Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrowersyjna komisja. Dyrektorka zasłabła

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Iwanowice. Radni biernie przyglądali się poniżaniu szefowej gminnego Zespołu Szkół.

Problemy szkół w gminie Iwanowice nie słabną. Wciąż któraś z placówek ma zatargi z miejscowymi władzami. Teraz „na cenzurowanym” jest jedyny prowadzony przez samorząd Zespół Szkół w Iwanowicach. Jego dyrektorkę Annę Szczepanik po wizycie w gminie, pogotowie odwiozło do szpitala.

Do ostrej wymiany zdań między wójtem Robertem Lisowskim i dyrektorką szkoły Anną Szczepanik doszło podczas poniedziałkowych obrad Komisji Edukacji, Kultury, Zdrowia, Sportu i Promocji Gminy. Pani dyrektor nie dotrwała do końca - zasłabła, musiała wyjść. Tuż za drzwiami na korytarzu zemdlała i przewróciła się. Z relacji uczestników wynika wprost, że obrady zaprzeczały temu, do czego komisja jest powołana. Raczej nie były edukacyjne, tym bardziej kulturalne, mocno ugodziły w zdrowie przepytywanej dyrektorki i okazały się antypromocyjne.

Jak mówi Lucyna Marchańska, przewodnicząca komisji, nie ona ją zwołała, ale wójt Iwanowic Robert Lisowski. Tematem spotkania było m.in. funkcjonowanie Zespołu Szkół w Iwanowicach i rozliczanie pani dyrektor ze słabych wyników osiągniętych przez szóstoklasistów na zakończenie roku szkolnego.

- Prowadzę szkołę zaledwie dziewięć miesięcy. Wyniki pracy uczniów to efekt ich wieloletniej nauki. Jeśli w niewielkiej klasie jest kilku słabych uczniów, to zaniżają wyniki. Tłumaczyłyśmy z nauczycielką matematyki problemy z tym związane. Jednak wójt wykpiwał, wyśmiewał pracę nauczycieli naszej szkoły. W ten sposób poniżał mnie i nauczycieli wobec radnych oraz urzędników - ubolewa Anna Szczepanik.

Jak zaznacza pani dyrektor, przez cały okres jej pracy wójt wymagał oszczędności. - Zimą w mrozy na noc wyłączane były piece, gdy rano dzieci przychodziły do szkoły to zdarzało się, że w klasach temperatura wynosiła 14 stopni. Musiałam chodzić do gminy i prosić o pozwolenie na podkręcenie pieca i dogrzanie budynku. Na polecenie wójta oszczędności musiałam wprowadzać także w rewalidacji indywidualnej i łączyć zajęcia dla dzieci, które jak sama nazwa wskazuje wymagają nauczania indywidualnego. Niedogodne warunki odbijają się na wynikach nauki. A wójt obarcza nimi nauczycieli - dodaje dyrektorka.

Zatargi na komisji dotyczyły też wymagań wójta związanych z obniżeniem o jedną czwartą etatu konserwatora, który jednocześnie obsługuje urządzenia nagłaśniające podczas szkolnych uroczystości, zabaw, spotkań. Dyrektorka tłumaczyła, że to nowoczesne urządzenie - pozwalające m.in. na miksowanie muzyki, którego nauczycielki nie obsługują.

- Wójt mówił, że jestem nieudolna i nie potrafię prowadzić szkoły. Poniżał mnie. Wówczas poprosiłam przewodniczącą komisji, żeby upomniała wójta, ale nie zrobiła tego. Powiedziała tylko, że w innych szkołach nauczyciele obsługują urządzenia odtwarzające muzykę. Nie wzięła pod uwagę, że u nas jest urządzenie profesjonalne, wymagające precyzyjnej obsługi

- relacjonuje dyrektorka.

Anna Szczepanik spotykając się z kolejnymi zarzutami i brakiem zrozumienia wśród radnych przeżyła załamanie nerwowe. Poinformowała, że źle się czuje i musi opuścić salę. Doszła tylko na korytarz i przewróciła się. Wezwano pogotowie, które zabrało ją do szpitala.

Wójt nie ma sobie nic do zarzucenia. - Nie udzielam informacji na ten temat. A co do przebiegu posiedzenia komisji proszę pytać przewodniczącą, ona jest za to odpowiedzialna - powiedział krótko Robert Lisowski, wójt Iwanowic.

Przewodnicząca Lucyna Marchańska zastrzega od początku, że to była rozmowa pani dyrektor z wójtem. Dodaje jednak, że komisja chciała poznać sposób zarządzania szkołą. - Pani dyrektor na wiele pytań nie potrafiła odpowiedzieć - mówi przewodnicząca.

Zapytaliśmy przewodniczącą Marchańską, czy nie zaniepokoił jej sposób prowadzenia rozmowy przez wójta i czy przebieg komisji uważa za prawidłowy? Nie umiała tego ocenić. - To jest pytanie tendencyjne - stwierdziła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski