Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków i Małopolska wśród globalnych liderów wzrostu zatrudnienia. Znów brakuje pracowników, ratunkiem Ukraińcy i… automaty

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Ponad 525,4 tys. osób pracowało w Małopolsce pod koniec czerwca w sektorze przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 9 osób. To nie tylko o 3,4 proc. więcej niż w pandemicznym roku 2020, ale też więcej niż wyniosło w naszym regionie średnioroczne zatrudnienie w bardzo dobrym roku 2019 (524,8 tys.) oraz o 40 tys. więcej od średniej za lata 2017 i 2018. Najnowszy raport OECD o sytuacji na rynku pracy w krajach zrzeszonych w tej organizacji pokazuje, że niewiele regionów w Europie i świecie może się poszczycić tak dobrym wynikiem. Ogółem pandemia pochłonęła w tychże państwach 22 mln miejsc pracy. W zdecydowanej większości krajów zatrudnienie utrzymuje się poniżej stanu sprzed pandemii.

FLESZ - Najdłuższy tunel w Polsce gotowy

od 16 lat

Z danych krakowskiego Urzędu Statystycznego wynika, że poziom zatrudnienia obniżył się jedynie w trzech sektorach: zakwaterowaniu i gastronomii, administrowaniu i działalności wspierającej oraz obsłudze rynku nieruchomości. Spadek liczby miejsc w pracy hotelach i restauracjach – o blisko 19 proc. w pierwszym półroczu 2021 w porównaniu z tym samym okresem 2020) był dość oczywistą konsekwencją wielomiesięcznych rządowych obostrzeń, które doprowadziły w zasadzie do zablokowania większej części tych branż; dość hojna pomoc z tarcz z roku 2020 nie była kontynuowana w roku 2021 i część przedsiębiorców musiało zredukować zatrudnienie. Po czerwcowym odmrożeniu tej części gospodarki doszło jednak do szybkiej odbudowy miejsc pracy – na koniec półrocza zatrudnienie w tym sektorze było już tylko o 7,4 proc. niższe niż przed rokiem. W lipcu mogło nawet wrócić do poprzednich poziomów – jedyną przeszkodą był brak pracowników, bo część dotychczasowych, sprzed pandemii, znalazło sobie inne, bardziej stabilne zajęcia.

Jakie podwyżki otrzymali w Małopolsce pracownicy poszczególnych sekcji gospodarki i ile średnio zarabiali w czerwcu 2021 roku? Jeśli chcesz poznać szczegóły dotyczące każdej branży, kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

Średnia pensja w Krakowie i Małopolsce znów wzrosła o ponad ...

Kraków i Małopolska: Lepsze miejsca pracy wypierają gorsze

Wyraźnie rośnie w Krakowie i Małopolsce udział zatrudnienia w najlepszych, najbardziej przyszłościowych i oferujących najwyższe wynagrodzenia, sektorach gospodarki. Łeb w łeb idą tu dwie branże: działalność profesjonalna, naukowa i techniczna (wzrost zatrudnienia rok do roku o 12,4 proc.; stan na koniec czerwca 2021 – 39 tys. osób) oraz informacja i komunikacja (wzrost o 11,6 proc., stan – 36,5 tys. osób). Silny wzrost odnotowało także przetwórstwo przemysłowe (o 4,3 proc.; stan – 180,1 tys. pracowników) – tu również główną barierą dla rozwoju zatrudnienia jest brak chętnych do pracy. Przedsiębiorcy ratują się Ukraińcami, Białorusinami i innymi migrantami oraz intensywnie jak nigdy inwestują w automatyzację i robotyzację.

- Większość przedsiębiorców w sektorze przemysłowym kieruje się najbardziej racjonalnymi przesłankami, a tu kluczowy jest wzrost zamówień na ich produkty. Od miesięcy popyt przekracza ich moce produkcyjne, więc inwestują. Jeśli branża przemysłowa w naszej części Europy łapie zadyszkę, to dlatego, że nie jest w stanie więcej wyprodukować

– komentuje Wojciech Przybylski, szef Krakowskiego Parku Technologicznego, w którym inwestycje prywatne idą od wielu miesięcy pełną parą.

- Mamy teraz dwa rodzaje inwestycji: w rozbudowę mocy produkcyjnych oraz w automatyzację i robotyzację. Te drugie są nakręcane dodatkowo tym, że za sprawą rządowych tarcz udało się w pandemii utrzymać zdecydowaną większość miejsc pracy i mamy wyjątkowo niskie bezrobocie: według BAEL cały czas wynosi ok. 3 proc., a w Krakowie 2 proc., co oznacza, że niektóre firmy mają trudności ze znalezieniem nowych pracowników. Rekordowo szybka w dziejach automatyzacja i robotyzacja jest odpowiedzią na ten problem. Naprawdę nigdy nie mieliśmy tylu inwestycji technologicznych – podkreśla prezes KPT. I dodaje, że ma na myśli zarówno inwestycje potentatów, jak MAN, jak i inwestycje małych czy średnich firm: one także zdecydowały się na rozwój, mając dobry, dalekosiężny plan biznesowy.

OECD: nie wszędzie tak różowo, jak w (Mało)Polsce

Najnowszy raport OECD („Employment Outlook”) wskazuje, że w krajach zrzeszonych w tej organizacji pandemia zlikwidowała 22 mln miejsc pracy i nadal nie udało się ich odbudować. Mocno wzrosło bezrobocie, które – mimo sukcesywnej poprawy - wciąż utrzymuje się powyżej poziomu sprzed COVID-19 (6,6 proc. w maju 2021 roku wobec 5,3 proc. w grudniu 2019 roku).

Wedle raportu, największe szansę szybkiego powrotu liczby miejsc pracy do poziomu z 2019 roku mają: Australia, Japonia, Nowa Zelandia i Polska. Na przeciwnym biegunie są Islandia i Izrael. Według ekspertów, zatrudnienie w krajach OECD powinno powrócić do poziomu sprzed pandemii dopiero w 2023 roku, choć to tempo w poszczególnych krajach jest zróżnicowane. W Polsce w zasadzie już wracamy do stanów z 2019 r., w czym zasługa regionów, jak Małopolska, gdzie zatrudnienie jest wyższe niż przed pandemią i – co istotne – wzrasta liczba lepszych (dobrze płatnych) miejsc pracy.

Szacunki mówią, że w 2020 roku z powodu pandemii grono bezrobotnych poszukujących zatrudnienia w krajach OECD powiększyło się o ponad 8 mln osób. Kolejne 14 mln osób straciło pracę, ale aktywnie jej nie szuka, co grozi utrwaleniem bezrobocia. Na koniec 2020 roku liczba osób pozostających bez zatrudnienia przez co najmniej sześć miesięcy była o ponad 60 proc. wyższa niż przed pandemią. Cieszy to, że stopa bezrobocia od wiosny spada. Najbardziej uderzające ożywienie odnotowano w USA: stopa bezrobocia spadła z blisko 15 proc. w szczycie pandemii do 5,9 proc. w maju 2021 roku.

W Polsce przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw było w czerwcu 2021 wyższe o 2,8 proc. w porównaniu do czerwca 2020 roku., zaś przeciętne miesięczne wynagrodzenie wzrosło o 9,8 proc. W Małopolsce owe wzrosty były jeszcze wyższe. Z kolei Kraków przebił pod tym względem resztę Małopolski.

Wedle OECD – poza czwórką liderów – do w miarę szybkiego powrotu zatrudnienia do poziomów sprzed pandemii powinno dojść w Niemczech, Grecji i Korei Południowej; w tych trzech krajach wyrównywanie strat powinno zająć niecałe dwa lata. Austria, Dania i Szwecja będą potrzebowały 2,5 roku, a Czechy – pięciu. W Islandii i Izraelu zajmie to jeszcze więcej czasu.

- Silne odbicie gospodarcze, z którym mamy do czynienia w naszym kraju, przekłada się wprost na rynek pracy. Brakuje pracowników, pensje rosną i nie ma wątpliwości, że powrócił rynek pracownika. Stąd tak wysoko plasujemy w rankingu OECD, choć oczywiście musimy pamiętać, że nasza sytuacja również zależy od tego, co się dzieje w innych krajach. Powinniśmy zwrócić uwagę m.in. na to, że Niemcy również szybko się odbudowują, stanowiąc dla nas konkurencję w walce o pracowników z Ukrainy. A tych potrzebujemy wielu. W ostatnim czasie notujemy rekordowe ilości zamówień od naszych klientów, którzy „na już” potrzebują kadr ze Wschodu

- zauważa Krzysztof Inglot, prezes firmy rekrutacyjnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski