Zrzucone na stertę, wydarte z ziemi korzenie, rozjeżdżony teren i taśma zamiast zdemontowanego fragmentu płotu. Tak wygląda po wizycie ekipy z koparką teren w rejonie ul. Bytomskiej, w samym sercu parku Młynówka Królewska. To tu leży działka, która była własnością gminy, lecz znalazła się w prywatnych rękach w drodze zasiedzenia - co stwierdził ostatnio sąd.
Wcześniej, trzy miesiące temu, okolicznych mieszkańców oburzyła wycinka kilkunastu drzew tym terenie. - To były piękne, potężne i zdrowiusieńkie drzewa - wspominają rozgoryczeni. Teraz z kolei sąsiadów Młynówki zaniepokoiło pojawienie się tam koparki. Wyrwała ona z ziemi resztki wyciętych drzew, teren został wyrównany. - Właściciel zdemontował też część starego płotu, wbił paliki i obwiódł taśmą - według niektórych prawdopodobnie przesuwając się jeszcze o kawałek w głąb parku. Może chodzić o około pół metra, ale chcemy to dokładnie sprawdzić - zastrzega radna Agnieszka Wantuch, radna Dzielnicy V Krowodrza. Rozbiórka fragmentu płotu budzi też inne obawy: mieszkańcy boją się, że właściciel zafunduje im teraz w parku takie ogrodzenie (np. pełne zamiast siatki), które również optycznie zmniejszy teren zielony.
Ale pojawiają się też podejrzenia o to, że właściciel terenu - który ma już na nim nieduży budynek - postawi tu coś jeszcze. Trzeba zaznaczyć, że działka jest objęta planem miejscowym „Młynówka Królewska - Grottgera II”, który tutaj wyznacza teren zieleni urządzonej. Zabudowa jest więc wykluczona.
- Tak, w planie miejscowym jest zieleń. Ale plan przecież można zmienić - mówi jednak Agnieszka Wantuch. - Dziś zieleń, a jutro, w efekcie lobbingu, może tu być miejsce pod beton.
Czarną wizję ma też radny „piątki” Piotr Klimowicz: - Na tym terenie zaraz będzie jakiś blok. Bo po co właściciel wyrżnął drzewa? Postawi duży dom dwurodzinny, a potem podzieli na cztery mieszkania - mówi Klimowicz, wskazując, że Kraków zna niejeden taki przypadek.
Radny przypomina jednocześnie, że Dzielnica V już prawie dwa lata temu przyjęła uchwałę (był jej autorem) w sprawie ochrony i rozwoju parku Młynówka Królewska. Radni Krowodrzy apelowali wtedy o likwidację lub przesunięcie ogrodzeń znajdujących się częściowo na miejskich działkach w parku. Ten apel jest aktualny, bo kwestia płotów nie została rozwiązana. W efekcie kolejne osoby prywatne, które takie płoty postawiły, mogą pójść w ślady właściciela terenu w rejonie Bytomskiej i starać się o stwierdzenie zasiedzenia nieruchomości. - Park Młynówka byłby sporo większy, gdyby ludzie nie poogradzali tych terenów. Tymczasem robią oni, co chcą, niczym się nie przejmują, a miasto Kraków patrzy bezradne - mówi z przekąsem Klimowicz.
Przypomnijmy, że Agnieszka Wantuch wraz z aktywistami miejskimi apeluje do mieszkańców o przekazywanie archiwalnych zdjęć Młynówki ukazujących teren w rejonie Bytomskiej, który przeszedł w ręce prywatne (kontakt: tel. 733-878-166, mail: [email protected]). Prowadzący tę akcję mają nadzieję, że uda się wykazać, iż teren nie był ogrodzony przez 30 lat przed 2005 rokiem, kiedy miało dojść do zasiedzenia. Wtedy mogłoby się okazać, że kwestia własności działki nie jest przesądzona.
Follow https://twitter.com/dziennipolskiWIDEO: Raport inwestycyjny z dróg powiatu brzeskiego i bocheńskiego
Źródło: Tarnowskie Media sp. z o.o./x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?