Moją uwagę zwróciła jedna sprawa. Wszyscy kandydaci podpierają się wypowiedziami popierających ich anonimowych wyborców. Tylko w spocie Bronisława Komorowskiego pojawiają się tzw. autorytety. Czyli ludzie znani, artyści, należący niewątpliwie do elity, w sporej większości autentycznie i wielce dla Polski oraz jej kultury zasłużeni.
Rozumiejąc zamysł sztabu wyborczego prezydenta, nie mogę jednak oprzeć się refleksji. Czy właśnie między tymi przywoływanymi w spotach grupami ludzi przebiega granica między Polską radykalną a racjonalną?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?