Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konkurs od nowa?

(INF. WŁ.) Konkurs na prezesa Telewizji Polskiej może zostać powtórzony, co oznacza, że Robert Kwiatkowski jeszcze długo będzie kierował tą firmą. Taki scenariusz jest realny, choć 27 stycznia rada nadzorcza telewizji ma wskazać zwycięzcę spośród trójki finalistów, którzy zostali na placu boju o fotel prezesa. Antoni Dragan, szef rady, oznajmił bowiem, że jej członkowie są podzieleni, toteż szanse na wyłonienie następcy Kwiatkowskiego wynoszą tylko 50 procent.

Prezesem Telewizji Polskiej może pozostać Robert Kwiatkowski

   Jeszcze kilka dni temu wszystko wydawało się jasne - nieoficjalnie faworytem w wyścigu do fotela prezesa TVP był kojarzony z prawicą Piotr Gaweł, były dyrektor Biura Reklamy TVP. Za poparcie dla niego sympatyzujący z lewicą członkowie rady nadzorczej mieli uzyskać obietnicę obecności "swoich" ludzi w zarządzie publicznej telewizji, bo trwa także konkurs na pozostałe miejsca w jej pięcioosobowym zarządzie. Szef rady nadzorczej TVP Antoni Dragan - związany z bliskim SLD Stowarzyszeniem Ordynacka - oświadczył jednak, że rada jest tak podzielona co do kandydatów, iż jest tylko 50 proc. szansy na wyłonienie nowego zarządu TVP. - Jeśli do kompromisu nie dojdzie, to w TVP nie zapanuje bezkrólewie, bo kadencja obecnego zarządu upływa z końcem czerwca 2006 r. - stwierdził Dragan.
   - Wierzę, że rada nadzorcza TVP, w której są ludzie poważni, osiągnie jednak konsensus - _mówiJarosław Sellin, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. - _Inaczej konkurs skończy się kompromitacjąrady. Sześć głosów w dziewięcioosobowej radzie, potrzebnych Gawłowi do zwycięstwa, nie jest pewne - zgadza się. - Ale nie jest też pewne sześć głosów dla Ryszarda Pacławskiego. Pacławski to dyrektor telewizyjnej Trójki, uznawany za człowieka SLD. Najmniejsze szanse na zwycięstwo ma trzeci z finalistów - popierany przez PSL Andrzej Budzyński.
   Na to, by zwyciężył Gaweł, nie godzą się - jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie od osoby, która sama do niedawna brała udział w wyścigu o prezesurę TVP - pałac prezydencki i środowisko "Gazety Wyborczej", które popierały kandydaturę Waldemara Dubaniowskiego, byłego członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. - Dla nich Piotr Gaweł to reprezentant środowiska "pampersów", niewiele lepszy niż popierany przez SLD Ryszard Pacławski - twierdzi nasz informator. - Chcą powtórzenia konkursu, więc niewykluczone, że do tego ostatecznie dojdzie.
   Czy zatem Robert Kwiatkowski pozostanie jeszcze na swoim stanowisku? Wiesław Walendziak, poseł PiS, były prezes TVP, uważa, że**jest_to możliwe. - Chociaż po zeznaniach Jerzego Urbana przed sądem w sprawie Rywina taka konkluzja byłaby dość fantastyczna - _dodaje. Redaktor naczelny tygodnika "Nie" powiedział, że według relacji Lwa Rywina to Robert Kwiatkowski wysłał Rywina z korupcyjną ofertą do Adama Michnika.
   Gdyby członkowie rady nadzorczej TVP do 27 stycznia nie porozumieli się co do podziału stanowisk, możliwe jest zablokowanie wyboru nowych władz TVP - np. jeżeli podczas głosowania wyjdzie z sali trzech członków rady i zabraknie niezbędnego kworum. Wtedy prezesem TVP pozostanie Robert Kwiatkowski, a konkurs skończy się niczym.
(EŁ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski