Na podwórku kłusownika inspektorzy znaleźli pułapki na leśne ptaki. Nieszczęśników wabi czyżyk Fot. archiwum KTOZ
ŚWIĄTNIKI GÓRNE. Inspektorzy Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami (KTOZ) wraz z policją znaleźli około 30 więzionych ptaków.
Kilka dni temu policjanci i inspektorzy Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami odebrali kłusownikom z Sieprawia i Świątnik Górnych
ok. 30 małych ptaków leśnych (m.in. gili, szczygłów, dzwońców, krzyżodziobów, kulczyków i makolągiew). Wszystkie ptaki były w kiepskiej formie. Niektóre były przetrzymywane wiele miesięcy w ciasnych i brudnych klatkach, w których nie miały możliwości normalnie latać.
Jak trafiono na kłusowników? Do KTOZ-u zadzwonił mężczyzna mówiąc, że jego sąsiad trzyma w piwnicy wiele chronionych ptaków i na dodatek bardzo je męczy. Gdy inspektorzy przyjechali do Siep-rawia, już na podwórzu zobaczyli pułapki na ptaki. - To były sidła umieszczone na karmnikach - opowiada inspektor Rafał Feldman. - Inne pułapki znaleźliśmy w komórce.
Inspektorzy przez okno zajrzeli do pokóju z klatkami na ptaki. Gdy weszli mieszkania okazało się, że klatki były otwarte i po pomieszczeniu latało sześć leśnych ptaków, obijając się o meble i szyby. Wszystkie udało się wyłapać. Okazało się, że były otłuszczone, miały słabe i niewybarwione pióra, co świadczy o tym, że dostawały niewłaściwy pokarm.
Mężczyzna, który przetrzymywał ptaki wyjaśnił, że makolągwę znalazł i odchował od pisklęcia. Zapewniał, że inne ptaki kupił, a sidła mu podrzucił znajomy. Gdy inspektorzy KTOZ dowiedzieli się o kogo chodzi, przypomnieli sobie, że wspomnianemu mężczyźnie odbierali już ptaki. Razem z policją udali się do Świątnik Górnych gdzie znaleźli ponad 20 ptaków w klatkach. Ponadto w ogrodzie znaleziono cały system pułapek, siatek sprężynek i karmników z ptakami siedzącymi na wabia w klatkach.
Wszystkie ptaki miały poniszczone pióra i były brudne, bo umieszczano je w miniaturowych, wielokrotnie wykorzystywanych klatkach. W rozpoznaniu gatunków pomógł inspektorom sprowadzony na miejsce ornitolog.
Ptaki zostały umyte oraz nakarmione. Przenocowały u fachowców w Krakowie, a rano wszystkie pojechały do Pogotowia Leśnego w Mikołowie. Otłuszczony szczygieł z innymi będzie trenował latanie w wolierze.
Rafał Feldman stwierdza, że tereny gmin Myślenice i Świątniki Górne to zagłębie kłusownictwa ptaków leśnych. - Przez ostatnie lata uwolniliśmy z niewoli w tamtejszych gospodarstwach setki ptaków. Zdarzyło się też, że podczas kontroli gospodarstwa kłusownik na oczach inspektorów spalił więźnione ptaki - opowiada. Niestety, choć KTOZ zgłasza kłusowników prokuraturze i wytacza im sprawy sądowe - niewielkie kary - niskie grzywny i ograniczenie wolności w zawieszeniu - powodują, że sprawcy natychmiast wracają do łapania ptaków.
Marek Korzonek, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Krakowie wyjaśnia, że kto wyłapuje i przetrzymuje chronione zwierzęta w niewłaściciwych warunkach, grozi mu grzywna i kara pozbawienia wolności do lat dwóch. Sąd może jednak w drastycznych przypadkach orzec wyrok nawet 10 lat i zakaz posiadania zwierząt.
Po co kłusownicy łapią leśne ptaki? Według inspektorów KTOZ na handel. Na ptasich targach sprzedają je potajemnie za kilkadziesiąt, a nawet 150 złotych.
- Czasami dostajemy sygnały, że trzymają je w torebkach po cukrze za pazuchą kurtek - mówi Dorota Dąbrowska, pełnomocnik KTOZ. - Chyba nie dociera do nich jak wielką stratę wyrządzają swym postępowaniem przyrodzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?