Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzebowisko? Tak, ale za torami! [WIDEO]

Anna Agaciak
Anna Agaciak
Mieszkańców zaniepokoił duży budynek administracyjny na grzebowisku
Mieszkańców zaniepokoił duży budynek administracyjny na grzebowisku fot. materiały prasowe
Inwestycje. Na pierwsze konsultacje społeczne w sprawie budowy w Olszanicy cmentarza dla zwierząt przyszło ponad 100 osób.

Komplikują się plany budowy grzebowiska, o które od lat walczą miłośnicy zwierząt. Inwestycję blokuje sprzeciw mieszkańców Olszanicy. Sprawa nie jest jednak beznadziejna. Protestujący zaproponowali alternatywne rozwiązanie.

Na pierwsze spotkanie z urzędnikami i przedstawicielami Uniwersytetu Rolniczego, który jest właścicielem działki, na jakiej miałoby powstać grzebowisko, przyszli przede wszystkim mieszkańcy tego rejonu. Mieli bojowe nastawienie i dziesiątki argumentów przeciwko wyznaczonej lokalizacji. Ze zdumieniem słuchali prezentacji Tomasza Szansera, kanclerza UR, i Włodzisława Ćwiąkalskiego, prezesa EmiPro - firmy, która przeprowadziła badania na działce uczelni. Wynikało z nich bowiem, że inwestycja będzie całkowicie bezpieczna dla środowiska, wody gruntowe znajdują się tu na głębokości 5 metrów, a ścieki z grzebowiska będą odprowadzane do kanalizacji.

Autor: Anna Agaciak

- To jakiś żart - oburzali się mieszkańcy Olszanicy. - Tutaj nie ma kanalizacji, a większość domów nie ma nawet podłączonej bieżącej wody. Musimy korzystać ze studni głębinowych. Działka przeznaczona na grzebowisko jest podmokła. Tu nawet gdy jest sucho, stoi woda. Zakopane w takich warunkach zwłoki zwierząt skażą nam wody gruntowe i co się z tym wiąże, wodę w studniach i potoku Olszanickim, który zasila Rudawę. Nigdy na to nie pozwolimy! - mówili mieszkańcy. Grzegorz Bała ze Stowarzyszenia Mieszkańców Olszanicy wyświetlił zgromadzonym slajdy, na których widać było wodę stojącą na działce, gdzie ma być grzebowisko.

Wielu mieszkańców, po obejrzeniu wizualizacji grzebowiska, pytało, dlaczego mają przy nim powstać parking aż na 50 samochodów i czterokondygnacyjny budynek administracyjny. Obawiają się, że zostanie tam zorganizowana spopielarnia zwierząt. Niektórzy chcieli się dowiedzieć, kto będzie czerpał zyski z grzebowiska i od kogo będą się mogli domagać odszkodowań za skażoną wodę.

Kanclerz zapewniał, że spopielarnia na terenie grzebowiska nie jest planowana, a budynek ma być parterowy o powierzchni 350 mkw. Potwierdził, że uczelnia będzie właścicielem obiektu i to ona ponosiłaby wszelką odpowiedzialność za ewentualne skażenia, jednak takiego zagrożenia nie ma.

Nie pomogło tłumaczenie kanclerza, że miejsce na pochówki zostanie zorganizowane na oddalonym od potoku pagórku, na którym jest sucho. Mieszkańcy zauważyli, że wody gruntowe z pagórka spływają również w stronę potoku, więc na tę lokalizację nie zamierzają się zgodzić.

Ale grzebowisku w Olszanicy nie mówią „nie”. Wskazują, że kilkaset metrów dalej UR ma inną działkę, oddaloną od cieków wodnych. - Działka znajduje się obok torów kolejowych, nieopodal stacji PKP Olszanica, gdzie w przyszłości ma powstać ogromny parking, tam grzebowisko nikomu nie będzie przeszkadzać - argumentują. Kanclerz stwierdził jednak, że działka za torem nie ma uregulowanej własności. Od lat uczelnia prowadzi sprawę o przejęcie jej w drodze zasiedzenia. - Poza tym wiążą się z nią także inne problemy. Sąsiedztwo użytkowanych stawów oraz ścieżka podejścia samolotów na lotnisko w Balicach - zauważył.

Mieszkańcy skwitowali, że sprawy własności uczelnia może załatwić, a stawy są oddalone od działki co najmniej kilometr.

Protestujących wziął w obronę Andrzej Hawranek, radny miasta. Przypomniał, że brał udział w kilku konsultacjach społecznych. Przeważnie słyszał od mieszkańców „nie, bo nie”. - Tym razem jest inaczej. Mieszkańcy proponują alternatywne rozwiązanie. To jest bardzo cenne, więc uczelnia powinna to rozważyć. - Jeśli działka będzie własnością uczelni, to zobaczymy - mówił kanclerz Tomasz Szanser.

Janina Pokrywa, dyrektorka Wydziału Inwestycji Urzędu Miasta, zapewniała, że sprawa lokalizacji nie jest jeszcze przesądzona. - O tym zadecyduje pozwolenie na budowę, a do tego droga daleka.

Podkreśliła, że wątpliwości mieszkańców rozwieje decyzja środowiskowa i raport oddziaływania na środowisko, który przygotuje inwestor. Konsultacje potrwają do 30 czerwca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski