Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

   Klasa A, Wadowice

GM
1-0 Gołdyn 55, 1-1 Haleński 65, 1-2 Zajda 85, 2-2 Witkowski 90. Żółte kartki: H. Szarek, Witkowski, P. Szarek, Rokowski - Basiura, Haleński, Bartyzel. Widzów 100.

Astra Spytkowice - Watra Zawoja 2-2 (0-0)

   Astra: K. Szarek - H. Szarek, Kuciel, Witkowski, P. Szarek (75 Gurdek) - Kuśnierz, Mazur (55 Szymocha), Szewczyk, Majka - Gołdyn, Piór (55 Kajfasz).
   Watra: R. Kudzia - J. Bartyzel, Basiura, Głuc, Haleński - Brańka, T. Kudzia, G. Bartyzel, Mateja - Targosz, Zajda.
   - Jakim cudem Zawoja jest na końcu tabeli? - zastanawiali się po wczorajszym meczu działacze Astry. Choć była to konfrontacja lidera z ostatnim zespołem, na boisku bynajmniej nie było widać różnicy w umiejętnościach piłkarzy. Mało tego - zawojanie byli bliscy wywiezienia ze Spytkowic kompletu punktów!
   Po wyrównanej pierwszej połowie prawdziwe emocje zaczęły się po przerwie. Na początku lekką przewagę osiągnęli gospodarze, którzy po bramce Gołdyna w 55 min objęli prowadzenie. Od tej pory spytkowiczanie bardziej nastawili się na obronę korzystnego rezultatu. O ile w wielu wcześniejszych, skromnie wygranych meczach taka strategia okazywała się skuteczna, to wczoraj była poważnym błędem. Zawojanie bynajmniej nie zamierzali bowiem już wtedy się poddawać i wykorzystali rozluźnienie w szeregach lidera. W 65 min doprowadzili do remisu, a w kolejnych minutach nadawali ton rywalizacji. Efekt był taki, że 5 min przed końcem zawojanie objęli prowadzenie.
   To był zimny prysznic dla spytkowiczan, którzy w ostatnich minutach postawili wszystko na jedną kartę. W 90 min niemal wszyscy zjawili się na polu karnym Watry. Majka dośrodkował z rzutu rożnego, przed bramką było chwilę zamieszania aż w końcu piłka została wybita na 25 metr. Szczęściem dla miejscowych, że w tym miejscu kolegów "ubezpieczał" Witkowski, który od razu zdecydował się na strzał i futbolówka wpadła pod poprzeczkę bramki Watry. Był remis i za chwilę sędzia odgwizdał koniec spotkania.
   Mimo, że wynik nie jest godny lidera, pewne jest, że piłkarzom Astry nikt już nie odbierze tytułu mistrza jesieni.
(GM)

Olimpia Chocznia -

Relaks Wysoka

6-0 (3-0)

   1-0 Szkut 3, 2-0 Szkut 5, 3-0 Szkut 12, 4-0 Szkut 55, 5-0 Pękala 70, 6-0 Gawęda 77. Sędziował Sławomir Wiecheć z Wadowic.
   Olimpia: Zając - Miarka, Pyka, Nowak, M. Piekiełko (70 Jaskółka) - Ł. Polak (66 Patera), Kapela (80 Jończyk), Pękala, Wiercimak (50 Gawęda) - Szkut, I. Piekiełko.
   Relaks: Jeziorski - Żak, Wróbel, Grzywa, Hyla, M. Nicieja - Jerzy Sarapata, Pyrek, Klimasara, Fijałek - Bartnicki, Jacek Sarapata (66 Góra).
   Na finiszu sezonu piłkarze Olimpii zafundowali kibicom niespodziankę w postaci okazałego zwycięstwa. Jest ona tym cenniejsza, bo gospodarze znokautowali nie byle kogo, jak rutyniarzy Relaksu Wysoka, którzy zagrali wczoraj w nieco przemeblowanym składzie.
   Zaraz na początku meczu goście przeżyli szok: w ciągu zaledwie 5 min stracili 2 bramki. Autorem wszystkich był Bogdan Szkut, bez wątpienia bohater wczorajszego meczu (po przerwie jeszcze powiększył swój dorobek o jedno trafienie).
   Nic dziwnego, że po takiej inauguracji piłkarze Relaksu stracili ochotę to gry i nadal popełniali błędy. W 6 min Szkut przymierzył w słupek, a chwilę później Kapela w poprzeczkę. Gospodarze zwolnili tempo dopiero od 12 min, kiedy Szkut podwyższył na 3-0. Do końca pierwszej połowy gra była w miarę wyrównana, goście próbowali bronić honoru, ale na przeszkodzie stawali im wyjątkowo dobrze dysponowani wczoraj defensorzy Olimpii.
   W II odsłonie lekką przewagę posiadali gospodarze, którzy zdołali podwoić swój dorobek. Warto odnotować zwłaszcza gola zdobytego w 70 min przez Pękalę, który popisał się precyzyjnym strzałem z 30 metrów.
(GM)

Leskowiec Rzyki -

Jastrzębianka Jastrzębia

4-0 (1-0)

   1-0 Gawron 30, 2-0 S. Młocek 50, 3-0 S. Zieliński 55, 4-0 Misiek 60. Zółta kartka: S. Młocek.
   Leskowiec: Bizoń - Łysoń (46 Mieszczak), Gibas, T. Młocek, S. Zieliński - Kowala, Grzesik, Gawron, Młynarczyk - Misiek (70 P. Zieliński), S. Młocek.
   Jastrzębianka: Brózda - Białek, Pocielej, S. Kurowski, Kozik - P. Kurowski, Drożdż, Gibas, G. Kasiarz - Florek, Lenik.
   Efektowne zwycięstwo zafundowali na koniec rundy swoim kibicom piłkarze Leskowca. - Rewelacja - tak trener Krystian Nowak zareagował, gdy usłyszał pozostałe wyniki wczorajszej kolejki. Na półmetku sezonu jego podopieczni awansowali bowiem na 3. miejsce w tabeli.
   Goście nie mieli raczej nic do powiedzenia, choć w pierwszej połowie kilka razy zagrozili bramce rywali. Ci jednak kontrolowali sytuację. W II połowie rzyczanie przypieczętowali swoją wyższość trzema bramkami.
(GM)

Lachy Lachowice -

Wisła Łączany 1-5 (0-1)

   0-1 Bryła 20, 1-1 Kachel 49, 1-2 Dominik Janiczek karny 65, 1-3 Gierek 72, 1-4 Kucharczyk 77, 1-5 Kucharczyk 82. Sędziował Krzysztof Góral z Wadowic. Czerwone kartki: Mazur 65 min, Knapczyk 89 - za niesportowe zachowanie. Żółte kartki: Skrzypek, Sobański - Kucharczyk. Widzów 100.
   Lachy: Mazur - Widuch, Rusin, Sobański, Skrzypek - M. Chorąży, Puda, Knapczyk, Lasik (46 Sz. Chorąży) - Kachel, Hutniczak (65 Kotlarski).
   Wisła: Zięć - Kutermak, Guguła, Grela, Wiecheć - R. Wawro, Chlebicki (85 M. Wawro), Kąs, Dominik Janiczek - Bryła (60 Gierek), Kucharczyk.
   Tradycji stało się zadość. Piłkarze Lachowic przegrali kolejny mecz na własnym stadionie, gdzie w tej rundzie "ugrali" zaledwie 1 punkt. Wczorajszy mecz do spokojnych nie należał.
   Do 65 min spotkanie było wyrównane. Wtedy, przy stanie 1-1, sędzia - zdaniem gospodarzy - podyktował problematycznego karnego. Nerwy pościły Mazurowi, który podszedł do rozjemcy, wykrzyczał mu w twarz swoje argumenty, a następnie go odepchnął. Nic dziwnego, że sędzia wyrzucił Mazura z boiska, a swojej decyzji dotyczącej karnego nie zmienił. Goście objęli prowadzenie i w kolejnych minutach niemal nie schodzili z połowy rywali, którzy po stracie gola i zawodnika niemal przestali grać. Nic dziwnego, że piłkarzy Wisły zaaplikowali rywalom jeszcze 3 gole, a mogli więcej.
   Lachowiczanie kończyli mecz w "dziewiątkę", gdyż w końcówce czerwony kartonik ujrzał jeszcze Knapczyk.
   - Gospodarze sami sobie są winni. Może i karny był dyskusyjny, ale przecież do tego czasu mecz był w miarę wyrównany - przyznali po meczu piłkarze z Łączan.
(GM)

Znicz Sułkowice -

Orzeł Ryczów 4-0 (2-0)

   1-0 Socała 22, 2-0 Jarosz 27, 3-0 Książek 66 karny, 4-0 Książek 80 karny. Żółte kartki: S. Wojewodzic - Kubarek. Widzów 100.
   Znicz: P. Wojewodzic - Socała, Chowaniec, B. Łysoń, Książek - Jarosz, D. Chmiel, M. Chmiel, Sordyl (83 Gasidło) - Kiszczak, S. Wojewodzic (46 W. Łysoń).
   Orzeł: Starowicz - Kubarek, Maj, Srokosz, Mozgała (T. Maślona) - Sołtys (46 Kotula), Kukuła, Kusior, Szydłowski - Suślik, Słoma.
   Zasłużone, aczkolwiek - zdaniem gości - zbyt wysokie zwycięstwo odnieśli piłkarze Znicza. Sułkowiczanie posiadali niewielką przewagę od początku do końca. Już w 3 min w słupek przymierzył S. Wojewodzic, co było ostrzeżeniem dla piłkarzy Orła. Prowadzenie objęli w 22 min po uderzeniu z główki Socały. 5 min później po precyzyjnym dograniu Kiszczaka, przed bramkarza wyszedł Jarosz, który nie zmarnował szansy i podwyższył. Jeszcze przed przerwą goście mogli zdobyć kontaktową bramkę, ale Słoma strzelił zbyt słabo i bramkarz Znicza nie miał problemów z obroną.
   W drugiej połowie dwukrotnie - w 66 i 80 min - w polu karnym Orła sfaulowany został szarżujący tam S. Wojewodzic. Sędzia dwukrotnie podyktował rzut karny. Takich okazji nie zwykł marnować Książek. Dwie kolejne sytuacje na honorową bramkę dla gości mieli później Suślik i Kukuła, ale wynik już się nie zmienił.
(GM)

Leńczanka Leńcze -

Borowik Bachowice

3-2 (1-1)

   0-1 Warzecha 20, 1-1 Kozik 30, 2-1 Brańka 52, 2-2 Kajfasz 63, 3-2 Brańka 75. Czerwona kartka: Przystał 80 min (za 2 żółte). Żółte kartki: Woźnica, Przystał dwie. Widzów 100.
   Leńczanka: Tyrpa - Radwan, Oleś, Brańka, Marszałek - Strama, Maliszewski, Dudek, S. Gębala - Mróz, R. Gębala (80 Sz. Gębala).
   Borowik: Harańczyk - Rompel, Orda, Przystał, Woźnica - Banaś, Roszer, Kępczyński, Barcik - Kajfasz, Warzecha.
   Mecz sąsiadów w tabeli zgodnie z oczekiwaniami trzymał w napięciu do samego końca. Zwycięzca mógł bowiem opuścić dolne rejony tabeli. Gospodarze ostatecznie wykorzystali atut własnego boiska, choć musieli się sporo napracować, by wywalczyć komplet punktów. Zwycięstwo jest jednak zasłużone, gdyż w całym meczu częściej zagrażali bramce rywali.
   Piłkarze z Bachowic - mimo problemów kadrowych - zbierali uznanie za ambicje. Z konieczności w polu musiał wystąpić wczoraj podstawowy bramkarz - Orda, zaś od 80 min bachowiczanie grali w "dziesiątkę", po tym jak Przystał ujrzał "czerwień".
   Piłkarze Borowika szans na podreperowanie swojego dorobku punktowego będą jeszcze szukać w najbliższy czwartek, kiedy rozegrają mecz zaległy.
(GM)

Jubilat Izdebnik -

Dąb Paszkówka

2-2 (1-2)

   0-1 Gacek 10, 0-2 Osiński 22, 1-2 Lisowski 36, 2-2 Lisowski 60. Żółte kartki: Galos, G. Feluś. Widzów 100.
   Jubilat: Woźniak - Matuła, Piątkowski, Moskal, Gołąb - Szczurek, M. Łabędź, I. Ziaja (66 Turek), Socha, J. Łabędź, Lisowski (75 D. Ziaja).
   Dąb: Zielnik - Galos, Sałaciak, Wilk, G. Feluś - K. Feluś, Gacek, Zachara, Błachut - Smajek, Osiński (66 Cymerkiewicz).
   Piłkarze z Paszkówki w miarę szybko zapewnili sobie dwumbramkowe prowadzenie, ale zbyt szybko uwierzyli, że jest już po meczu. Zapomnieli też, że izdebniczanie są w tym sezonie specjalistami od dramatycznych spotkań, zwłaszcza na własnym stadionie.
   Nie inaczej były tym razem. Mimo dwubramkowej straty gospodarze cały czas wierzyli, że nie wszystko jeszcze stracone. Cel zrealizowali, choć remis pozostawił w Izdebniku niedosyt. Kluczowa okazała się bramka na 1-2 zdobyta po koniec pierwszej połowy przez Lisowskiego, która wprowadziła sporo zamieszania w szeregach gości. W II połowie ten sam piłkarz doprowadził do wyrównania.
(GM)
1. Spytkowice 12 25 18-6
2. Sułkowice 13 24 18-11
3. Rzyki 13 23 24-16
4. Chocznia 12 20 26-18
5. Wysoka 13 20 19-17
6. Izdebnik (b) 13 18 27-25
7. Łączany 13 18 25-23
8. Paszkówka 13 18 21-22
9. Leńcze 13 16 16-20
10. Lachowice 13 14 12-22
11. Ryczów (b) 13 13 18-22
12. Bachowice (b) 12 13 16-20
13. Zawoja 12 12 21-25
14. Jastrzębia 13 12 12-26
   11 listopada rozegrane zostaną mecze zaległe: Spytkowice Chocznia oraz Zawoja - Bachowice.
(GM)

Klasa B, Wadowice

   Mecze zeległe: Świt Osielec - Naroże Juszczyn 4-2, Nadwiślanka Brzeźnica - Żarek Stronie 2-0.
   1. Stryszów 11 28 29-12
   2. Budzów (b) 11 26 24-14
   3. Brody (b) 11 22 25-12
   4. Skawica 11 21 23-14
   5. Stronie 11 20 25-11
   6. Skawce 11 14 14-20
   7. Juszczyn (s) 11 13 14-26
   8. Zebrzydowice 11 12 18-21
   9. Jaroszowice 11 10 15-23
   10. Brzeźnica 11 9 9-16
   11. Grzechynia 11 7 13-24
   12. Osielec 11 5 14-30

Grupa II

   Mecz zaległy: Zaskawianka Zaskawie - Halniak Targanice 0-2.

C Klasa, gr. I:

   Korona Skawinki - Bieńkówka 0-3.
(GM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski