18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Iwan Groźny – tyran i geniusz

Rozmawiał Włodzimierz Knap
Iwan Groźny, drzeworyt z epoki
Iwan Groźny, drzeworyt z epoki Fot. Archiwum
18 marca 1584 *430 lat temu zmarł Iwan IV Groźny, Władca Moskwy * Był okrutny, lecz skuteczny, choć gdyby Batory zdobył jego stolicę, to może nigdy nie powstałaby Rosja! Rozmowa z prof. Andrzejem Andrusiewiczem, znawcą Rosji.

– Iwan IV Groźny był rzeczywiście tak groźny, okrutny, jak się powszechnie uważa? Krótko mówiąc: tyran czy geniusz?

– Za Szekspirem można powiedzieć: „Oto jest pytanie”, bo faktycznie w przypadku Iwana IV nadanie mu dużej rangi jest w pełni zasadne. W przeciwieństwie jednak do Hamleta nie waham się przy odpowiedzi, bo ona jest oczywista: był i tyranem, i geniuszem.

– Hamletowska niejednoznaczność pozostała.

– Musiała, bo Iwan Groźny to postać niezwykle złożona, wielowymiarowa. Nie mają racji ci, którzy chcą go zredukować albo do wyjątkowego zbrodniarza, zwyrodnialca, albo świętego.

– Część cerkwi uznaje go za świętego, w niektórych wystawiane są ikony z jego podobizną jako św. Iwana Błogosławionego. Czy cerkiew może go oficjalnie ogłosić świętym?

– Nie, bo na sumieniu ma wiele morderstw, w tym kilku osób, które zostały oficjalnie uznane za świętych, np. metropolita Filip. Jednak częścią niezwykle bogatej osobowości Iwana była głęboka religijność. Podmoskiewską rezydencję zamienił w istocie rzeczy na klasztor. Był też, co jest istotne dla zrozumienia jego osoby, żarliwym wyznawcą prawosławia.

Wyznawców innych religii traktował jako wrogów państwa. Szczególnie ucierpieli Żydzi, którzy byli przymuszani do przejścia na prawosławie, a jeśli nie chcieli, tracili życie.

– Kiedy Iwan IV Wasilijewicz został nazwany „Groźnym”?

– Ten tytuł nadali mu historycy w XVII stuleciu i muszę przyznać, że to trafny przydomek, lecz – powtarzam – oddaje jedynie część jego osobowości.

– Ponadto, na okrucieństwo XVI-wieczne patrzymy na ogół przez pryzmat obecnych czasów.

– Właśnie. Iwan IV był częścią świata, który w rozumieniu dzisiejszego człowieka był straszny, krwawy. Zadawanie śmierci poprzez straszliwe tortury było cenionym widowiskiem, entuzjastycznie na ogół przyjmowanym. Warto jednak pamiętać, że ówcześni zachodnioeuropejscy władcy, jak np. hiszpańscy królowie Karol V i Filip II czy władca Anglii Henryk VIII, nie byli mniejszymi okrutnikami niż Iwan IV.

Na ich rozkaz zamordowano wiele tysięcy ludzi. Dodam, że rzeź dokonana w noc św. Bar-tłomieja z woli króla Francji Karola IX, namawianego przez matkę Katarzynę Medycejską, doprowadziła do wymordowania przeszło 3 tys. hugenotów. W całej Francji w ciągu kilku dalszych tygodni liczba zabitych wzrosła do przeszło 20 tys.

– Ilu ludzi Iwan Groźny mógł mieć na sumieniu? Historycy najczęściej mówią o kilku tysiącach chłopów i kilkuset bojarach.

– Badałem tę sprawę. Przypisać mu można śmierć ok. 5 tys. ludzi, ale trzeba wiedzieć, że źródeł do tej epoki w Rosji brakuje. O wiele lepszą dokumentację mamy na Zachodzie. Dzięki temu wiemy np., że Henrykowi VIII możemy przypisać odpowiedzialność za zabicie ok. 72 tys. osób, głównie chłopów.

