MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jak Kuroń z chochlą to Szydło z pięćsetką

Paweł Kowal
Od Krakowa do Brukseli. Był Jacek Kuroń z chochlą dzielący zupę, będzie Beata Szydło z pięćsetką, jeśli tylko Marek Belka wreszcie wpuści do obiegu obiecany banknot z Sobieskim.

W polityce jak na ikonostasie: dobrze, żeby i polityk miał swój atrybut. Jacek Kuroń przyzwyczaił nas do wizji polityki społecznej traktowanej jako rozdawanie zupy biednym. Pierwszą zasługę ma już Beata Szydło murowaną: dzięki niej polityka społeczna w Polsce pierwszy raz od tamtych lat ma swój gwiezdny czas, znów „mówi się” o zasiłkach, dopłatach, świadczeniach.

Czasy się od epoki Kuronia zmieniły, Polska zasługuje na trochę inne podejście do polityki wobec rodziny. Kluczem do wielkości państw nie są tylko nowe mosty i autostrady, ale i odpowiedni kapitał w głowach ludzi. Nikt nie zdoła wytłumaczyć, że rozbudowa kolei to inwestycja - a dodatkowe środki na wykształcenie dzieciarni to rozdawnictwo. Można dyskutować jak te środki lokować, można zastanowić się na ile nas stać.

Słowo się jednak rzekło w kampanii wyborczej: miało być „500”. Dzisiejsza polityka społeczna w Europie, to już dawno nie jest rozdawanie zupy biednym. Ma ona swoje cele: poprawę jakości wykształcenia obywateli, wzrost demograficzny itp. Polskę wreszcie na to stać, a premier Szydło ma szansę wejść do historii jako autorka tej, miejmy nadzieję, dobrej zmiany. Domaganie się, by dotyczyła tylko najuboższych to najgorsze z możliwych podejście. Oznacza to, że milionerzy i tak się nie zmartwią, najubożsi coś dostaną, a klasa średnia jak zawsze zostanie na lodzie. Na tyle bogata by podatki płacić, za biedna by robić to na Cyprze lecz zbyt zamożna, by cokolwiek dostać na swoje dzieci.

Projekt 500+ swój pierwszy cel osiągnie szybko. Rodzice jednak w większości nie przepiją pieniędzy, jak zwykli drwić „pełni szacunku dla rodziny” ideolodzy lewicy. Prawdopodobnie trochę odłożą na studia, trochę wydadzą na wakacje, może zainwestują w dodatkowy angielski.

By jednak osiągnąć cel drugi, czyli demograficzny, trzeba, żeby po pierwsze Pan Bóg pobłogosławił rodzinie kolejny raz, o czym mało kto w debatach nad 500+ pamięta, a potem potrzeba, by rodzina uwierzyła rządowi, że to 500 jest na poważnie i nie tylko do najbliższych wyborów. Do tego potrzeba gwarancji także opozycyjnych partii politycznych. W wielu krajach na świecie nowe świadczenia społeczne nazywa się od nazwiska twórcy.

Także w Polsce mamy kuroniówkę czy kosiniakowe. Beata Szydło powinna zaprosić do rozmów opozycję, pewnie nawet uwzględnić część jej postulatów i podpisać z innymi siłami politycznymi cyrograf na 18 lat plus 9 miesięcy, na symboliczny okres, że szydłowe lub jak kto woli rafalskie nie zostanie wycofane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski