Gwiazdy na Święta

Beyoncé Fot. Sony

Britney Spears „Live: The Femme Fatale Tour” Sony

To zapis elektryzującego show divy muzyki pop zarejestrowany tego lata w kanadyjskim Toronto. Podczas wyprzedanego do ostatniego miejsca koncertu, mająca na koncie ponad 70 milionów sprzedanych płyt Britney, zaprezentowała swoje największe przeboje („...Baby One More Time”, „Piece Of Me”, „Boys”, „I`m A Slave 4 U”) przeplatane hitami z ostatniej, platynowej płyty „Femme Fatale” (otwierające show „Hold It Against Me”, „I Wanna Go” czy też finalne „Till The World Ends”). Za reżyserię multimedialnego widowiska odpowiada uznany w branży koncertowej Jamie King (realizator występów Madonny, Michaela Jacksona czy Ricky`ego Martina). Zarejestrowany w wysokiej rozdzielczości koncert ukaże się także na dysku blu-ray. Wyłącznie w tym formacie znajdą się dodatki w postaci czterech klipów do singli z płyty „Femme Fatale”.

Shakira „Live From Paris” Sony

Niezwykle udana trasa koncertowa „The Sun Comes Out World Tour”, w ramach której Shakira dotarła po raz pierwszy do Polski, doczekała się wreszcie dokumentującego ją wydawnictwa. „Live From Paris” nagrane w wyprzedanym do ostatniego miejsca Palais de Bercy ukazało się na DVD, blu-ray oraz w wersji DVD + CD z zapisem audio 20 z 22 wykonywanych na koncercie utworów. Zobaczymy (i usłyszymy) tu pełne latynoskiej energii wykonania największych światowych przebojów Shakiry – „Whenever Wherever”, „La Tortura”, „Hips Don`t Lie” czy „She Wolf” a także hitów z ostatniej płyty: „Loca” i - obowiązkowo – „Waka Waka”, podczas którego na scenie z artystką tańczy fan z publiczności. Nie zabranie też niespodzianek - tylko tutaj usłyszmy Shakirę wykonującą nieśmiertelny klasyk Metalliki – „Nothing Else Matters”. Porywająca choreografia, ciekawe aranżacje i ten głos - to najjaśniejsze strony „Live From Paris”. Wśród dodatków: Shakira zwiedza St. Petersburg, Liban i Marakesz, ujeżdża osiołka w Meksyku (!), gra w golfa i spotka się z fanką obdarzoną identycznym głosem jak ona. Mamy też możliwość obejrzenia zakulisowych przygotowań do koncertu w Rio i innych miastach świata.

Beyoncé „Live At Roseland” Sony

W sierpniu tego roku Beyoncé przez cztery noce gościła w słynnej sali koncertowej Roseland Ballroom, gdzie zaśpiewała wszystkie piosenki ze swego nowego albumu „4” oraz największe hity ze wcześniejszych etapów kariery, także z okresu działalności Destiny`s Child. Wspierał ją przy tym zespół złożonych z samych kobiet - w którego skład wchodziła m.in. sekcja smyczkowa. W zestawie zawierającym 26 utworów obok takich przebojów jak „Crazy In Love”, „Survivor” czy „Single Ladies”, pojawiły się po raz pierwszy wykonane na żywo „Run The World (Girls)”, „Best Thing I Never Had”, „Countdown” czy fenomenalne „Love On Top”. Specjalna edycja tego wydawnictwa - dwupłytowe DVD (i podwójny blu-ray) „Live At Roseland: Elements Of 4” - zawiera na drugim dysku wideoklipy aż do siedmiu utworów z „4” oraz materiał zza kulis koncertu wzbogacony o ujęcia Beyoncé ze wszystkich etapów jej kariery. Dodajmy, że ostatnia płyta amerykańskiej gwiazdy sprzedała się w Polsce w platynowym nakładzie.

Lady Gaga „The Monster Ball Tour At Madison Square Garden” Universal

Stefani Germanotta, znana szerzej jako Lady Gaga, uważana jest za najpopularniejszą obecnie gwiazdę muzyki pop. W 2008 roku wydała płytę „Fame”, która zrewolucjonizowała światowy rynek muzyczny. Niecodzienny wizerunek sceniczny, charakterystyczny głos, świetnie wyprodukowane piosenki uczyniły z niej królową światowych scen muzycznych. Zarejestrowany przez HBO w Madison Square Garden w lutym 2011 roku koncert odbył się w ramach drugiej światowej trasy artystki „Monster Ball Tour”. Sama Lady Gaga opisała tę trasę jako „pierwszą electro-pop operę”. W czasie podzielonego na kilka części występu piosenkarka wielokrotnie zmienia strój, fryzurę i makijaż. Teatralność widowiska i dbałość o najmniejsze szczegóły występu sprawiły, że koncerty grane w ramach „Monster Ball Tour” porównywane były do najlepszych występów Madonny czy Michaela Jacksona.

„Talihina Sky: The Story Of Kings Of Leon”

Za realizację muzycznego dokumentu o jednym z najpopularniejszych obecnie rockowych zespołów na świecie odpowiada reżyser Stephen C. Mitchell. Film ukazuje całą historię formacji – od jej założenia do dnia dzisiejszego. „To fascynujący portret dla fanów, ale nie tylko - wyjaśnia twórca. – To również obraz grupy, która nie zapomniała o swych korzeniach”.

Punktem wyjścia jest rodzinny zjazd Followillów, który odbył się w Talihinie w stanie Oklahoma. Mitchell, który jest przyjacielem muzyków, wykorzystał mnóstwo archiwalnych materiałów, przybliżając losy trzech braci i ich kuzyna. Film miał premierę podczas festiwalu Tribeca w Nowym Jorku. Teraz ukazał się na DVD oraz płycie blu-ray (oczywiście wzbogacony od 30 minut wcześniej niepublikowanych scen oraz komentarzy zespołu).

Ostatni w dyskografii zespołu longplay „Come Around Sundown” wydany jesienią 2010 roku zadebiutował na pierwszym miejscu listy najlepiej sprzedających się płyt w Polsce. Płyta pokryła się platyną oraz zdobyła nagrodę Polskiej Akademii Fonograficznej – „Fryderyka” - w kategorii najlepszego albumu zagranicznego.

Pearl Jam „Twenty” Sony

To ponad dwugodzinna historia działalności jednej z najważniejszych rockowych kapel na świecie. Wyreżyserowana przez laureata Oscara Camerona Crowe`a (twórca choćby „Jerry Maguire” czy „Vanilla Sky”) opowieść powstała z ponad 1200 godzin niepublikowanych i trudno dostępnych materiałów nagranych przez fanów, dziennikarzy i sam zespół.

Crowe przedstawił dwudziestoletnią podróż muzyków na szczyt w sposób zapierający dech w piersiach dla każdego fana, ale i również interesujący dla wszystkich, którzy po prostu interesują się muzyką rockową. Dodatkową atrakcją filmu są nakręcone niedawno wywiady z poszczególnymi muzykami, w tym z wokalistą Eddie Vedderem, który opowiada o najważniejszych, także tych najbardziej bolesnych momentach w karierze Pearl Jam.

W wywiadzie dla „Rolling Stone`a” basista Jeff Ament powiedział: „Ten film to taki list miłosny Camerona do nas - równie bolesny, co schlebiający. Pokazuje trudy naszego dorastania i mimo, że jest bardzo dobry, muszę przyznać, że wcale nie łatwo nam się go ogląda”.

Paweł Gzyl