MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jedz, módl się, kochaj

Redakcja
Czym byłby człowiek bez jedzenia, modlitwy, miłości? Te trzy ścieżki wyznaczają i determinują nasze losy - taką refleksję wysnuła autorka bestsellerowej książki Elizabeth Gilbert, a sfilmował Ryan Murphy z pomocą Julii Roberts.

Rafał Stanowski: FILMOMAN

Główna bohaterka traci sens z widnokręgu. Postanawia rozwieść się z mężem, zostawia też młodego kochanka i wylatuje w długą, długą podróż - przez Rzym, Indie, aż na Bali. Pragnie odszukać istotę i ukojenie. Czy i co odnajduje - to już pozostawiam widzom do odkrycia.

Pytanie, co odnajduje widz w czasie trwającego ponad 130 minut seansu? Odpowiadam: Julię Roberts, która wciąż błyszczy na ekranie. Może nie porywa aktorskimi uniesieniami, na które wątły scenariusz zresztą nie pozwala. Najważniejsze, że gwiazda doskonale wygląda i potrafi wciąż zniewolić uśmiechem, którym podbijała serca w "Pretty Woman". Jej konkurentki sprzed lat dawno temu wypadły z obiegu - Sharon Stone przebiegnie rzadko po czerwonym dywanie, Demi Moore zjada zazdrość o Ashtona Kutchera, a Michelle Pfeiffer - kto o niej jeszcze pamięta? Tymczasem Roberts, długo uważana za kopciuszka wśród bogiń Fabryki Snów, od czasu "Notting Hill" i "Erin Brockovich" pozostaje na topie. Potrafi wybierać projekty zarówno inspirujące, jak i te dobrze płatne. Pokazuje się zarówno w filmach z ambicjami ("Bliżej", "Wojna Charliego Wilsona"), jak i w kasowych hicikach, które przynoszą popularność i podnoszą słupki w banku (opisywany "Jedz, módl się, kochaj").

Poświęcam sporo miejsca Julii nie z racji sentymentu czy zauroczenia. Cóż bowiem napisać mam o filmie, który przez ponad 2 godziny nie schodzi z utartego szlaku? Jeśli przenosimy się do Rzymu, to obowiązkowo pojawiają się pizza i spaghetti (nawet jeden z bohaterów nosi takie nazwisko!), a Włosi to jurne chłopaki, którzy marzą tylko o poznaniu kolejnej bella donny. Wszystko tu kręci się wokół stereotypów i szablonowych myśli, krótko mówiąc - socjologiczno-psychologicznych sztanc. Bohaterka jest oczywiście piękna, mądra i bogata. Na swej drodze spotyka litanię przyjaznych osób, z którymi - w morzu uciech - poznaje odległe kultury. Szybko uczy się obcego języka, zajada ze smakiem lokalne potrawy, a mimo to wygląda lepiej niż kandydatki do wygrania "Top Model". Ten film oszukuje średnio co minutę - i robi to perfekcyjnie! Widownia chłonie, kosztuje piękne obrazki, podśmiechuje się z żartów, wpatruje z ekscytacją w rozmarzone oczy bohaterki.

"Jedz, módl się, kochaj" to przykład kinowej turystyki. Widz za cenę biletu dostaje porcję atrakcyjnych landszaftów wspartych kadłubkową fabułką. Jeśli ktoś godzi się na taki program wycieczki, obejmujący zwiedzanie trzech kontynentów w czasie krótszym niż przejazd z Krakowa do Warszawy, poczuje nawet satysfakcję. A jeśli nam się to nie podoba, pozostaje refleksja nad niemijającym urokiem Julii Roberts.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski