Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłaj, Gdów. Ponad 5000 mieszkańców nie może korzystać z wody z gminnego ujęcia

Jolanta Białek
Jolanta Białek
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Łukasz Zarzycki
W wodociągu obsługującym siedem wiosek w gminie Kłaj i trzy w gminie Gdów wykryto bakterie z grupy coli. Czyszczenie „sieci” na razie nie pomogło. Woda dla ponad 5000 mieszkańców jest dostarczana beczkowozem oraz w butelkach

Zakaz korzystania z wody obowiązuje od 24 sierpnia. W gminie Kłaj dotyczy miejscowości: Brzezie, Dąbrowa, Grodkowice, Gruszki, Łężkowice, Łysokanie i Szarów. Alarm obowiązuje także w części trzech wiosek w gminie Gdów: Szczytnikach, Świątnikach i Czyżowie, gdzie woda płynie z ujęcia w Szarowie.

Woda nie nadaje się do spożycia, można wykorzystywać ją jedynie do celów sanitarnych. Wykryto w niej bakterie coli, z grupy wstępujących w glebie, na gnijących roślinach itp. Spożywanie skażonej wody może spowodować wymioty, biegunkę i inne dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego.

Zakaz dotyczy mieszkańców tych wiosek, które korzystają z ujęcia w Szarowie. Natomiast woda, która płynie z innego zbiornika do Kłaja i Targowiska, jest czysta.

Wielicka Satacja Sanitarno-Epidemiologiczna nakazała gminie Kłaj czyszczenie wodociągu i wykonanie ponownych badań wody.

- W próbkach wody pobranych 25 sierpnia nadal były bakterie coli, choć już w mniejszych ilościach (w zależności od miejscowości 2-21 jednostek na 100 mililitrów wody - red.). Po kolejnej dezynfekcji wodociągu, próbki zostały zawiezione do następnej analizy. Jej wyniki będziemy mieli 27 sierpnia w godzinach popołudniowych - powiedział nam Leszek Makowiecki, prezes Gminnego Przedsiębiorstwa Komunalnego w Kłaju.

Obecnie woda dostarczana jest mieszkańcom beczkowozem wypożyczonym z Krakowa. - Rozdajemy także wodę w butlach. Zajmują się tym m.in. strażacy z jednostek OSP oraz sołtysi - zapewnia Makowiecki.

Mieszkańcy gminy Kłaj zwracają uwagę, że to kolejne w krótkim czasie skażenie wody w tym rejonie. Ujęcie w Szarowie zostało zanieczyszczone bakteriami coli (z tej samej grupy co teraz) także pod koniec sierpnia 2017 roku.

Przed dwoma laty stwierdzono, która z kilku szarowskich studni była „źródłem” skażenia, ale nie udało się ustalić w jaki sposób bakterie dostały się do ujęcia.

- Jak tylko uporamy się z obecną sytuację, zajmiemy się diagnozowaniem problemu. Studnie mają po 100 m głębokości, ale z pomocą kamery termowizyjnej da się ustalić, czy gdzieś nie doszło do uszkodzenia ich obudowy lub filtrów - mówi Leszek Makowiecki.

FLESZ - Suche krany w Polsce? Deficyt wody narasta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski