Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kosztowne okresy przestoju

MZ
0-1 Czuy 18, 1-1 Ivicic 21, 2-1 Gruszka 25, 3-1 Dziubiński 43, 4-1 Dziubiński 46, 5-1 Gruszka 57.

Ciarko Sanok - MMKS Podhale Nowy Targ 5-1 (0-1, 2-0, 3-0)

Sędziował Paweł Meszyński (Warszawa). Kary: 16 -14 min.

Ciarko Sanok: Plaskiewicz - Ivicic, Kubat, Vozdecky, Strzyżowski, Radwański - Surr, Rąpała, Gruszka, Dziubiński, Malasiński - Owczarek, Gurician, Słowakiewicz, Milan Mermer - Biały, Koseda, Maciejko, Poziomkowski, Hućko.

MMKS: Rajski - K. Kapica, Łabuz, Michalski, K. Bryniczka, Czuy - Dutka, W. Bryniczka, Kmiecik, Neupauer, Baranyk - Cecuła, Gaj, Tylka, Sulka, Bomba.

Mocno osłabione "Szarotki", m.in. bez Różańskiego (uraz pleców), Bakrlika oraz Jastrzębskiego (obaj chorzy), uległy w wyjazdowej potyczce ekipie z Sanoka. Co ciekawe, wszystkie bramki dla gospodarzy zdobyli zawodnicy, którzy jeszcze w ubiegłym sezonie reprezentowali klub z Nowego Targu.

Podhalanie zaczęli całkiem obiecująco, bowiem po pierwszej tercji prowadzili 1-0 po trafieniu Czuya w 18 min. Kanadyjski skrzydłowy "Szarotek" - w momencie gry w przewadze swojego zespołu - najprzytomniej zachował się w zamieszaniu podbramkowym i z bliska pokonał Plaskiewicza. Wcześniej gola dla Podhala powinien zdobyć Baranyk, który w 6 min zmarnował sytuację jeden na jeden z golkiperem gospodarzy. W podobnej sytuacji trzy minuty później Rajski nie dał się pokonać Guricianowi.

Nowotarżanie fatalnie zaczęli drugą cześć spotkania. Już w jej 27 sekundzie stan meczu mocnym strzałem wyrównał Ivicic. Po upływie 4 minut sanoczanie już prowadzili i to grając w liczebnym osłabieniu. Szybki kontratak dwójki Malasiński - Gruszka skutecznie sfinalizował ten drugi. Kolejne fragmenty tej tercji to wyrównana walka z obu stron. Strzałów z dystansu próbowali Suur, Gurician, Mermer ze strony gości a także Baranyk, Czuy ze strony nowotarżan. Żaden z nich nie doszedł jednak celu.

Losy spotkania definitywnie rozstrzygnęły się w pierwszych 10 minutach trzeciej tercji, kiedy dwukrotnie do nowotarskiej bramki trafił po indywidualnych akcjach Dziubiński. W pierwszym przypadku pokonał Rajskiego w dosyć ekstremalnej pozycji, leżąc już na lodzie. Dziubiński miał też udział przy piątym trafieniu swojego zespołu w 57 min autorstwa Gruszki. - Braki kilku graczy nie mogą tłumaczyć naszej przegranej, choć oczywiście miały duży wpływ na naszą grę. Długimi okresami graliśmy bardzo dobrze. Niestety, były i też momenty przestoju i to one zadecydowały o naszej przegranej. Szkoda przede wszystkim pierwszej tercji, w której powinniśmy zdobyć więcej niż jednego gola. Potem brak odpowiedniej koncentracji spowodował, że szybko straciliśmy w drugiej tercji bramkę, która dodała gospodarzom wiatru w żagle - powiedział trener MMKS Podhale Jacek Szopiński. (MZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski