Ich wzorem jest wojsko

Wczoraj „Strzelcy” po raz pierwszy wystąpili na oficjalnej uroczystości. Przy okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych wystawili posterunek honorowy przy Pomniku Niepodległości w Rynku.

Wcześniej, bo 14 lutego, w rocznicę utworzenia Armii Krajowej zapalili znicze przy myślenickich miejscach upamiętniających żołnierzy AK: Grobie Nieznanego Żołnierza, Pomniku Niepodległości i tablicy poświęconej Cichociemnym. Udział w takich uroczystościach, opieka nad miejscami pamięci to tylko jedne z celów, jakie przyświecają „Strzelcom”.

Jest ich na razie kilkoro, ale działają dopiero od kilku tygodniu. - Rekrutację planujemy na maj, ale cały czas czekamy na chętnych, którzy chcieliby do nas dołączyć - mówi Radosław Szyk, dowódca jednostki Strzelcy Rzeczypospolitej-Myś-lenice.

Wtedy też, w maju chcą zorganizować w okolicy Myślenic dwudniowy biwak survivalowy. Poza tym w planach mają organizację m.in. szkoleń strzeleckich, udział w szkoleniach bojowych i zawodach proobronnych. Obecni członkowie mają już za sobą szkolenie z musztry wojskowej pod okiem instruktorów z Fundacji Byłych Żołnierzy i Funkcjonariuszy Sił Specjalnych „Szturman”. Przed nimi kolejne, tym razem z łączności. Oprócz współpracy z tą fun-dacjią „Strzelcy” nawiazali też współpracę m.in. ze Światowym Związkiem Żołnierzy Armii Krajowej. - „Strzelcy...” to nie tylko przygotowanie do walki. Zresztą, oby takiej nie było, ale ktoś kiedyś powiedział: „jeśli chcesz pokoju, szykuj się do wojny”. Dla mnie jako mamy ważny jest szerszy kontekst: fakt, że „Strzelcy” odrywają dzieci od komputerów i „komórek”, że poszerzają ich wiedzę historyczną, dbają o moralność i wartości chrześcijańskie. To nabywanie różnych umiejętności, nie tylko wojskowych. W programie są m.in. szkolenia z pierwszej pomocy, udział w biegach na orientację, jazda konna, warsztaty fotograficzne, a nawet szkolenie z... savoir-vivru. Zajęcia taneczne też jesteśmy w stanie zorganizować, jeśli tylko będzie takie zainteresowanie - mówi Maja Ingarden, której córki-gimnazjalistki należą do tej formacji. Udział w zajęciach, a przynajmniej niektórych biorą udział całą rodziną wraz z synami-przedszkolakami. Takie jak oni maluchy w przyszłości być może znajdą swoje miejsce w jednostce „Orlęta”. Jak mówi dowódca „Strzelców” Radosław Szyk, jej powołanie tu w dużej mierze zależało będzie od rodziców, od których wymagałoby to zaangażowania na równi z dziećmi.

Julia i Karolina, które są już w „Strzelcach”, bakcyla połknęły podczas wyjazdów na szkolenia proobronne w Gliwicach. Jak mówią, zajęcia „Strzelców” mogą być i na pewno będą atrakcyjne dla młodzieży, bo to m.in. survival, wspinaczka, nurkowanie a nawet skoki na spadochronie.

Informacje można znaleźć na Facebooku (Strzelcy Rzeczypospolitej-Myślenice).