Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hokej. Oświęcimianie nie gęsi i na hokeju też się znają. W Katowicach piąta odsłona ćwierćfinału

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Oświęcimianie mają nadzieję, że w Katowicach także strzelą kilka goli szwedzkiemu bramkarzowi katowiczan
Oświęcimianie mają nadzieję, że w Katowicach także strzelą kilka goli szwedzkiemu bramkarzowi katowiczan Fot. Jerzy Zaborski
W opinii mieniących się fachowcami to miał być szybki ćwierćfinał. Tauron Katowice, który zdecydowanie wygrał fazę zasadniczą, miał łatwo, bo najwyżej w pięciu meczach uporać się z Unią Oświęcim. Tymczasem podopieczni Witolda Magiery pokonali we własnej hali po dogrywce katowiczan 4:3, wyrównując stan rywalizacji na 2:2, a w środę, 27 lutego (godz. 18.30) w stolicy Górnego Śląska odbędzie się piąty akt ćwierćfinału. Bez względu na jego wynik (rywalizacja toczy się do czterech zwycięstw), kibice już szykuję się na szósty mecz w Oświęcimiu. Zanosi się na rekord frekwencji, skoro poprzedni mecz w hali przy Chemików obejrzało 3000 widzów!

Po zwycięskim meczu w Oświęcimiu można odnieść wrażenie, że rywalom zaczyna się palić grunt pod nogami. Nie zakładali takiego scenariusza, że będą musieli rozegrać z Unią sześć spotkań, a być może dojdzie nawet do decydującego, siódmego pojedynku. Trener katowiczan Tom Coolen na konferencji prasowej skupił się jedynie na atakowaniu arbitrów. Zarzucał im, że nie potrafią oddzielić twardej, męskiej walki od złośliwości. Tym samym dał do zrozumienia, że sędziowie zbyt pochopnie odsyłali jego podopiecznych na ławkę kar na początku meczu, kiedy oświęcimianie zdobyli dwa gole.

Potem, w końcówce trzeciej tercji katowiczanie także dwukrotnie grali w osłabieniu, ale trener gości zapomniał, że w ostatniej minucie regulaminowego czasu rozjemcy nałożyli karę na Mateusza Adamusa, która przeszła na pierwszą minutę dogrywki. Goście mogli zatem rozstrzygnąć losy spotkania na swoją korzyść. Nie zrobili tego. Przeciwnie. W dogrywce to Unia zagrała rewelacyjnie. - Cieszę się z tego, że złapaliśmy „drugi oddech” w najbardziej odpowiednim momencie – podkreśla Witold Magiera, trener oświęcimian. - Chłopcy udźwignęli ciężar odpowiedzialności za wynik i z tego się bardzo cieszę. Mecz wygrany w 15 minucie dogrywki musi podnieść morale zespołu. Mam nadzieję, że zawodnicy wreszcie pokażą to, na co kibice czekają cały sezon. Może byliśmy trochę jak drzemiący wulkan, ale nie miałbym nic przeciwko temu, abyśmy teraz właśnie eksplodowali formą.

Na razie w rywalizacji katowicko-oświęcimskiej obowiązuje atut własnej hali. Jeśli oświęcimianie chcą myśleć o awansie, muszą złamać rywali na ich terenie. Zadanie wydaje się bardzo trudne do wykonania. Mecze w Katowicach toczą się według takiego samego schematu. Oświęcimianie w pierwszej tercji dają się rozstrzelać, przez co stawiają się na straconej pozycji. W pierwszym meczu polegli w Katowicach 3:8, a w drugim 3:6. - Jednak z każdym spotkaniem idzie nam lepiej – zwraca uwagę trener Magiera. - W drugim meczu, choć przegrywaliśmy już 1:4, doszliśmy rywali na 3:4, ale potem popełniliśmy proste błędy. W drugim meczu w Katowicach, kiedy mieliśmy szansę pokonania rywala, kilku moich zawodników przeszło obok gry. Coś takiego nie może się zdarzyć, w dodatku jeszcze w fazie play-off. Chcąc pokonać tak mocnego rywala, jak Katowice, każdy zawodnik musi wydobyć z siebie ostatnie rezerwy. Takiego meczu nie można zagrać na sto procent, ale trzeba – jak to się mówi - nie tylko zostawić serce na lodzie, ale ulać coś z wątroby.

Jak w przypadku tak układającego się scenariusza rywalizacji play-off mogą reagować zawodnicy? Zapytaliśmy ikonę oświęcimskiego hokeja, byłego olimpijczyka, Waldemara Klisiaka. - W takiej sytuacji, kiedy skazany na porażkę zespół stawia się faworytowi, trzeba zachować chłodną głowę – uważa były reprezentant kraju. - Oświęcimianie nie gęsi i na hokeju się znają. Trzeba skorygować pewne powtarzające się błędy. Ważny w Katowicach będzie początek spotkania.

MAMY TO! Kibice Unii Oświęcim i zaprzyjaźnionego z nią Hejnału Kęty cieszą się, że ich pupile pokonali faworyzowany Tauron Katowice w ćwierćfinale hokejowego play-off w tej parze potrzeba będzie minimum sześciu spotkań. Kolejny mecz w Oświęcimiu w sobotę, 2 marca 2019.

Unia Oświęcim - Tauron Katowice. KIBICE. Otoczka meczu [ZDJĘCIA]

Jan Daneczek zdobywa drugą bramkę dla Unii Oświęcim w meczu przeciwko Tauronowi GKS Katowice (4:3).

Hokej. Unia Oświęcim po wygranej z Katowicami wciąż pozostaj...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Hokej. Oświęcimianie nie gęsi i na hokeju też się znają. W Katowicach piąta odsłona ćwierćfinału - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski