Sprawa, która ciągnie się od niemal dwudziestu lat ma wreszcie szansę na szczęśliwy finał. Samorząd i PKP zawarły już przedwstępną umowę odnośnie przekazania gminie kolejowych nieruchomości. - Budynki i plac postojowy przy stacji mają stać się własnością gminy po zakończeniu modernizacji linii kolejowej Podłęże-Bochnia, co jest planowane w przyszłym roku - informuje wójt Kłaja Zbigniew Strączek.
Prócz negocjacji z PKP, gmina rozmawia też z wielickim starostwem (uzgodnienia są na finiszu) o przejęciu należącej do Skarbu Państwa ok. 20-arowej działki w sąsiedztwie stacji. Gospodarze Kłaja planują, że po uruchomieniu kolei aglomeracyjnej ten teren oraz obecny plac postojowy PKP, staną się parkingiem dla około 100 samochodów, funkcjonującym w systemie park@ride (takie miejsce powstało już w Wieliczce, a Niepołomice przymierzają się do ich budowy przy stacjach PKP w Staniątkach i Podłężu).
Natomiast w zrujnowany obiekt, który miał być nowym kłajowskim dworcem ma zostać zagospodarowany na potrzeby mieszkańców i turystów. Jak informuje Monika Seweryn z Działu Inwestycji Urzędu Gminy w Kłaju, koncepcja zakłada ulokowanie tam m.in. wypożyczalni rowerów i rolek, a zimą nart biegowych.
"Turystyczna" część projektu przeobrażania kolejowych terenów w Kłaju, których wygląd jest dziś antyreklamą gminy, ma być realizowana w ramach programu "Dolina Raby dla Krakowa i Małopolski". Prócz Kłaja uczestniczą w nim gminy Gdów oraz Dobczyce i Drwinia.
Przedsięwzięcie zakładające zagospodarowanie na cele rekreacyjne nadrabskich terenów, jest na etapie poszukiwań wykonawcy dokumentacji dla tej inwestycji. Otwarcie ofert złożonych na przetarg ma nastąpić 14 listopada, a projekt dla "Doliny Raby" powinien być gotowy w połowie przyszłego roku.
Antyreklama Kłaja
Budowę w Kłaju obiektów, które miały być nowoczesną stacją kolejową rozpoczęto w latach 90-tych XX wieku. Inwestycję szybko przerwano na skutek nieporozumień pomiędzy ówczesnymi gospodarzami gminy, a firmą, która wznosiła budowlę (powodem niesnasek były koszty przedsięwzięcia). Sprawa trafiła do sądu.
Gmina nie odzyskała - jej zdaniem wyłudzonych - 350 tys. zł, jakie przed laty przekazano budowniczym dworca, a charakterystyczny pustostan od lat straszy podróżnych i mieszkańców. Rozmowy z PKP w sprawie zagospodarowania obiektu trwały latami. Kolejarze przez długi czas upierali się, że mogą przekazać gminie sporne budynki tylko odpłatnie, na co nie godził się samorząd Kłaja.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?