Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamil Mach: Proszowianka ma grać ofensywnie i widowiskowo

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Trener Kamil Mach
Trener Kamil Mach Aleksander Gąciarz
Rozmowa z Kamilem Machem, który od kilku dni jest trenerem Proszowianki, beniaminka IV ligi.

FLESZ - Czy wrócą obowiązkowe maseczki?

Pamiętam jak rozmawialiśmy rok temu. Mówiłeś wtedy, że chciałbyś poprowadzić seniorów Proszowianki, ale miało się to stać wtedy, gdy w zespole będą mogli się pojawić twoi wychowankowie z Akademii Piłkarskiej. Tymczasem życie tak się potoczyło, że Twoi podopieczni mają po 14-15 lat, a Ty już odpowiadasz za pierwszy zespół.

Zawsze chciałem rozpocząć pracę trenera w dorosłej piłce od swojego macierzystego klubu i to się właśnie spełnia. Wiem, że zarząd rozmawiał też z innymi kandydatami, były obawy czy dam sobie radę w prowadzeniu zespołu złożonego z moich kolegów z boiska. Uważam jednak, że zarząd podjął dobrą decyzję. Rozmawiałem z drużyną. Wszyscy zadeklarowali chęć współpracy na zasadach, jakie są między trenerem a piłkarzami. Stwierdzili, że mają do mnie zaufanie i będą respektować moje decyzje. Myślę, że w dzisiejszym sparingu (Proszowianka pokonała GKS Drwinia 4:1 - przyp. aut.) było wdać, że tak rzeczywiście jest. Zawodnicy jakby chcieli udowodnić, że wszyscy chcemy dla Proszowianki jak najlepiej. Zagrali ofensywnie, do przodu, dusili akcje rywali w zarodku. Tak właśnie ma grać Proszowianka w nadchodzącym sezonie, zwłaszcza na swoim stadionie.

Aż szkoda, że kibice nie będą mogli tego zobaczyć. Jest epidemia, a klubowy obiekt będzie przebudowywany.

Niestety nie mam to wpływu. Mam tylko nadzieję, że w listopadzie nasz obiekt zostanie oddany do użytku po modernizacji i w rundzie wiosennej kibice będą mogli zasiąść na pięknym, odnowionym stadionie. Trzymamy kciuki za realizację tego projektu.

Kadrowo Proszowianka nie różni się znacząco od tej, która grała w klasie okręgowej, a wymagania na pewno pójdę w górę. Na co stać zatem ten zespół?

Poziom z pewnością będzie wyższy, choć tak naprawdę do końca nie wiemy, jak to będzie wyglądało. Jest kilka drużyn topowych, jak Wiślanie, Pcimianka, Dalin. One powinny wieść prym. Natomiast uważam, że nasza drużyna, choć uzupełniona tylko o dwóch zawodników, ma potencjał, który trzeba wyzwolić. I ja mam na to pomysł. Już w dzisiejszym meczu pokazaliśmy zalążek tego, co chcemy grać. Myślę, że stać nas na to, by pozostać w IV lidzie. Nie będziemy dostarczycielem punktów, a solidnym zespołem środka tabeli. Wierzę, że uda mi się drużynę do tego przygotować, choć pozostał mi zaledwie tydzień. Zdecydowaliśmy z zawodnikami, że w tym tygodniu odbędziemy nie trzy, a cztery treningi, aby lepiej pewne rzeczy przećwiczyć. Choć mamy ciężki początek, bo gramy z Pcimianką na wyjeździe, wierze, że podejmiemy rękawicę i zagramy dobre spotkanie.

Plus jest na pewno taki, że poprzedni trener dobrze przygotował drużynę fizycznie.

Trener Paweł Zegarek wykonał naprawdę świetną pracę. Zaczęliśmy przygotowania wcześniej niż inne kluby i pracowaliśmy ciężko. W sparingach było to widać: byliśmy ociężali, powolni, spóźnieni w stosunku do rywali nawet z niższych lig. Ale teraz już widać dynamikę, siłę, poprawiła się dokładność podań, potrafiliśmy utrzymać się przy piłce. Mam nadzieję, że w lidze będzie to wyglądać jeszcze lepiej.

Właśnie, dotychczasowe sparingi nie wyglądały najlepiej.

Uważam, że w kilku meczach nie graliśmy gorzej od rywali, tylko popełnialiśmy proste błędy. Momentami byliśmy zagubieni, nie wiedzieliśmy do końca jak się po boisku poruszać, gdzie biegać. I nad tym chcemy teraz pracować.

Czwarta liga będzie grała według nowego systemu. Po I rundzie nastąpi podział na grupę mistrzowską i spadkową.

Zespoły z pierwszej grupy będą miały w pewnym sensie zapewniony spokój. Natomiast w grupie spadkowej będzie się toczyła bardzo ciężka walka o utrzymanie, bo ligę opuści pięć zespołów. Dlatego w pierwszej rundzie wszyscy będą chcieli się dostać do grupy mistrzowskiej. I na starcie wszyscy mają na to szanse.

Proszowianka też?

Też, jestem o tym przekonany. Będziemy o to walczyć. Byłoby znakomicie mieć spokojną wiosnę i przygotowywać się w spokoju do następnego sezonu. Po to m. in. zarząd stara się, by kadra była jak najszersza, by długie rozgrywki przetrwać. Trzeba to docenić, bo do tej pory nasza kadra klubowa była o wiele mniej liczna.

Z powodu pandemii oraz innych względów Proszowianka może w tym roku liczyć na mniejsze wsparcie, chociażby ze strony Urzędu Gminy. Zarząd musi się bardzo starać, by luki finansowe załatać. Czy zespół da się od tych kwestii odizolować, by piłkarze mogli się zajmować wyłącznie grą?

Drużyna jest od tego odcięta. Każdy z zawodników wie o co i na jakich warunkach gra. Zarząd spisał się świetnie i na dzisiaj wszelkie sprawy są uregulowane. W szatni w ogóle nie mówi się na ten temat.

To na koniec jeszcze jedno pytanie: nie szkoda było rozstać się z chłopcami z Akademii, z którymi pracowałeś od wieku piłkarskiego niemowlęctwa?

Decyzja była ciężka, bo pracowałem z nimi naprawdę bardzo długo, ale taka jest rola trenera. Każdy chce się rozwijać, iść do przodu. Po to robi się kursy, podnosi kwalifikacje, by pracować na coraz wyższym poziomie. Moich zawodników przejmą inni trenerzy, a ja będę ich obserwował. Mam nadzieję, że zostanę w klubie na tyle długo, że doczekać się, aż moi wychowankowie znajdą się w zespole seniorskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski