Kraków się cieszy, niech martwi się Warszawa

Grzegorz Skowron: TYDZIEŃ W KRAKOWSKIEJ POLITYCE

Kiedy tuż po pierwszych wygranych przez Jacka Majchrowskiego wyborach na prezydenta Krakowa (w 2002 r.) w jego otoczeniu pojawiła się Monika Piątkowska, wszyscy zastanawiali się, skąd nowy prezydent ją wyciągnął i dlaczego powierzył jej tak ważne stanowisko, jak dyrektor Wydziału Strategii i Rozwoju. Niektórzy tłumaczyli, że to przecież była studentka profesora Jacka Majchrowskiego (ukończyła Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego), nieco później wyszły na jaw jej związki z Sojuszem Lewicy Demokratycznej, które przed ubiegłorocznymi wyborami parlamentarnymi pełnomocnik prezydenta Krakowa zamieniała na zbliżenie z Polskim Stronnictwem Ludowym.

Zapewne wielu krakowian pamięta jeszcze, jak bardzo prezydent Jacek Majchrowski zaangażował się w kampanię wyborczą Moniki Piątkowskiej. Wizerunek prezydenta Krakowa obok twarzy i sylwetki kandydatki ludowców wisiał na wielu słupach, nie tylko ogłoszeniowych. Złośliwi komentowali wtedy, że skala zaangażowania Jacka Majchrowskiego w tę kampanię pokazywała, jak bardzo chce się pozbyć swojej współpracownicy, której chyba ma dosyć. W ubiegłym roku nie udało się jednak, a teraz taka miła niespodzianka.

Zagorzałych przeciwników pani pełnomocnik ds. marki Kraków muszę jednak zmartwić. Odejście z krakowskiego magistratu związane jest z awansem do Warszawy. I to chyba dzięki ubiegłorocznemu zbliżeniu się z PSL. Już po sromotnie przegranych przez Monikę Piątkowską wyborach mówiło się nawet, że ludowcy wysuną ją do zarządu województwa małopolskiego albo trafi do zarządu jakiejś spółki wojewódzkiej na miejsce przynależne PSL. Po kilkumiesięcznej ciszy okazało się, że pełnomocnik prezydenta Krakowa wygrała konkurs na na stanowisko dyrektora Departamentu Komunikacji Społecznej w Ministerstwie Gospodarki. A tym resortem kieruje nie kto inny, jak szef PSL Waldemar Pawlak.

Bardzo jestem ciekaw, jak potoczy się dalsza kariera pani dyrektor. Jak długo wytrzyma w Ministerstwie Gospodarki i czy za jakiś czas zbliży się do innego ugrupowania politycznego i znowu wygra jakiś konkurs na ważne i odpowiedzialne stanowisko. Jak znam życie, jeszcze nie raz usłyszymy o działaniach Moniki Piątkowskiej, która w nowej roli będzie zapewne tak samo skutecznie promować się, jak robiła to przez ostatnie lata jako pracownik krakowskiego magistratu.

Nie wykluczam też, że jako przedstawiciel ministerstwa pojawi się w Krakowie i wtedy wszystkim swoim przeciwnikom pokaże, co potrafi.