Galicja Raciborowice - Kosynierzy Adrem Łuczyce 0-3 (0-2)
Bramki - Kołacz 3.
Widzów 100.
Galicja: R. Kusia - P. Surówka, J. Surówka, Jutka, Kuder, Szafraniec (80 J. Raźny), Broś, Ł. Kusia, M. Raźny (46 Czajka), Kaleta (60 Gajewski).
Kosynierzy: Janeczek - Korcala, Dutkowski, Bańdura, Suchy, Langner, Czarny, Kaczmarczyk, Kawula (55 Stec), Kołacz, Osika.
Po raz kolejny bohaterem Kosynierów został napastnik Robert Kołacz, który trzykrotnie pokonał bramkarza Galicji.
Gospodarze walczący o utrzymanie zaprezentowali się pozytywnie przeciwko liderowi. Przy stanie 0-1 stworzyli kilka ciekawych akcji, które jednak nie przyniosły efektów. Kosynierzy zagrali po profesorsku, pozwolili się wyszaleć przeciwnikowi, a potem sami skutecznie zaatakowali. Dzięki tej wygranej zespół z Łuczyc jest już o krok od awansu do klasy A, na który zasłużył. Galicja musi grać w końcówce sezonu skuteczniej, aby się utrzymać.
Orzeł Iwanowice - Strażak Przybysławice 4-0 (2-0)
1-0 Glas 23, 2-0 Seweryn 32, 3-0 Walczak 70, 4-0 Jędrychowski 75.
Widzów 100.
Orzeł: Adamek - Glas, Bańka, Walczak, T. Czekaj, Płatek (70 Zgłobik), Seweryn, Zaklikiewicz (77 Mazur), Jędrychowski - Morek (70 Wspaniały), Turecki (77 Róg).
Strażak: Stasiak - Trólka, Balik, Kałwa, Serwatka, Golda (10 Kurczek), Węgorzewski, Szewczyk, Maciora, Dela, Zwoźniak.
Orzeł odniósł pewne i przekonujące zwycięstwo nad walczącą o utrzymanie ekipą z Przybysławic. Goście praktycznie w ciągu całego meczu nie zagrozili bramce rywala i nie mogą mieć pretensji do nikogo z wyjątkiem siebie.
W 23 min po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Glas uderzeniem głową zaskoczył Stasiaka. Drugi gol to zasługa Jędrychowskiego, który przeprowadził solidną akcję lewą flanką, dograł piłkę wzdłuż linii pola karnego i Seweryn silnym strzałem pokonał bramkarza Strażaka po raz drugi.
Po zmianie stron goście próbowali przejąć inicjatywę, ale czynili to nieudolnie. W 70 min gospodarze wykonywali rzut wolny, piłkę mocno uderzył Walczak i ta poprzez lukę w murze wpadła do siatki. Rywal pogodził się z porażką i został skarcony jeszcze jednym golem, którego uzyskał Jędrychowski po minięciu dwóch zawodników.
Błyskawica Wyciąże - Krowodrza Kraków 5-1 (0-0)
1-0 Kurak 47, 2-0 Król 55, 2-1 Kurpiel 60, 3-1 Walczyk 63, 4-1 Turczyk 75, 5-1 Kurak 82.
Sędziował Mariusz Aleksa. Widzów 150.
Błyskawica: Kondej - Zagórowski, Rajczyk, Biernat, Gołda - Kurak, Głowa (82 Salamon), Król, Turczyk - Nowak (77 Bilski), Walczyk.
Krowodrza: Nodzio - Izbiński, Cieśla, M. Kubala, Działowy, Ł. Kubala, Nawrot, Dubiel, Maciejewski, Car, Oleksy oraz Kurpiel, Łagan, Musiał.
Obie drużyny preferują futbol techniczny, z tym, że gracze Błyskawicy do techniki dodają jeszcze sporą dawkę zdrowia wypracowaną na treningach. Goście opierający skład na rutyniarzach tyle energii nie mają i było to widać w drugiej połowie.
W pierwszej mecz miał wyrównany przebieg, piłkarze obu drużyn ładnie rozgrywali swojej akcje, sporo strzelali, choć często z mizernym skutkiem. Tuż po przerwie niespełna 19-letni Kurak zagrał egoistycznie, ale kibice kochają takich zawodników, zwłaszcza gdy są tak skuteczni.
Drugi gol padł po akcji i podaniu Turczyka oraz strzale Króla. Ozdobą zawodów była bramka uzyskana przez weterana Kurpiela, który wykonał po mistrzowsku rzut wolny z ponad 25 m. Goście zmniejszyli więc dystans, jednak nie na długo, bowiem bardzo szybko Walczyk płaskim uderzeniem posłał piłkę do siatki. Goście spasowali, a gospodarze zdobyli dwa gole po strzałach Turczyka i Kuraka.
(PAN)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?