Przysmak bywa konsumowany pod różnymi postaciami: na surowo. Jako dodatek do słodyczy czy prażony. Dzięki ociepleniu klimatu rosnące u nas kasztanowce jadalne wydają plon zdatny do konsumpcji. Choć najsłynniejsze są te francuskie, unieśmiertelnione w jednym z odcinków kultowego serialu o przygodach Hansa Klosa. Pamiętacie odzew na hasło: najlepsze kasztany są na placu Pigall?
Ja pamiętam… Mniejsza z tym. Francuskie kasztany jadalne potrzebują pomocy. Szkodzi im tani import z Chin i przywleczona ze wschodu choroba. Dla nich to dobro narodowe porównywalne z serami i szampanem. Jedyny kontakt, jaki niegdyś miałem z pieczonymi kasztanami skończył się fatalnie. Co drugi miał nieprzepisowe nadzienie z tłustych robali. Pewnie miałem wyjątkowego pecha a reklamacji mi nie uznali. Francuscy producenci proszą Unię o objęcie kasztana wszystkimi dobrodziejstwami wspólnej polityki rolnej i traktowanie drzewa jak orzechów. Czyli przydzielenie stałych dopłat. Na razie kasztany pod żadną postacią nie mieszczą się w unijnych dyrektywach. To żaden kłopot. Nie takie problemy Bruksela rozwiązywała. Ja jestem za. Paryż wart jest pomocy. Najlepsze kasztany są na placu Pigalle. I tak ma zostać po wsze czasy.
Tanie linie trują! Ryanair i Wizz Air na czele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?