Kolejne przetasowania na listach wyborczych. A to nie koniec zmian

Choć do rejestracji kandydatów do Sejmu i Senatu pozostało 11 dni, nadal nie są znane wszystkie nazwiska chętnych do startu w wyborach. Zmian na listach można się spodziewać do ostatniej chwili.

Powroty w PO
W tym tygodniu kilku dość znaczących korekt dokonała PO. Najpierw z krakowskiej listy wyrzucono posłankę Lidię Gądek, teraz ją przywrócono. Miała zostać ukarana za wywieszenie billboardów przed oficjalną kampanią wyborczą, ale potem uznano to za niezbyt znaczący błąd. Za koleżanką wstawili się zresztą inni posłowie, m.in. Ireneusz Raś i Józef Lassota.

Nie mniejszą niespodzianką jest powrót do grona kandydatów na posłów senatora Janusza Sepioła. I w tym swój udział mieli posłowie, ale też marszałek Senatu Bogdan Borusewicz.

- Przekonali mnie, że w obecnej sytuacji powinienem kandydować i wzmocnić listę - mówi Janusz Sepioł, który w poniedziałek zrezygnował z kandydowania do Sejmu. Były marszałek województwa małopolskiego, senator dwóch ostatnich kadencji, zajmie 7. miejsce na liście PO w Krakowie. Gdy rezygnował ze startu w wyborach, był dwie pozycje niżej.

PO zdecydowała się też wystawić kandydata do Senatu w okręgu podkrakowskim. Będzie nim wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Krzeszowicach Artur Baranowski. Powalczy o mandat z Markiem Pękiem z PiS, synem senatora Bogdana Pęka, który rekomendacji partii nie dostał z powodu zdjęć pokazujących, jak leży na korytarzu sejmowego hotelu.

Mała zmiana w PiS
W tym tygodniu również PiS wprowadziło zmiany w gronie swoich kandydatów. Do Senatu z Podhala ma kandydować Jan Hamerski, radny małopolskiego sejmiku. Dotychczasowy kandydat Edward Siarka znajdzie się na liście do Sejmu w okręgu nowosądeckim.

Wiadomo już, że Arkadiusz Mularczyk z Solidarnej Polski, cztery lata temu lider nowosądeckiej listy PiS, teraz zajmie dopiero 7. miejsce.

Wielki ferment u Kukiza
Paweł Kukiz zaprezentował kilka dni temu ostateczne listy wyborcze swojego ruchu. I doszło do kolejnej awantury.
Okazuje się bowiem, że na liście wyborczej z Krakowa znalazło się kilka osób, które wcześniej odmówiły startu w wyborach. Wśród nich jest Jarosław Wójcik, działacz społeczny i pełnomocnik ruchu JOW w Krakowie. - Nie wyraziłem zgody na wpisanie mnie na listę - nie kryje złości Wójcik, który już wcześniej zrezygnował ze współpracy z Ruchem.

Zarzuty odpiera Agnieszka Ścigaj - "jedynka" na krakowskiej liście Ruchu. Jej zdaniem jest to roboczy wykaz kandydatów, a ostateczny jego kształt poznamy 16 września (czyli dzień po zakończeniu rejestracji).

Takie wyjaśnienia nie przekonują Dariusza Olszówki, byłego radnego, który w Krakowie założył jeden z komitetów referendalnych. - Są to oficjalne listy, a w Ruchu w Krakowie panuje totalny bałagan - stwierdza Olszówka.