Od paru dni cała Ameryka ekscytuje się piosenką, jaką nagrał pewien kowboj, chcąc promować Hillary Clinton jako kandydatkę w nadchodzących wyborach prezydenckich. Hillary przedstawiona jest jako przykładna żona i matka, która miłością uratowała swe małżeństwo. Wokalista wykorzystuje w teledysku (można go obejrzeć na tvn24.pl) kowbojskie symbole, pokazuje modlącą się przed posiłkiem wielodzietną rodzinę.
Czyli coś, co nijak z postępową Hillary się nie kojarzy. Pojawiły się więc podejrzenia, że to prowokacja Republikanów. Oraz – uznano tę piosenkę za najgorszy polityczny utwór, jaki kiedykolwiek nagrano.
Eeee tam, naiwni Amerykanie. Swoje ganicie, cudzego nie znacie. Obejrzelibyście sobie słynny teledysk zatytułowany „Ole Olek, wygraj”, zachwalający przed laty Aleksandra Kwaśniewskiego.
I co? I wygrał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