– W zwalczaniu bojarów Iwan był jednak okrutny.

– Należy jednak pamiętać, że przez cały okres jego panowania mnożyły się spiski na różnym tle. Wobec spiskowców był bezwzględny; nie oszczędzał nawet członków swojej rodziny.

– Biografowie Iwana twierdzą, że jego ofiarami padło wielu niewinnych bojarów.

– Owszem, takie wypadki miały miejsce, bo oprycznina, którą w wielkim skrócie można nazwać gwardią osobistą cara, nieraz dopuszczała się zbrodni na niewinnych ludziach, ale chodziło o chłopów lub mieszczan. W przypadku bojarów sprawy były rozpatrywane. Stawiano ich przed sądem carskim, a procesy były zwykle dość żmudne. Na marginesie powiem, ze Stalin, który był zafascynowany Iwanem Groźnym, miał mu za złe, że nie wymordował wszystkich rodów bojarskich.

– Stalin uważał, że „litościwość” Iwana była przyczyną jego zguby, bo – według niego – został zamordowany przez bojarów. Faktycznie padł ofiarą spisku?

– Nie wiadomo. Według moich badań, zmarł na chorobę weneryczną. Historycy rosyjscy opowiadali mi jednak, że na początku lat 60. XX w. otworzono grób Iwana i w wyniku badań stwierdzono duże ślady trucizny w zachowanych szczątkach. Takiej wersji nie można wykluczyć, bo trucicielstwo było rzeczą nagminną w kręgach władzy. Mógł też nagle umrzeć.

– O ile współcześni Iwanowi władcy na Zachodzie, przynajmniej niektórzy, przebijali go w okrucieństwie, to pod względem liczby żon nie miał wówczas równych, łącznie z Henrykiem VIII.

– Nawet nie wiemy, ile miał żon: siedem czy osiem. Z ostatnią, niezależnie od tego, którą z kolei była, związana jest sprawa ich syna, tzw. Dymitra Samozwańca. Mnóstwo lat poświęciłem, by udowodnić, że Dymitr niesłusznie jest nazywany Samozwańcem. Był biologicznym synem Iwana IV i wcale nie został jako dziecko za- mordowany. Ale to odrębne zagadnienie.

– W swoich pracach podkreśla Pan, że Iwan Groźny był twórcą terroryzmu państwowego, który w dziejach Rosji, zwłaszcza sowieckiej, stał się niemal chlebem powszednim.

– To jest ważna rzecz. Operując dzisiejszymi kategoriami pojęciowymi, wszystko, co robił Iwan, zwłaszcza w drugiej części swojego panowania, trzeba nazwać mianem terroryzmu państwowego. Należy jednak pamiętać, że państwem był wtedy car.

– Apeluje Pan też, by pamiętać, że Wielkie Księstwo Moskiewskie było państwem wojowniczym.
– Za Iwana Rosja prowadziła wojny niemal na wszystkich frontach, podbiła m.in. państwo kazańskie, w efekcie czego zwiększyła nie tylko swój obszar, lecz też liczbę ludności z 7 do 9,5 mln. Iwan wyprawiał się też na Nowogród, Psków, Twer, które były samodzielnymi republikańskimi państwami-miastami.

Szczególnie ustrój Nowogrodu to fenomen na skalę całej Europy, a rzecz zasługuje na odrębne potraktowanie; tylko przypomnę, że w Europie na Nowogród mówiono: „Pan wielki, Nowogród”, m.in. dlatego, iż kluczowe decyzje podejmowano na wiecach, majdanach. Gdy Iwan szedł na wyprawę przeciwko tym trzem republikom, to była ona trzymana w tak wielkiej tajemnicy, że kazał zabijać chłopów i mnichów, którzy widzieli maszerujące wojska.

– Iwan postąpił z mieszkańcami niezwykle okrutnie.

– Niestety, nie miał litości. Podobnie jak wobec ludności Tweru i Pskowa.

