MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jeszcze nie jest za późno

Ryszard Terlecki
Czy Unia Europejska ma jeszcze coś wspólnego z ideą jedności, o której marzyli i do której zmierzali jej twórcy? Czy kryzys, którego dziś doświadcza, jest możliwy do przezwyciężenia?

Chrześcijańscy demokraci dawno porzucili dążenie do społecznej solidarności, liberałowie przehandlowali wolność, a lewica wyparła się troski o ubogich. Partie upodobniły się do siebie, bogaty establishment zapewnił sobie ciągłość władzy, a demokracja stała się fasadą dyktatury politycznej poprawności. Kryzys Unii to nie tylko Brexit i ofensywa eurosceptyków, nie tylko imigracyjna fala, która podmywa kontynent, nie tylko groźba terrorystycznych zamachów i bezradność wobec ekspansji wojowniczego islamu. To także rządy cynicznych biurokratów i politycznych miernot, wyspecjalizowanych w budowaniu korupcyjnych układów i upowszechnianiu ideologii konsumpcji, egoizmu, kultu przyjemności, ignorancji i wygodnego oportunizmu.

Kryzys, który sprawił, że Unia Europejska jest bezsilna wobec rosyjskiej agresji na Ukrainie czy wobec konfliktów na Bliskim Wschodzie od przeszło pół wieku wybuchających blisko jej granic, ma swoją najważniejszą przyczynę. Jest nią odrzucenie tradycyjnych wartości, dzięki którym Europejczycy przez wieki tworzyli i rozwijali swoją cywilizację. Dziś nawet nie wolno ich wyliczać, a kto się na to odważy, zostanie przez medialnych oszustów okrzyknięty wrogiem postępu i tolerancji. Lepiej więc nie odwoływać się do honoru, męstwa, lojalności, przywiązania do wiary i ojczyzny, uczciwości czy solidarności. W ich miejsce pojawił się katalog antywartości lub wartości wykoślawionych przez lewicowe i liberalne ideologie. Wyśmiano w nich dążenie do umacniania narodowej i kulturowej tożsamości, zakwestionowano rolę rodziny, zaszczepiono niewrażliwość na aborcję czy eutanazję. Opór wobec triumfu tych ideologii jeszcze tli się na Zachodzie, ale na razie jest zbyt słaby, aby powstrzymać cywilizacyjną zapaść. W mediach i w parlamentach powtarza się puste formułki o równości i wolności, ale wbrew demokratycznym i prawnym fasadom propaguje się i narzuca nihilizm, kontrkulturowe fantazje, obyczajowe patologie. Ktokolwiek zwycięża w wyborach, to i tak rządzi to samo zadowolone z siebie pustosłowie, a jeżeli na obrzeżach politycznego „głównego nurtu” pojawi się autentyczny przeciwnik, to walec telewizyjnej papki zalewa go mułem wyuczonych frazesów o „populizmie”, „ciemnym plebsie”, „faszyzmie”.

Czy Unia Europejska, a szerzej Zachód, zatrzyma się na drodze do upadku? Czy odbudujemy poczucie europejskiej wspólnoty wbrew pokusom globalizmu i samobójczej inżynierii demograficznej? Właśnie teraz coraz więcej zależy od Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski