Kalwarianie zagrają dzisiaj derbowe wyjazdowe spotkanie ze Skawą Wadowice. Fot. Jerzy Zaborski
V LIGA PIŁKARSKA. Jeśli kalwaryjska drużyna nie przełamie się faktycznie, to zimę przyjdzie jej spędzić pod kreską
Rzecz w tym, że nawet w Kalwarii nie wiedzą, na co w tej chwili stać ich zespół. W minionej kolejce przegrał Zgodą Malec na własnym boisku (1-2). Faktem jest, że Zgoda to już inny zespół niż kilka tygodni wcześniej, ale to kalwaryjska drużyna była faworytem nie tylko z racji własnego boiska. Początek meczu to potwierdzał, bo gospodarze zdobyli prowadzenie za sprawą Łukasza Rupy i mieli szanse na poprawienie wyniku. - Jeżeli ma się tyle świetnych sytuacji, w tym dwustuprocentowych i "stempluje się" słupki czy poprzeczki, to trudno myśleć o korzystnym wyniku. Nawiasem mówiąc, Zgoda zagrała znacznie lepiej niż to wynika z jej aktualnego miejsca w tabeli. Nie zmienia to faktu, że to spotkanie powinniśmy wygrać - uważa trener Kalwarianki Mateusz Staniec.
Ledwie 10 minut po objęciu prowadzenia kalwaryjski zespół stracił gola na 1-1. Nie popisała się defensywa, która pozostawiła zbyt dużo swobody napastnikowi Zgody. W końcówce spotkania, gdy wydawało się, że będzie remis, goście jeszcze raz zaatakowali i przechylili szalę na swoją stronę.
Oczywiście po końcowym wyniku nastroje w Kalwariance były bardzo minorowe. Z kapitału, który w świetnym stylu zdobyła na początku sezonu niewiele już zostało. - W meczu z Unią uśmiechnęło się do nas szczęście. Wydawało się, że zespół się przełamał, ale okazuje się, że dalej jesteśmy w dołku. Problem wynika nie tylko z braku skuteczności, ale także kłopotów kadrowych. Po spotkaniu w Oświęcimiu przeanalizowaliśmy szybko wszystkie mecze i okazało się, że od początku sezonu w żadnym nie graliśmy w optymalnym składzie. Najpierw brakowało Hejmeja, potem Hobrzyka, następnie Rupy i Krzystka za kartki, a od trzech tygodni pauzuje Gładysz, który nie wystąpił już przeciwko Unii. W tej chwili nie wiadomo do końca, jakie są przyczyny jego kontuzji. Tak czy inaczej brakuje go w linii środkowej - zaznacza trener Staniec.
Nie zagra dzisiaj przeciwko Skawie, a i dalsze jego mecze w tej rundzie stoją pod znakiem zapytania. Tymczasem Kalwarianka nie może już pozwolić sobie na dalsze znaczące straty, bo pogrąży się jeszcze bardziej. - Punktów mamy niewiele. W razie jednak wygranej możemy zbliżyć się do środka tabeli. Porażka, której nie dopuszczam do myśli, zepchnie nas w dół. Na pewno ze Skawą, która również potrzebuje punktów nie będzie łatwo. Na dodatek są to derby. Zresztą w tej rundzie czeka nas jeszcze spotkanie derbowe z Cedronem Brody - dodaje szkoleniowiec Kalwarianki.
(BK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?