Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia. Co kryje miejski rynek w Proszowicach

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Członkowie historycznego stowarzyszenia prezentują część swoich zbiorów podczas Dni Proszowic. W środku Wojciech Pasek
Członkowie historycznego stowarzyszenia prezentują część swoich zbiorów podczas Dni Proszowic. W środku Wojciech Pasek Aleksander Gąciarz
Proszowice. Tropicielom historycznych zagadek nie wystarcza już wyszukiwanie i odkopywanie poniemieckich bunkrów z czasów II wojny światowej. Chcą działać na większą skalę i dokonywać dalszych odkryć. W tym celu założyli stowarzyszenie.

Szerzej dali się poznać kilka lat temu, gdy u zbiegu ulic Wiślanej i Wolności w Proszowicach utworzyli mini-skansen. Odtworzyli w tym celu niewielki fragment (betonowy schron, ziemne transzeje) niemieckiej linii umocnień z 1944 roku. Po kilkudziesięciu latach znów można było wejść do bunkra, w którym hitlerowcy usiłowali powstrzymać nacierającą od wschodu Armię Czerwoną.

Potem odkopywali kolejne schrony. Niektóre służyły za zbiorniki na śmieci, inne zostały całkowicie zasypane ziemią i nieomal zapomniane. Udało się je odnaleźć dzięki pamięci starszych mieszkańców. Powstał nawet szlak schronów II wojny światowej. Przywrócenie go do dobrego stanu i poszerzenie to zresztą jeden z celów członków organizacji.

Jednak odkopywanie kolejnych bunkrów przestało im wystarczać. Mówiąc obrazowo, chcą przenieść się ze swoimi działaniami z podproszowickich pól do samego miasta, które - co do tego nie mają wątpliwości - kryje wiele tajemnic. - Powołanie stowarzyszenia daje nam większe możliwości działania. Możemy prowadzić poszukiwania z użyciem specjalistycznego sprzętu. współpracować z wojewódzkim konserwatorem zabytków - tłumaczył na niedawnym zebraniu założycielskim Wojciech Bujakowski.

To właśnie na tym zebraniu podjęto uchwałę o powołaniu do życia Stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjnego Bojowe Schrony Proszowice. - Jesteśmy nastawieni na eksploracje historyczne, odkrywanie, badanie i utrwalanie historii. Dlatego jest to z naszej strony krok do przodu, udoskonalenie grupy, która była do tej pory. Chcemy poszerzyć naszą działalność. Jak zaczynaliśmy, byliśmy bardzo młodzi. Teraz nabraliśmy doświadczenia, żeby działać dużo poważniej. Wiąże się to z pewnymi utrudnieniami formalnymi, ale pozwoli nam działać w o wiele większym zakresie - przekonuje Wojciech Pasek, który stanął na czele stowarzyszenia jako jego przedstawiciel.

Jednym z celów, jakie stawiają sobie członkowie stowarzyszenia, jest zbadanie tego, co kryje się pod płytą proszowickiego Rynku. Wiadomo, że kiedyś stał na nim miejski ratusz, ale nie wiadomo dokładnie gdzie. Wszyscy mówią, że pod miastem znajdują się lochy, ale brak na to dowodów w postaci zdjęć czy map. Zdaniem Wojciech Paska szansą na zbadanie tych kwestii jest planowana rewitalizacja tej części miasta. - Chcielibyśmy zobaczyć, udokumentować i w jakiś sposób utrwalić to, co znajduje się pod płytą rynku. Być może kolejnej takiej szansy nie będzie w ciągu najbliższych stu lat - mówi.

To samo dotyczy również dawnego folwarku królewskiego, który znajdował się w rejonie obecnej ulicy Zamkowej. Po nim też próżno szukać dzisiaj śladów. Być może się uda się je odnaleźć przy zastosowaniu nowoczesnych technik? Członkowie stowarzyszenia zapewniają, że mają dostęp do takich urządzeń. Nadal chcieliby się też zajmować gromadzeniem pamiątek z przeszłości. Takich jak odkryta kilka lat temu lufa armatnia, która przez kilkadziesiąt lat służyła jako element wykorzystywany w gospodarstwie rolnym Pieczonogach. Takich przykładów jest znacznie więcej.

W czasie zebrania członkowie stowarzyszenia opowiadali o oryginalnych kołach od czołgu, wykorzystanych do budowy wózka na butle gazowe, czy innych elementach czołgowych wkomponowanych w ogrodzenia. Przez kilka lat działalności miłośnicy historii zgromadzili bardzo dużo pamiątek, które niestety nie doczekały się właściwego wyeksponowania. Niewielką część ich zbiorów można było zobaczyć podczas tegorocznych Dni Proszowic.

Wspomniana lufa armatnia została zabezpieczona, ale nie jest wystawiona widok publiczny, choć takie były od początku zamiary. - Chcemy stworzyć miejsce ogólnodostępne dla proszowian. Żeby każdy mógł zobaczyć to, co już posiadamy, co zabezpieczyliśmy. Myślimy o miejscu w bibliotece, może w domu kultury, gdzie mogłoby powstać muzeum, czy choćby izba pamięci - deklarują.

W zebraniu założycielskim Stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjnego Bojowe Schrony Proszowice wzięło udział kilkanaście osób. Oto nazwiska uczestniczących w spotkaniu „ojców - założycieli”: Aleks Perzowski, Paweł Moryc, Bartosz Tomczyk, Rafał Adamski, Wojciech Pasek, Wojciech Bujakowski, Marek Miller, Andrzej Konwant, Zbigniew Miller, Karol Przybysz-Malczewski, Rafał Żurek i Adam Psica.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Wyniki wyborów samorządowych 2018: rekordowa frekwencja, sensacyjne wyniki, ciekawa II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski