Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak rżnąć głupa

Redakcja
W mijającym tygodniu obchodziliśmy dzień bodaj troski, czy jakiegoś szczególnego poszanowania Języka Polskiego. Odbyło się nawet uroczyste zgromadzenie na Zamku Królewskim w Warszawie, poświęcone okolicznościowemu uczczeniu rodzimego języka.

Leszek Długosz: Z BRACKIEJ

Zasiadła Wysoka Rada do Spraw Języka, wzmocniona autorytetem Prezydenta Bronisława Komorowskiego. Nie wątpię, że mając w niezatartej pamięci oratorskie popisy panującego nam Prezydenta, tudzież niezamazane jego "osiągi” ortograficzne, musiała się czuć oważ Rada niezwykle wsparta i uświetniona. No, ale nie tylko po słowie, po mowie, osądzajmy. Zważmy na miarę dokonań. "Jeszcze poczekajmy, jeszcze się nie spieszmy” – jak powiada piosenka… Sukcesom się nie dajmy zwieść – pociągnę już dalej po swojemu. Choć pewnie i inne słowa mogłyby tu za pointę tej sekwencji posłużyć nie gorzej. Jaki pan, taki kram. Czy może i na odwrót?

Tedy, gdy mowa o ubiegło­tygodniowych zagadnieniach języka i o komunikacji społecznej w ogóle, zatrzymam się przy doniesieniach dochodzących akurat z Ministerstwa Edukacji Narodowej. Wieści są to również z mijającego tygodnia. Rzecznik tego Wysokiego Urzędu (MEN–u) Grzegorz Ż. podał się do dymisji. Równocześnie, jak dowiadujemy się, oddał się do dyspozycji obecnej pani minister Szumilas. Powodem owego podania się i zarazem oddania się, były wytknięte mu nieprawidłowości, do jakich dochodziło w czasie szkoleń wspomnianego Rzecznika ze studentami. Na owych szkoleniach – jako rzecznik i zarazem rzeczoznawca (od spraw kontaktowania się z mediami) – uczył, kolokwialnie mówiąc, ratowania się w opałach.

Innymi słowy (ze skarbnicy polszczyzny czerpiąc) podpowiadał sposoby ratowania twarzy, ratowania innej części ciała, w ogólności ratowania całości. Ratowania prestiżu urzędu, stołka szefa, dobra ogólniejszego itd., itp. (O tak, o niezmierzone, niewyczerpane bogactwo polszczyzny!) W praktyce, podawał on przykłady sposobów, tricków, tak, aby nie udzielić informacji na zadawane pytania. Czyli, mówiąc najbardziej wprost (jako specjalista na tym szczeblu) uczył jak się wyłgać. Jak się wymigać, wykręcić. Konkretnie? Nie wiesz co powiedzieć? Upuść długopis… Zyskujesz chwilę, łapiesz szansę dodatkowego manewru. Zawsze noś statystykę, którą można manipulować na swoją korzyść. Mów półprawdy. Bowiem w kontaktach z mediami nie chodzi o informowanie, a o sprzedanie się z najlepszej strony! Oto rady z samego źródła, czyli z Ministerstwa Edukacji. Tu sie powstrzymam, czyli ugryzę się w sposób polszczyźnie wiadomy.

Na koniec, chciałbym także odnotować niezwykle ożywioną ostatnio komunikacyjno–medialną działalność samego Premiera. W obliczu krachu – nie tylko na giełdach finansowych, ale i na tzw. giełdach poparcia – osobliwie umyślił On sobie sposób podreperowania reputacji. A mianowicie, cyklem jego własnych spotkań… Z raczej nieźle znanymi mu postaciami. Z własnymi ministrami! Oto więc jesteśmy żarliwie informowani. Premier dokonuje Ich przeglądu! Co, naturalnie, ma nas: zapewnić, uspokoić, przestroić, wzmocnić, podbudować, uzbroić w nadzieję, wiarę, niechby i w odrodzoną z wiosną miłość… Do Premiera, do owych ministrów... I w ogóle do jego Rządu i do ich razem wziętej polityki!

Tak więc i ja, za wszystkimi możliwymi oficjalnymi tubami powtarzam: odbyły się już następujące spotkania: Tusk – Rostowski, Tusk– Sikorski, Tusk – Bieńkowska, Tusk – Pawlak… Tusk… kto tam pozostał do przeglądu?

W następnym tygodniu niechybna kontynuacja! Warto więc mieć nadzieję. Idzie, ma się, zanosi się na lepsze!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski