Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

IPN i naukowiec z AGH jednak będą szukać skrzyni z Katynia

Piotr Subik
Piotr Subik
Czy na dziedzińcu lub w piwnicach budynku PCK w Krakowie rzeczywiście ukryto relikwie z Katynia?
Czy na dziedzińcu lub w piwnicach budynku PCK w Krakowie rzeczywiście ukryto relikwie z Katynia? fot. Andrzej Banaś
Do badań na dziedzińcu budynku PCK w Krakowie użyty zostanie bardziej czuły sprzęt

Pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej zleci ponowne badania georadarowe podwórka kamienicy Polskiego Czerwonego Krzyża przy ul. Studenckiej 19 w Krakowie. Taką informację przekazał wczoraj prokurator Marek Klimczak z Oddziałowej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie. To on jest szefem zespołu prowadzącego śledztwa dotyczące zbrodni NKWD dokonanej w Katyniu.

Na dziedzińcu kamienicy należącej do PCK ma się znajdować - ukryta przez AK - skrzynia z przedmiotami wydobytymi z „dołów śmierci” w Lesie Katyńskim. Przywieźli je do badań Niemcy. Prezesowi Instytutu Katyńskiego Adamowi Macedońskiemu mówił to w 1991 r. nieżyjący już Jan Sentek, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Świadkiem ukrycia skrzyni miał być teść naukowca, Stefan Trzebiński.

Kilka miesięcy temu na zlecenie IPN podwórko budynku PCK przebadano georadarem do głębokości ok. 4 metrów. Jednak wyniki analiz - o czym jako pierwsi informowaliśmy pod koniec marca br. - zdaniem IPN nie dały podstaw do przeprowadzenia badań archeologicznych, co oznaczało zawieszenie poszukiwań. Teraz jednak śledczy zmienili zdanie.

Stało się tak po interwencji przedstawicieli małopolskiego PCK. Kwestionują oni bowiem wyniki badań prowadzonych przez dr. hab. Jerzego Ziętka z AGH. Udało się dotrzeć do informacji, że po wojnie na dziedziniec nawieziono nawet dwumetrową warstwę ziemi. A to sprawia, że miejsce ukrycia skrzyni może znajdować się poza zasięgiem georadaru. Dowód na to ma stanowić fakt, że urządzenie nie pokazało znajdujących się w ziemi rur kanalizacyjnych. Do tego nie przebadano zasypanej studni, na której rosną obecnie kwiaty. PCK przypuszcza również, że skrzynie mogły być ukryte pod piwnicami budynku, dlatego także one powinny zostać sprawdzone przez IPN.

- Zdajemy sobie sprawę z odpowiedzialności i kontynuacji misji pracowników PCK, którzy byli bezpośrednio zaangażowani w przeprowadzenie ekshumacji w Katyniu, częstokroć narażając życie i zdrowie w imieniu prawdy. Dlatego zamierzamy walczyć o pamięć wydarzeń z tamtych lat - mówi Małgorzata Pyka, dyrektor Małopolskiego Oddziału Okręgowego PCK. Dr hab. Jerzy Ziętek nie ukrywa, że dziedziniec budynku PCK to teren trudny do badań, m.in. ze względu na częściową zabudowę. - Zastosowaliśmy według mnie właściwą antenę i właściwe parametry pomiarowe. My staramy się robić to solidnie, a nie jak poszukiwacze „złotego pociągu” w Wałbrzychu. Ale sprawdzimy dziedziniec anteną o dłuższej fali - zapowiada.

Prok. Marek Klimczak powiedział, że w archiwach są ślady poszukiwań skrzyń z Katynia przez Służbę Bezpieczeństwa. Na polecenie gen. Czesława Kiszczaka miały być one prowadzone m.in. w Kocmyrzowie i Luborzycy.

Nowy dyrektor Muzeum II Wojny Światowej: Nie ma na świecie muzeum, które nie zmieniłoby swego kształtu

Źródło:TVN24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski