Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

III liga: Hutnik pozostał liderem, ale stracił najlepszego strzelca. Złamana ręka!

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Kamil Sobala
Kamil Sobala Anna Kaczmarz
Chełmianka - Hutnik Kraków 1:2 w meczu 11. kolejki III ligi. - Kontuzja Kamila tonuje naszą radość, ale zagraliśmy dobry mecz. W szatni w przerwie mobilizowaliśmy się, by powalczyć o zwycięstwo również dla Kamila - mówi Leszek Janiczak, trener Hutnika.

Hutnik wygrał na stadionie trzeciej - dotychczas - drużyny w tabeli, utrzymał pozycję lidera. Stracił jednak, już do końca rundy jesiennej, swojego najlepszego strzelca Kamila Sobalę, który w starciu z bramkarzem Chełmianki złamał prawą rękę.

Do zdarzenia doszło w 15 min (Sobala został też ukarany żółtą kartką), wcześniej Hutnik zdążył już zagrozić rywalowi - m.in. gdy Jakub Ptak trafił w poprzeczkę. To jednak chełmianie objęli prowadzenie, w 33 min, kiedy zagłówkował Michał Budzyński. Lepiej w tej sytuacji mógł z pewnością zachować się golkiper krakowian Mateusz Zając.

KIBICE HUTNIKA NA MECZU ZE STALĄ RZESZÓW [ZDJĘCIA]

- Dobrze, że reakcja drużyny była odpowiednia i bardzo szybko wyrównaliśmy - komentuje Janiczak. Gol padł po akcji i centrze Bartosza Tetycha, a jego zdobywcą był... zmiennik Sobali, Tomasz Kurek. - Była przepychanka, do piłki szedł Gawęcki, został przewrócony przez obrońcę. Wszyscy stanęli, licząc, że zostanie odgwizdany faul, a Kurek zamykał akcję i strzelił pod poprzeczkę - opowiada szkoleniowiec.

19-letni skrzydłowy tuż przed przerwą mógł dać gościom prowadzenie, lecz nieznacznie się pomylił. A po przerwie...

- Już dominowaliśmy, mecz w zasadzie mieliśmy pod kontrolą - tłumaczy Janiczak. - Stworzyliśmy w nim więcej sytuacji bramkowych, byliśmy częściej przy piłce. Uważam, że byliśmy lepsi i wygraliśmy zasłużenie.

Dogodnej okazji nie wykorzystał wprawdzie Kurek, ale szalę hutnicy przechylili w 61 min - po składnej akcji, w której finale Krzysztof Świątek zagrał wzdłuż bramki, a piłkę do siatki wbił Grzegorz Marszalik.

Dziesięć minut później była wielka szansa na gola trzeciego, po tym, jak bramkarz Chełmianki sfaulował Świątka. Zrehabilitował się jednak, broniąc strzał z rzutu karnego Łukasza Kędziory.

Hutnik nie odpuszczał, pozostawił w Chełmie dobre wrażenie. A w najbliższą sobotę, znów jako lider, rozegra kolejny mecz na szczycie - na Suchych Stawach z Podhalem.

Chełmianka - Hutnik Kraków 1:2 (1:1)
Bramki: 1:0 Budzyński 33, 1:1 Kurek 37, 1:2 Marszalik 61.
Chełmianka: Szymkowiak - Kursa, Niewęgłowski, Myszka, Uliczny - Koszel, Kotowicz, Jabkowski (59 Kwiatkowski), Zawiślak (78 Aftyka), Kompanicki - Budzyński (59 Kocoł).
Hutnik: Zając - Ptak, Jaklik, Bienias, Tetych - Sobala (18 Kurek), Kędziora, Gawęcki, Świątek, Marszalik (89 Radwanek) - Pachowicz (78 Linca).
Żółte kartki: Kotowicz, Jabkowski, Kursa - Sobala, Świątek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski