Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarki z Siedlec znów postraszyły „Białą Gwiazdę” [ZDJĘCIA]

Justyna Krupa
Wisła Can-Pack Kraków - PGE MKK Siedlce
Wisła Can-Pack Kraków - PGE MKK Siedlce Aneta Zurek / Polska Press
Ekipa MKK Siedlce ponownie sprawiła problemy Wiśle Can-Pack w ekstraklasie koszykarek. Wicemistrzynie Polski wydostały się z tarapatów dopiero po przerwie.

Zespół Teodora Mołłowa już raz sprawił sensację, pokonując Wisłę na samym początku sezonu. Była to – jak dotąd – jedyna porażka „Białej Gwiazdy” w tej ligowej kampanii. Siedlecka drużyna wierzyła, że również na parkiecie krakowianek może z nimi powalczyć jak równy z równym. Tym bardziej, że MKK wzmocniło skład. W sobotnim meczu z wiślaczkami debiut zaliczyła serbska obwodowa Latinka Dusanić.

- Trener ostrzegał, że to będzie trudny mecz. Zwłaszcza, że niedawno przegraliśmy z tym rywalem– przyznawała Sonja Greinacher. Niemka tym razem wybiegła w pierwszej piątce Wisły, pod nieobecność kontuzjowanej Giedre Labuckiene. Litwinka doznała urazu barku w poprzednim meczu euroligowym i bez niej w składzie Wisła słabiej radziła sobie w walce o zbiórki. - Nieczęsto zdarza się nam wygrać walkę na desce z takim zespołem, jak Wisła – podkreślał szkoleniowiec gości.

Przede wszystkim jednak krakowianki wyszły na parkiet niewystarczająco skoncentrowane. Pierwszą kwartę przegrały aż 12:21. W drugiej przewaga gości w pewnym momencie sięgnęła nawet 13 oczek. Niebawem problemem ekipy Krzysztofa Szewczyka stała się liczba fauli, jaką popełniały polskie zawodniczki. Niebezpiecznie szybko „łapały” przewinienia Magdalena Ziętara i Klaudia Niedźwiedzka.

W przerwie trener Szewczyk musiał zareagować, by obudzić swoje zawodniczki z letargu. W trzeciej kwarcie w końcu na dobre przejęły inicjatywę i wypracowały sobie nad rywalkami bezpieczną przewagę punktową. - Graliśmy dobrze, ale przez dwie kwarty – skwitowała postawę siedlczanek Dusanić. Lepiej, niż w swoim pierwszym meczu – w środę, w Eurolidze - zaprezentowała się nowa skrzydłowa Wisły Farhiya Abdi. Pod nieobecność Labuckiene jest zespołowi tym bardziej potrzebna, bo może grać na pozycji numer cztery.

- Trzeba sobie powiedzieć szczerze, że to był fatalny mecz w naszym wykonaniu. Spodziewałem się, że będzie trudno utrzymać koncentrację po wyczerpującym meczu Salamanką, oczekiwaliśmy jednak więcej po tym spotkaniu z siedlczankami – nie ukrywał trener Szewczyk.

Pytany o stan zdrowia Labuckiene, deklarował: - Miejmy nadzieję, że ta przerwa nie będzie zbyt długa. Z dnia na dzień Giedre czuje się lepiej, ale nie chcemy, by wróciła za szybko. Nie chcemy ryzykować jej zdrowia. Nie jest to w każdym razie tak poważny uraz, jak początkowo wyglądało.

Wisła Can-Pack Kraków – PGE PKK Siedlce 74:66
(12:21, 20:12, 28:12, 14:21)
Wisła:
Radocaj 17 (2x3), Rodriguez 13, Greinacher 8, Parker 7, Ziętara 7 (1x3)– Abdi 9 (1x3), Reid 9, Niedźwiedzka 4, Natkaniec 0, Suknarowska 0.
MKK: Mołłowa 22, Alikina 17 (1x3), Parysek 8, Trzeciak 6, Stępień 2 - Dusanić 11 (1x3), Lapszynski 0, Żukowska 0.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski