MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jesteśmy coraz bardziej fit!

Redakcja
Fot. Theta
Fot. Theta
W Krakowie działa już około 100 klubów fitness, mniej więcej tyle samo siłowni i zapowiada się, że będzie ich jeszcze więcej, bo chętnych nie brakuje. Początki nie były jednak łatwe.

Fot. Theta

Małopolskie klimaty

– 20 lat temu kobiety ukrywały, że chodzą na aerobic – mówi Barbara Buchowicz, założycielka pierwszego klubu w Krakowie.

Powstał w 1989 roku przy hali Wisły na ul. Reymonta. Nie było wtedy słowa „fitness”, zajęcia nazywały się „gimnastyka ogólnorozwojowa”. Barbara Buchowicz skończyła rehabilitację, sama ćwiczyła gimnastykę artystyczną i widziała kilka kaset z gwiazdą aerobiku Jane Fondą, którą podziwiały wtedy miliony kobiet na całym świecie. W Polsce dopiero ją poznawały.

- Oczywiście, że 20 lat temu zajęcia wyglądały zupełnie inaczej. Skupiałam się bardziej na pracy nad sylwetką, a nie na ćwiczeniach do muzyki. Dziś określiłabym to jako ćwiczenia z rehabilitacji z podkładem muzycznym – mówi instruktorka.

Przez kilka lat jeździła na szkolenia, które w tych czasach w Warszawie organizowała firma Reebok. Tam poznawała pierwsze układy choreograficzne przywiezione ze Stanów Zjednoczonych. Polski aerobik był spóźniony o jakieś 20 lat w stosunku do amerykańskich nowinek. Nie było też zawodu instruktor.

- Zawód instruktor pojawił się ok. 10-15 lat temu – szacuje pani Barbara. – Wcześniej nie można go było podać w Urzędzie Skarbowym, bo nikt nie wiedział o co chodzi. Na wywiadówkach u mojego dziecka nie przyznawałam się, że prowadzę gimnastykę, bo już wcześniej patrzono na mnie z wyrzutem „co to za praca?!”. Dlatego zaczęłam mówić, że po prostu prowadzę firmę.

Uśmieszkiem kwitowano także taki sposób spędzania czasu przez uczestniczki aerobiku. Klientki przyznawały się, że ukrywają dlaczego wychodzą z domu. – Mówiły, że idą załatwić ważną sprawę, a przychodziły poćwiczyć – wspomina z uśmiechem Barbara Buchowicz.

Jej zdaniem najważniejszym przełomem w temacie fitness jest współczesna świadomość, że warto dbać o kondycję i zdrowie. Zmiany widoczne są także w doborze ćwiczeń. Jeszcze całkiem niedawno obowiązywał podział, że na fitness chodzą panie, a panowie wybierają siłownię. Teraz to się podobno wyrównuje.

- Zajęcia fitness nie wpływają tak znacząco na rzeźbę ciała jak siłownia, dlatego wiele pań chodzi zamiennie na obie formy zajęć. Także panowie pojawiają się coraz częściej na fitnessie. Wybierają spinning, czyli jazdę do muzyki na rowerze stacjonarnym albo aeroboxing, trening łączącym aerobic z elementami kickboxingu, taekwondo, boksu, aikido i karate – mówi Katarzyna Dudzińska z klubu Energym.

Bieżnia z telewizorem

Walka o klienta trwa, bo fitness w dzisiejszych czasach to już poważny biznes. Czas siłowni otwieranych w ciasnych klitkach kończy się i żeby przyciągnąć klienta, lub utrzymać, co także nie jest proste, trzeba zapewnić mu coś wyjątkowego.

Na siłowniach standardem jest już bieżnia z telewizorem i słuchawkami więc zachętą mogą być naprawdę tylko nowoczesne sprzęty.
_- Dużym zainteresowaniem cieszą się maszyny cardio: bieżnie, orbitreki, steppery, wspomagające wydolność serca i krążenia. Chcemy też wprowadzić System TRX, który pozwala wykonywać ponad 300 ćwiczeń górnych i dolnych części ciała, umożliwiając kompleksowy trening wszystkich mięśni. Trudność każdego z nich można stopniować w zależności od twojego poziomu sprawności_– opisuje Katarzyna Dudzińska.

W Krakowie działa około 100 klubów fitness i mniej więcej tyle samo siłowni, choć nikt nie jest w stanie podać dokładnej liczby. Nowe miejsca ćwiczeń wyrastają jak grzyby po deszczu, bo chętnych nie brakuje.

- Czasem to się zmienia z tygodnia na tydzień. Słyszałam, że w tym roku w Krakowie miało powstać pięć nowych klubów fitness, czy tak się stało? Nie wiem. Wszystko zależy, co rozumiemy przez klub fitness. Można wynająć mieszkanie, kupić lustra, kilka stepów i już szukać chętnych. __Jest bardzo duża rotacja w tym zawodzie, bo walka o klienta jest coraz trudniejsza – mówi jedna z właścicielek klubu.

Pieniądze zwracają się w zdrowiu

Jak wybrać najlepszy klub? To zależy, co lubimy. Niektórzy zwracają uwagę na komfort i ekskluzywny charakter miejsca, inni na bliskość domu lub pracy, niektórzy szukają nowinek. Jeśli mamy problem z wyborem, warto zajrzeć na branżową stronę www.in-fitness.pl, gdzie można znaleźć listę obecnie 68 adresów krakowskich klubów z rejonizacją na dzielnice oraz ranking pięciu najlepiej ocenianych miejsc. Oczywiście można tutaj poszukać także klubu w innym mieście. Na polskiej mapie jest ich zaznaczonych ponad dwa tysiące! W aktualnościach znajdziemy także imprezy dla fanów fitness. Najbliższa to I Krakowski Maraton Zumby, który odbędzie się 17 października na terenie klubu Bronowianka przy ul. Zarzecze.

Na co koniecznie zwrócić uwagę, zanim wykupimy karnet? Na czystość, bo aerobik na sali, która nie była zmywana przez cały dzień, a przed nami ćwiczyło na niej już 10 grup, nie należy do przyjemności. Można też zrobić krótki wywiad na temat instruktora.

- Wszystkim swoim podopiecznym powtarzam, że prowadzenie zajęć to nie jest show „zobaczcie jaki jestem piękny i wysportowany”. Zawsze na pierwszym miejscu jest klient, jego potrzeby, oczekiwania i możliwości. Instruktor na zajęciach musi siebie dawać, a nie siebie pokazywać – mówi Barbara Buchowicz.

Na koniec jeszcze koszty takiej przyjemności. Jednorazowy wstęp na zajęcia fitness lub na siłownię to wydatek 15-28 zł (bardzo często pierwsze zajęcia są bezpłatne). Można też wykupić miesięczny karnet (100- 150 zł) lub tzw. „karnet open” na wszystkie zajęcia bez ograniczeń (ok. 200 zł). Zainwestowane pieniądze i czas na pewno zwrócą się nam po latach w zdrowiu, kondycji i urodzie.

Paulina Polak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski