Na początku czerwca zjawiło się tam kilka kumaków. Pewnie bym ich nie zauważył, gdyby nie głosy. Regularne, rytmiczne kumkanie. Koncert, choć miły uchu, bynajmniej nie był adresowany do ludzi. To raczej zew, wezwanie dla pobratymców: przybywajcie! Jest woda, przedłużymy gatunek!
W początku lipca w zbiorniczku wody o całkowitej powierzchni równej wielkości blatu dziecięcego biurka, było już gęsto od kijanek.
Tłuste larwy rosły w oczach, pracowicie skrobiąc delikatny nalot glonów z kamienistego dna. U najstarszych zwierzaków pojawiły się tylne nóżki. Lada chwila zamienią się w dorosłe płazy. Wrócę do charakteru kumaka. W kilka dni płazy odkryły miejsce do godów. W dwa tygodnie zwołały ekipę. Po dwóch miesiącach wydały liczne potomstwo.
Dzieło płaza długości czterech centymetrów, który wedle naukowców odbywa zaledwie dwustumetrowe spacery. Ot, i twardziel.
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?