Kozłów. Transakcję opóźniają zaniedbania sprzed lat

- Podczas sprawdzania dokumentów okazało się, że sześć działek leżących na terenie dawnego zakładu, w dokumentach figuruje jako grunty rolne. W rzeczywistości są to tereny przemysłowe, zabudowane, ale przed przystąpieniem do transakcji należy tę sprawę wyprostować - powiedział nam wójt gminy Jan Zbigniew Basa.

Z przekazanych nam informacji wynika, że procedura nie powinna potrwać długo. - Zwrócono się już do nas z wnioskiem o dokonanie zmiany sposobu użytkowania gruntu.

W praktyce będzie to polegało na tym, że na miejsce uda się geodeta. Jeżeli stwierdzi, że działki, o których mowa, nie są użytkowane rolniczo, są zabudowane i pokryte drogami, to po prostu wprowadzimy do dokumentacji zmiany zgodne ze stanem faktycznym.

Ta sprawa nie ma nic wspólnego z odrolnieniem gruntu. Jest po prostu efektem zaniedbań sprzed wielu lat - powiedziała nam Małgorzata Pasek, kierująca Wydziałem Geodezji, Kartografii, Katastru i Nieruchomości Starostwa Powiatowego w Miechowie. W jej opinii cała procedura nie powinna potrwać dłużej niż dwa tygodnie.

Przypomnijmy, że kilka tygodni temu wójt Jan Basa ujawnił, że znalazł się inwestor, który jest zainteresowany kupnem majątku dawnych PZZ w Kozłowie i uruchomieniem tam działalności gospodarczej. W tej chwili zakłady są w rękach osoby prywatnej, ale nie jest tam prowadzona żadna działalność.

Dawne obiekty przemysłowe popadły w ruinę. Tymczasem do lat 90. ubiegłego wieku PZZ w Kozłowie był największym zakładem pracy i największym pracodawcą w okolicy. Wójt Basa nie ukrywa, że na wznowieniu działalności przedsiębiorstwa, gmina mogłaby tylko skorzystać.