Gruszów. Doczekali się równej drogi po dwudziestu latach. Czekają na więcej...

- To jest dla nas otwarcie na świat. Ta droga wyglądała tragicznie. Przejazd groził wręcz urwaniem koła. Była też tak wąska, że dwa samochody nie mogły się wyminąć. A tu w okolicy są bardzo duże gospodarstwa rolne. Ich właściciele mają duże maszyny i potrzebują dobrej, szerokiej drogi – mówi sołtys Gruszowa Marek Kołodziej.

Droga z Gruszowa do Hebdowa jest własnością powiatu proszowickiego. Przebudowa oddanego w poniedziałek odcinka kosztowała prawie 1,6 mln złotych, przy czym połowę tej kwoty Starostwo otrzymało w ramach dotacji z Funduszu Rozwoju Dróg Lokalnych.

W ramach inwestycji poszerzono jezdnię i wzmocniono jej krawędzie. Została ułożona trzywarstwowa nawierzchnia o grubości około 12 centymetrów, utwardzone pobocza zostały skropione emulsją. W miejscach, w których była możliwość, zostały odtworzone rowy. Wykonawcą prac była firma Prima-Kop z Niegardowa.

Sołtys i mieszkańcy Gruszowa cieszą się z tego, co jest, ale podkreślają, że to dopiero pierwszy krok w dobrym kierunku. Droga na dalszym odcinku też wygląda źle i pilnie wymaga naprawy.

- Ponad 20 lat prosiliśmy o jej modernizację i dopiero teraz częściowo żeśmy się doczekali. Nie jest to jednak całość, a tylko pewien etap – mówi sołtys Kołodziej.

Podczas poniedziałkowego otwarcia starosta proszowicki Krystian Hytroś zapowiedział, że powiat ma zamiar starać się modernizację również dalszego odcinka drogi. Kierująca Zarządem Dróg Powiatowych Janina Krzek dodaje z kolei, że tylko naprawiony fragment został w przeszłości zakwalifikowany do naprawy w ramach usuwania szkód powodziowych. Nie uzyskał jednak wtedy dofinansowania z tego źródła.

- W tym roku będziemy przygotowywać dokumentację na dalszy ciąg, czyli około 750 metrów, łącznie z obiektem mostowym w Bobinie – zapowiada Janina Krzek.

Odbudowa Ukrainy to szansa dla polskich firm