Ta zaś, która początkowo była zainteresowana stworzeniem klimatycznego lokalu, z kilkoma salami restauracyjnymi, ostatecznie zrezygnowała. Okazało się bowiem, że chcieć to niekoniecznie móc - przepisy przeciwpożarowe, sanitarne i budowlane skutecznie ją zniechęciły.
- Mamy kolejnego zainteresowanego, ale tylko na jedno pomieszczenie. Akurat takie, które bez problemu można oddzielić od reszty, z osobnym wejściem - zdradza Adam Nowak, dyrektor Gorlickiego Centrum Kultury, w którym mieści się Gwarek. - Na razie rozmawiamy, trudno więc mówić cokolwiek o szczegółach - zastrzega.
Klub Gwarek, niegdyś górnicze gniazdo, stoi pusty. Z dawnej świetności nie pozostało nic. Kto tchnie w niego życie?
Halina Gajda