– W walkach z Polską i Litwą Iwan Groźny w sumie jednak poległ. Po śmierci Zygmunta Augusta zgłosił swoją kandydaturę na króla Polski. Miał szanse?

– Nie, i miał tego świadomość. Choć telewizji i komórek wtedy nie było, to jednak polska szlachta wiedziała, kim jest Iwan IV Wasiliewicz, jak rządzi w swoim kraju. W drugiej połowie XVI w. o Moskwie w Koronie pisano jako o dzikim, barbarzyńskim państwie. Wyobrażano sobie, że po Moskwie chodzą niedźwiedzie. Zresztą o Polsce niewiele tam wiedziano; nawet sama nazwa „Polska” nie była wtedy tam znana; pojawiła się w Rosji dopiero w XVII stuleciu. Dla Moskwy w czasach Iwana wrogiem była Litwa.

– Po 1569 r., czyli unii lubelskiej, Rzeczpospolita stała się potężnym państwem. Jakie przy niej było Wielkie Księstwo Moskiewskie?

– Nie było tak wielką potęgą, lecz pamiętajmy, że Rzeczpospolita przeżywała wtedy swój najświetniejszy okres, a Rosja dopiero zaczynała swój imperialny rozwój.

– Iwan z Batorym nie lubili się.

– To stanowczo za słabo powiedziane. Obaj władcy nie cierpieli się, nienawidzili, szydzili z siebie. Obu chodziło o zajęcie Inflant jako bramy do opanowania Morza Bałtyckiego.

– Gdyby Batory doszedł, jak planował, do Moskwy, osadził na tronie swojego człowieka, stworzył Rzeczpospolitą Trojga Narodów, to...

– Historia mogłaby się potoczyć zupełnie inaczej. Do tego stopnia, że mogłaby nigdy nie powstać Rosja! Mielibyśmy zatem inną historię, tym bardziej że Batory miał zamiar po zajęciu Moskwy uderzyć na Turcję, a politykiem i wodzem był świetnym.

– Iwan Groźny uchodzi za pierwszego cara Rosji. Czy słusznie?

– Nie. Co prawda przyjął tytuł carski, zaczął używać określenia „gosudar Rossiji”, a nie całej Rusi, lecz faktycznie był tylko wielkim księciem moskiewskim. Nazwa Rosja wtedy nie była używana. Pojawiła się dopiero w połowie XVII w. Do tamtego czasu mówić powinniśmy zatem nie o Rosji, ale o Wielkim Księstwie Moskiewskim, jednym z wielu, wcale nie największym i najważniejszym na obszarze późniejszej Rosji.

– Termin Rosja pojawił się jednak po raz pierwszy na pieczęci 12-letniego Iwana IV w 1542 r.
– Tak, ale nie miał wtedy żadnego znaczenia. Samo pojęcie „carstwo rosyjskie” używane jest od 1547 r., gdy Iwan koronował się uroczyście na cara. Tytułem cara posługiwali się co prawda wcześniejsi władcy moskiewscy, lecz był pierwszym, który koronował się.

– Dlaczego nie chciał zostać cesarzem?

– Chciał, ale ten tytuł nadawał papież, a ten nie chciałby go koronować na cesarza. Zresztą przyjętego przez niego tytułu „cara” nie uznawali nawet niektórzy władcy europejscy. Stefan Batory naśmiewał się z tego, że Iwan Groźny mieni się carem. Iwan natomiast dopuścił się wielkich manipulacji genealogicznych. Swój rodowód kazał wywieść od cesarzy rzymskich i niemal do śmierci czynił starania, by koronować się na cesarza.

– Czy zatem Iwana Groźnego można nazwać twórcą państwa rosyjskiego?

– Takie stwierdzenie jest uprawnione.

CV

Prof. Andrzej Andrusiewicz jest historykiem i historiozofem. W dorobku ma m.in. biografie Iwana Groźnego czy Katarzyny Wielkiej, lecz jest też autorem wielkich, przenikliwych syntez dotyczących Rosji: „Cywilizacji rosyjskiej” i „Mitu Rosji”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski