![Miejsce 4. Kasjerzy i kasjerki w czynnych sklepach, stacjach...](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/cc/d5/5e70de0be14dc_o_large.jpg)
Koronawirus w Polsce. TOP 10 najbardziej narażonych na zakażenie zawodów. Komu najbardziej grozi infekcja? [GALERIA]
Miejsce 4. Kasjerzy i kasjerki w czynnych sklepach, stacjach benzynowych, ruchliwych stacjach kolejowych i autobusowych (gdzie są tradycyjne okienka) oraz zajmujący się wydawaniem leków farmaceuci w aptekach - tak naprawdę nie wiadomo, skąd pochodzą klienci, z którymi kasjer musi mieć, siłą rzeczy, relatywnie bliski kontakt. W marketach i dyskontach (Biedronka, Lidl) dotyczy to także kontaktu z towarami wykładanymi przez klienta. Sieci handlowe wdrożyły w związku z tym procedury minimalizujące ryzyko, jak zapewnienie odpowiedniej liczby środków dezynfekcyjnych dla personelu i klientów, regularne odkażanie wózków i koszyków zakupowych (zwłaszcza uchwytów) oraz platform, na które klienci wykładają towar przy kasach; regularnie czyszczone są również kasy samoobsługowe, blaty, lady i stoły, klamki, włączniki światła, poręcze i inne potencjalnie roznosicielskie przedmioty (telefony, klawiatury komputerów i kas). Ponadto kasjerzy pracują w rękawiczkach (i regularnie je zmieniają), a klienci są przez megafony informowani o zaleceniach GIS dotyczących m.in. preferowanej płatności kartą bezdotykową; klientów z objawami infekcji wprawdzie się nie wyprasza, ale „gorąco zachęca” do rezygnacji z zakupów i natychmiastowego kontaktu z lekarzem. Inne placówki, w tym apteki, wprowadziły ograniczenia w obsłudze: do wnętrza może wejść najwyżej dwóch-trzech klientów na raz lub sprzedaż odbywa się przez okienko zabezpieczone folią. Mimo tych zabezpieczeń, część personelu sklepów boi się – i wzięło urlopy. Powoduje to kolejki przy kasach (choć coraz mniejsze, bo wielu klientów – po zrobieniu większych zakupów - wybrało dobrowolną kwarantannę i nie wychodzi z domów), zwłaszcza że coraz więcej kasjerów uznaje, iż trzeba dezynfekować taśmy podawcze i całe kontuary oraz terminale płatnicze (powyżej 50 zł klient wstukuje PIN) PO KAŻDYM KLIENCIE – co wydatnie wydłuża czas obsługi. W piątek 13 marca polski rząd zdecydował się zredukować ryzyko pracowników i klientów i zasadniczo ograniczył działalność galerii handlowych oraz wielkich sklepów. Czynne pozostaną tylko te, które sprzedają żywność oraz drogerie i apteki. Ryzyko odtąd kumuluje się właśnie tam.