MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kołysanka

Redakcja
95 proc. ludzi odczuwa kłopoty ze snem, choć nie ma żadnych ścisłych reguł dotyczących tego, jak długo powinniśmy spać. Chodzi nie tylko o trudności z zasypianiem, ale przede wszystkim o wielokrotne czasem budzenie się w środku nocy albo o zbyt krótki, nie dający wypoczynku sen.

Połowa wypadków w pracy i wypadków komunikacyjnych powodowana jest przez osoby cierpiące na bezsenność

Cykl snu i czuwania

zależy od wewnętrznego zegara biologicznego, który znajduje się w mózgu. Jedni śpią dłużej, inni krócej, zależnie od potrzeb. Czteroletnie dziecko potrzebuje 12 godzin snu, dwunastoletnie - od 9 do 10. Dorosłemu często wystarczy 6 godzin nocnego wypoczynku, choć ponad 90 proc. ludzi śpi 7 do 8 godzin na dobę.
   Cykl snu i czuwania współczesnego człowieka nastawiony jest na względnie prostą zmianę - czuwanie w ciągu dnia, sen nocą, ale pozwala na pewne modyfikacje. Pewne to nie znaczy permanentne. Stałe zaburzanie rytmu tykania biologicznego zegara pociąga za sobą różne konsekwencje. Jedną z nich są zaburzenia snu i nastroju.
   Niestety, wszystko, czego nie zdążyliśmy zrobić w dzień, odkładamy na noc: lekturę, zaległą pracę, naukę, w końcu zabawy lub oglądanie filmów w telewizji. Zegar biologiczny został kompletnie rozregulowany, a efektem są zaburzenia snu. Dziwne tylko, że w epoce powszechnego powrotu do natury, w dobie walki z zagrożeniami cywilizacyjnymi nikt nie walczy o przywrócenie naturalnego, dobowego rytmu życia!
   Sen regeneruje siły, usuwa zmęczenie fizyczne i psychiczne. Słowem - jest niezbędny dla zachowania sił i dobrej kondycji.
   Tymczasem

co trzeci człowiek

cierpi z powodu bezsenności.
   Zaburzenia snu, choć często bagatelizowane zarówno przez chorych, jak i przez lekarzy, są bardzo poważnym problemem zdrowotnym, szczególnie kiedy przybierają przewlekłą formę. Nie przespane noce zmniejszają wydajność zawodową i obniżają koncentrację - połowa wypadków w pracy powodowana jest przez osoby cierpiące na bezsenność. Podobnie z wypadkami komunikacyjnymi - 45 proc. staje się udziałem niewyspanych kierowców. Osoby cierpiące na bezsenność są dwukrotnie bardziej narażone na chorobę wieńcową, częściej skarżą się na problemy żołądkowo-jelitowe, bóle głowy, karku, krzyża. Aż 25 do 40 proc. cierpi na zaburzenia lękowe. Ryzyko depresji jest u nich 4 razy większe niż u osób dobrze śpiących. Przede wszystkim jednak następstwem bezsenności może być drastyczne obniżenie ogólnej jakości życia.
   W Polsce pierwsze badania snu przeprowadzał w 1996 r. CBOS. Wykazały, że prawie 28 proc. Polaków ma poważne problemy ze snem. 4 lata później, w 2000 r., podobne badania przeprowadził Pentor. Okazało się, że odsetek źle sypiających Polaków wzrósł do 34 proc. Podobne tendencje wzrostowe notowane są na całym świecie.
   Sen wypełnia jedną trzecią naszej egzystencji. Każdemu zdarza się od czasu do czasu źle spać i budzić się z uczuciem zmęczenia. Dla większości ludzi jest to jednak problem przejściowy. Deficyt snu zostaje szybko uzupełniony podczas następnych, dobrze przespanych nocy.
   Znacznie gorzej wygląda sytuacja człowieka cierpiącego na permanentną bezsenność, polegająca na zbyt krótkim albo często przerywanym lub nie dającym pokrzepienia śnie. Warunkiem jej rozpoznania jest utrudnione funkcjonowanie w ciągu dnia.
   Są to jednak bardzo ogólne kryteria. Powstaje pytanie: w jakiej sytuacji możemy stwierdzić, że jesteśmy

chorzy na bezsenność?

   Jakie są objawy choroby?
   Prof. Zbigniew Nowicki z Zakładu Psychiatrii Biologicznej w Katedrze Chorób Psychicznych AM w Gdańsku:
   - Obowiązująca do niedawna definicja mówiła, że bezsenność musi się przejawiać trudnościami w zasypianiu albo utrzymywaniu snu lub we wczesnym, rannym budzeniu się. Jeśli objawy takie utrzymywały się co najmniej przez miesiąc, nie rzadziej niż trzy razy w tygodniu, to na pewno była bezsenność. Obecnie w definicji bezsenności decydujący jest element subiektywny, czyli samopoczucie pacjenta.
   Okazuje się, że ze snem jest podobnie jak z bólem: każdy człowiek ma inny próg, który trzeba indywidualnie określić. Ktoś nie śpi dwie noce i wspaniale funkcjonuje trzeciego dnia, a ktoś inny ma tylko kilkugodzinną lukę w spaniu i następnego dnia nie potrafi zebrać myśli.
   Przyczyn bezsenności jest bardzo wiele i trudno mówić o ważniejszych i mniej ważnych. Każdy z nas przeżył na pewno bezsenną noc (lub noce), podczas których rozmyślał o ważnym spotkaniu albo o wyjątkowo niemiłych przeżyciach minionego dnia. To są jednak epizody, które mijają w momencie rozwiązania problemów.
   Bezsenność to stan permanentnych kłopotów ze spaniem, które mają oczywiście swoje przyczyny. Główną są zaburzenia psychiczne. Do bezsenności w poważnym stopniu przyczyniają się także środki uzależniające, takie jak narkotyki i alkohol oraz choroby somatyczne. Czasem bezsenność jest paradoksalnym następstwem długotrwałego używania leków nasennych. Jak twierdzi prof. Zbigniew Nowicki, najbardziej powinniśmy się obawiać bezsenności, która przejawia się wczesnym, rannym budzeniem. Jest to jeden z objawów depresji endogennej. Inne typy bezsenności, zwłaszcza charakteryzujące się trudnościami w zasypianiu, zwykle są natury nerwicowej i nie niosą aż tak poważnego zagrożenia, co nie oznacza, że można je lekceważyć.
   Choroba może pojawić się w każdej chwili i w każdym wieku, ale statystyki mówią, że najczęściej występuje u ludzi starszych, a u kobiet znacznie częściej niż u mężczyzn.

Bezsenność

to choroba,

którą należy i można skutecznie zwalczać w gabinecie lekarskim. Jednak pacjenci rzadko rozmawiają z lekarzem o problemach ze snem, a lekarze nie są skłonni pytać pacjenta, jak sypia. Generalnie bagatelizuje się ten problem.
   - Tymczasem jest to poważna choroba, którą należy leczyć - twierdzi dr n. med. Michał Skalski z Katedry i Kliniki Psychiatrii AM w Warszawie, specjalista z dziedziny medycyny snu, który prowadzi Poradnię Leczenia Zaburzeń Snu. - W Polsce źle sypia coraz więcej ludzi, szczególnie młodych i aktywnych zawodowo, między 30. a 40. rokiem życia. W ciągu 4 lat procent cierpiących na zaburzenia snu wzrósł z 25 do 35. Pacjentów jest tak wielu, że obecnie przyjmujemy zapisy już na przyszły rok!
   Amerykanie obliczyli, że z powodu bezsenności społeczeństwo ponosi rocznie straty rzędu 100 mld dolarów. Z tego 40 mld to koszty spadku wydajności pracy, od 17 do 27 mld - koszty różnego rodzaju wypadków komunikacyjnych, a "tylko" 15,4 mld dolarów - bezpośrednie koszty leczenia bezsenności. W Polsce nie robi się takich obliczeń, ale można przypuszczać, że straty są podobne.
   Co można zrobić, by

zasnąć bez problemów?

   Jeśli będziemy żyć w zgodzie z własnym zegarem biologicznym, prawdopodobnie nigdy nie odczujemy poważniejszych dolegliwości związanych z bezsennością. Organizm sygnalizuje, że przyszedł czas na sen. Czujemy wtedy ogólne znużenie, chłód, zaczynamy ziewać ponad miarę. Jeśli w takim momencie położymy się do łóżka i spróbujemy zasnąć, prawdopodobnie uda nam się to w ciągu 10 minut.
   Jednak współczesny człowiek nie słucha własnego zegara biologicznego, raczej szuka sposobów, by zagłuszyć jego tykanie. Kawa, mocna herbata, spacer - wszystko po to, by jak najbardziej przedłużyć dobę i czas efektywnej pracy. Tymczasem wszelka aktywność fizyczna lub intelektualna przed pójściem do łóżka, ciężkie posiłki i duża ilość płynów na pewno przeszkodzą nam w zaśnięciu.
   Nic dziwnego, że kiedy nad ranem kładziemy się wreszcie do łóżka, organizm odmawia współpracy. Człowiek, chociaż bardzo zmęczony, nie potrafi znaleźć wytchnienia we śnie.
   Można sobie pomóc. Wystarczy tak niewiele - wygodne, bezpieczne łóżko, ustawione w miejscu odpowiednio przewietrzonym, gdzie nie będzie nam przeszkadzał hałas i światło.
   Jeśli mimo to nie możesz zasnąć, nie patrz na przesuwające się wskazówki zegara (najlepiej go ukryć), tylko wstań! Zrób coś spokojnego, odprężającego. Napij się mleka, poczytaj książkę i poczekaj na następny cykl snu. Organizm podpowie ci, że można się kłaść.
   Dr Michał Skalski twierdzi, że można się nauczyć spać, tylko trzeba wiedzieć, jak to zrobić. Co najmniej połowa pacjentów, skarżących się na bezsenność, może się z niej wyleczyć tylko dzięki stosowaniu podstawowych zasad, związanych z higieną snu. Zdaniem dr. Skalskiego, przysłowiowe liczenie baranów to nonsens. Zamiast pomóc w zaśnięciu, takie liczenie jeszcze bardziej wybija ze snu. Zamiast się odprężyć, człowiek koncentruje się na kolejnych liczbach. Kiedy leży się w łóżku przy zgaszonym świetle, już po kwadransie bez snu zaczynamy się tak denerwować, że nie ma mowy o zaśnięciu.
   Ludzie nie wiedzą, gdzie zwrócić się po pomoc, bo nie ma ani miejsc, ani specjalistów leczenia zaburzeń snu.
   W tej sytuacji cennym pomysłem wydaje się ogólnopolska inicjatywa lekarzy psychiatrów, która doprowadziła do stworzenia Akademii Dobrego Snu. Akademia nie ma swojego stałego adresu. Jest stowarzyszeniem, które postawiło sobie za cel propagowanie wiedzy na temat bezsenności i jej leczenia zarówno wśród pacjentów, jak i lekarzy. Organizatorzy akcji mają nadzieję, że pomoże ona przełamać niechęć wielu osób do zgłaszania lekarzowi swoich problemów ze snem.
   Akademia Dobrego Snu powołana została w Polsce rok temu - w 2001 roku. W bieżącym roku przejęła patronat nad ogólnopolską akcją prowadzoną pod hasłem "Śpij dobrze". Przez 15 weekendów w największych miastach Polski specjaliści udzielają bezpłatnych porad osobom cierpiącym na bezsenność.
    ElŻbieta Borek
   Sen fizjologiczny to stan układu nerwowego, charakteryzujący się obniżeniem wrażliwości na bodźce, zanikiem aktywności ruchowej, zwolnieniem czynności serca, oddychania i in. funkcji fizjologicznych oraz czasową utratą świadomości (przytomność) w wyniku fizjologicznego rozprzestrzeniania się procesu hamowania w ośrodkowym układzie nerwowym. Sen fizjologiczny jest niezbędny do życia i prawidłowego przebiegu procesów psychicznych. Występuje w rytmie dobowym, na przemian z czuwaniem. Wyróżnia się dwie fazy snu: wolnofalową (NREM) i paradoksalną (REM), w której występują marzenia senne. NREM charakteryzuje się występowaniem w EEG fal o wysokiej amplitudzie i niskiej częstotliwości, co objawia się obniżeniem aktywności ruchowej i wszystkich czynności fizjologicznych.
   Natomiast faza REM charakteryzuje się w badaniu EEG występowaniem fal szybkich o niskiej amplitudzie, typowych dla stanu czuwania. W fazie tej występuje obniżenie napięcia mięśniowego oraz szybkie ruchy gałek ocznych. Głębokość snu jest wówczas najmniejsza, wtedy też dochodzi do zapamiętywania informacji z okresu czuwania.
   Ilość REM zmniejsza się z wiekiem, dlatego jest największa u dzieci. Brak paradoksalnej fazy snu fizjologicznego powoduje poważne zaburzenia czynności mózgu. W Polsce bezsennością i jej skutkami zajmują się zazwyczaj psychiatrzy. W całym kraju działa zaledwie kilka Pracowni Diagnostyki Zaburzeń Snu i kilka poradni.
   Kwestionariusz Samooceny Bezsenności
   1) Czy często masz trudności z zasypianiem?
   2) Czy budzisz się zbyt wcześnie rano?
   3) Jeżeli często budzisz się w ciągu nocy, czy masz trudności z ponownym zaśnięciem?
   4) Czy często czujesz się zmęczony, gdy budzisz się rano?
   5) Czy utrata snu wpływa na twój nastrój w ciągu dnia (powoduje, że czujesz napięcie, podrażnienie lub przygnębienie)?
   6) Czy utrata snu wpływa na twoją pracę w ciągu dnia (pogorszenie koncentracji, pamięci i możliwości poznawczych)?
   Wynik:
   Jeżeli odpowiedziałeś tak na dwa lub więcej pytań lub jeżeli odpowiedziałeś tak na pytanie nr 3, powinieneś udać się do lekarza i z nim omówić te wyniki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski