Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzech zaniechania

Ryszard Terlecki
Wszystko jest polityką. Ewakuacja Polaków z ogarniętego wojną Donbasu przypomniała o ślimaczącej się repatriacji Polaków, kilkadziesiąt lat temu wywiezionych w głąb Związku Sowieckiego, głównie do Kazachstanu.

Państwo polskie już dawno ciężar repatriacji przerzuciło na samorządy, które mogą (ale nie muszą) zapewnić Polakom ze Wschodu mieszkanie oraz pomoc w zagospodarowaniu się i utrzymaniu, na co dostają specjalną rządową dotację.

Państwo może też pokryć repatriantom koszty podróży do Polski oraz wypłaca zasiłek szkolny dla ich dzieci. Wszystko to ładnie wygląda w rządowych sprawozdaniach, ale znacznie gorzej przedstawia się w praktyce.

Od czasu przyjęcia w 2000 roku ustawy o repatriacji do Polski przyjechało zaledwie 4988 osób. O ile jednak w 2000 roku było ich prawie tysiąc osób, a 832 osób w roku następnym, to w ostatnich trzech latach liczba repatriantów spadła poniżej dwustu osób rocznie. Dlaczego tak się dzieje?

Ponieważ rady gmin (przede wszystkim dużych miast), podobnie jak rząd, nie poczuwają się do żadnej solidarności z rodakami i odmawiają wydawania pieniędzy na „obcych”. W 2013 roku ledwie 9 gmin (na dwa i pół tysiąca gmin w Polsce) zgłosiło gotowość przyjęcia repatriantów, a 11 innych sprowadziło wskazane przez siebie osoby. To bardzo smutna statystyka.

Według rządu na repatriację czeka ponad 2600 osób (niektóre z nich wymagane dokumenty złożyły w 2001 roku!), ale chętnych jest wielokrotnie więcej. Cóż z tego, skoro od kandydatów do wyjazdu wymaga się np. znajomości języka polskiego, a rząd zmniejszył o połowę liczbę nauczycieli polskiego na Wschodzie.

W szczególnie trudnej sytuacji są rodziny wielopokoleniowe, ponieważ gminy nie chcą zapraszać osób starszych, a wyjeżdżający nie chcą rozstawać się ze swoimi rodzicami. A przecież zwykła przyzwoitość wymaga, aby umożliwić przyjazd do Polski tym, którzy mogą tego nie doczekać.

Oprócz repatriantów w Polsce zamieszkało około 11 tysięcy osób polskiego pochodzenia, które mogły sobie pozwolić na samodzielny przyjazd, bez łaski polskich urzędów. To wcale nie jest dużo, skoro w tym czasie kilka tysięcy Polaków z Kazachstanu przesiedliło się do Niemiec, gdzie uzyskanie pomocy ze strony państwa jest o wiele łatwiejsze. Przykry jest też fakt, że Rosja sprowadziła ponad 20 tysięcy Polaków – widocznie Putinowi opłaca się to, na co pieniędzy żałują polskie władze. Kilka tysięcy Polaków wyjechało też na Białoruś.

To wstyd, że nie zatroszczyliśmy się o naszych rodaków, tak jak zrobili to Niemcy czy Czesi. W sytuacji demograficznej zapaści lepiej chyba sprowadzać rodaków ze Wschodu, niż otwierać granice dla przybyszów z Afryki czy Indochin. Nowobogacki egoizm jeszcze kiedyś zemści się na Polakach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski