To plotka, smoliście czarne wyszły spod ręki Stwórcy. Niecały wiek temu rzadko bywały w miastach, by po wojnie stać się już stałym elementem miejskiego krajobrazu. Wszystko za sprawą ruin jakich po wojnie nie brakowało. Kawki to dzieci gór, a że są bardzo inteligentne szybko przeniosły się na przypominające im skały resztki budynków.
W mieście i o jedzenie łatwiej, bo prócz owadów czy nasion można poszukać czegoś smacznego na śmietnikach. Prócz zatykania kominów i hałasów są prawdziwą zmorą właścicieli parkowanych gołym niebem samochodów. Wizycie w kominach zapobiega kawałek siatki, to do dywanowych nalotów niestety trzeba przywyknąć. Kawki żyją w izolowanych grupach, czy raczej klanach. Wysiadywanie jaj spoczywa na samicy, którą troskliwie dokarmia współmałżonek.
Chwilę później cała grupa zgodnie karmi swoje młode nie zważając na więzy pokrewieństwa. Obowiązuje staranie przestrzegana hierarchia ważności. Każdy członek grupy doskonale wie kogo można skubnąć a komu trzeba zlatywać z drogi. Klany mają też swój własny język (czyli kwaczące wrzaski), dzięki którym odróżniają się od siebie. Proszę: małe, czarne, zaradne.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?