MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kozłówek chuliganów

PIOTR TYMCZAK
Rośnie liczba aktów wandalizmu na osiedlu Fot. Anna Kaczmarz
Rośnie liczba aktów wandalizmu na osiedlu Fot. Anna Kaczmarz
Osiedle strachu. Tak o swojej okolicy mówią mieszkańcy Kozłówka. Na porządku dziennym są tu bójki i rozboje. Co chwile na budynkach pojawiają się nowe kibicowskie graffiti. Seryjnie podpalane są również altany śmietnikowe.

Rośnie liczba aktów wandalizmu na osiedlu Fot. Anna Kaczmarz

PRZESTĘPCZOŚĆ. Mieszkańcy osiedla Na Kozłówce boją się wychodzić z domów

- Faktycznie w ciągu ostatnich dwóch miesięcy mieliśmy sześć takich zgłoszeń. Nie ma pewności, czy we wszystkich przypadkach było to celowe podpalenie (powołano biegłych i czekamy na ich opinię), ale nie czekając na otrzymanie ekspertyzy sprawdzamy też wersję o celowym ich podpaleniu. Sprawę traktujemy bardzo poważnie, przesłuchaliśmy świadków i ustalamy kolejnych, a także zabezpieczyliśmy nagrania monitoringu - przyznaje Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy małopolskiej policji.

Rzecznik dodaje, że w tej chwili policjanci weryfikują zebrany materiał operacyjny i procesowy.

- Dochodzenie jest prowadzone pod nadzorem prokuratury i ze względu na jego dobro więcej informacji na ten temat nie możemy przekazać - przyznaje Ciarka.

Podpalenia to jednak tylko wierzchołek rosnącej w ostatnim czasie góry aktów wandalizmu na Kozłówku. A wymieniać można by długo. Na początku sierpnia ofiarą chuliganów padło kilkanaście samochodów i minimum jeden skuter. Tuż po godz. 2 w nocy grupa młodych mężczyzn przechodząc ul. Okólną demolowała zaparkowane tam pojazdy. W pewnym momencie byli tak zajęci rozbijaniem szyb w jednym z samochodów, że nawet nie zauważyli skierowanego na miejsce patrolu Straży Miejskiej. W ostatniej chwili rzucili się do ucieczki i schowali się w okolicznych krzakach. Strażnikom udało się jednak złapać dwóch wandali.

Kilka dni później w tej samej okolicy strażnikom miejskim udało się złapać dwójkę młodych osób malujących bohomazy. Również na os. Na Kozłówce doszło w tym miesiącu do tragicznego wydarzenia, wskutek którego półtoraroczna Patrycja, z ranami kłutą i ciętą brzucha, trafiła do szpitala dziecięcego w Prokocimiu. Policja zatrzymała do wyjaśnienia sprawy jej matkę i ojca: 23-letniego Marka A. i 22-letnią Edytę A.

Tymczasem sami mieszkańcy Kozłówka przyznają, że zaczęli bać się wychodzić po zmroku ze swoich mieszkań. - Prawie codziennie słychać tutaj jakieś wrzaski. Ktoś rozbija butelki, ktoś się kłóci, potem się ktoś bije. To, niestety, norma.Chuliganów nie odstrasza nawet działający na osiedlu monitoring. Czują się bezkarni i rządzą tym osiedlem. Strach wyjść nawet z psem za róg bo można po prostu zostać pobitym - skarży się Pan Krzysztof, mieszkaniec osiedla.

Tymczasem policjanci zapewniają, że aby zwiększyć poczucie bezpieczeństwa i działać skuteczniej odpowiednio rozlokowane zostały już służby patrolowe.

- Współpracujemy w tym zakresie również ze Strażą Miejską i innymi służbami oraz spółdzielnią mieszkaniową - zapewnia Mariusz Ciarka.

A okoliczni mieszkańcy mają tylko nadzieję, że w końcu będą mogli zacząć żyć bez ciągłego strachu.

Arkadiusz Maciejowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski