Jerzmanowice. Mieszkańcy zbierali stare ubrania i oddawali w ramach akcji charytatywnej

FLESZ - Szczepienia dla dzieci już wkrótce

Zbiórkę organizował samorząd. Została rozpoczęta ponad tydzień temu. Przed budynkiem gminy stanął wielki namiot, żeby zbierać niepotrzebne, zawadzające w domach, zużyte ubrania.

Każdy kilogram tekstyliów ma znaczenie. Zbieramy odzież, pościel, firanki, ręczniki. Bez względu na ich stan. Stare, używane tkaniny zostaną wykorzystane do celów przemysłowych - zapowiadali urzędnicy z Jerzmanowic-Przegini.

Jak informował nas Tomasz Gwizdała, wójt Jerzmanowic-Przegini, inicjator akcji - chodzi o wsparcie rodziny Oliwki Hyli, małej dziewczynki chorej na SMA, która mieszkająca w Sosnowcu, ale pochodzi z Przegini. Dlatego tutejsi samorządowcy postanowili pomóc w zbiórce wielkiej kwoty pieniędzy.

Rodzice dzieci chorych na rdzeniowy zanik mięśni zbierają po 10 mln zł - bo tak ogromna kwota jest potrzebna na terapię genową. Rodzina Oliwki zebrała już ponad 7 mln zł, ale wciąż brakuje dużej kwoty pieniędzy.

Pierwszą akcję zbiórki starych ubrań z przeznaczeniem dochodów na leczenie Oliwki zorganizowała rodzina dziecka na Śląsku. Przedsięwzięcie cieszyło się wielkim powodzeniem. Zebrano tam 100 ton odzieży, które odebrała firma zajmująca się ich odzyskiem i zapłaciła 90 tys. zł na konto Oliwki.

Pomyśleliśmy wówczas, że możemy zrobić podobnie. Mieszkańców naszej gminy, ale i sąsiednich zapraszaliśmy do współpracy, żeby zrobili sobie porządek w szafach, a przy okazji pomogli rodzicom chorego dziecka. Nie spodziewaliśmy się, że odzew będzie tak wielki. Namiot wypełniał się workami starych tekstyliów. Zbiórkę planowaną początkowo na parę dni musieliśmy przedłużyć. Chętnych do udziału w niej przybywało. Teraz już wiadomo, że musi przyjechać wielki tir, żeby odebrać to co udało się zgromadzić. Akcja naprawdę przeszła nasze oczekiwania - mówi wójt Tomasz Gwizdała.