MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Juniorskie błędy

ZAB
Nikt w Tychach nie spodziewał się pogromu GKS w Oświęcimiu, zwłaszcza, że w wcześniejszych trzech konfrontacji z Unią to tyszanie wychodzili zwycięsko, potrafiąc zadać decydujący cios w najmniej spodziewanym momencie.

Z OBOZU GKS. - Byliśmy słabsi od Unii - przyznaje Dominik Salamon, II trener tyszan

- Na dobrą sprawę, na gorąco, nie jestem w stanie powiedzieć, dlaczego tak wysoko przegraliśmy - analizował Dominik Salamon, II trener tyszan. - Popełniliśmy zbyt wiele prostych błędów, które nie powinny się zdarzać drużynie aspirującej do mistrzostwa Polski. Tym samym wystawiliśmy się przeciwnikowi na "odstrzał". Jednak to wcale nie ujmuje, że oświęcimianie rozegrali bardzo dobre zawody. Mieli w swoich szeregach dobrze dysponowanego Krzyśka Zborowskiego. Naszemu golkiperowi, Arkowi Sobeckiemu, może i mecz nie wyszedł, ale koledzy mu też nie pomogli. Raz w roku każdemu może trafić się słabszy dzień, nawet tak klasowemu bramkarzowi, jakim jest Sobecki - dodaje.

Przyznaje, że sędzia też nie pozwolił drużynie wejść dobrze w mecz. - Oczywiście, że wyniku nie wypaczył, ale trochę to dziwne, że do prowadzenia tego meczu, w którym każda ze stron miała o co walczyć, wyznaczono "roczniaka" w ekstraklasie, który prowadził zawody książkowo, gwiżdżąc każde dotknięcie przy bandzie jako faul. Hokej zawsze był grą kontaktową i walka ciałem jest jak najbardziej wskazana, a brutalność zawsze trzeba tępić - uważa Dominik Salamon. - Potem jesteśmy świadkami takich obrazków, jak podczas turnieju EIHC w Sanoku, że w ostatnim jego dniu, trener reprezentacji Polski z 9 powołanych obrońców miał tylko 5 zdrowych. Dlaczego? Kibice powinni sami odpowiedzieć sobie na to pytanie - kończy tyski trener.

(ZAB)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski