MKTG SR - pasek na kartach artykułów

KRAKÓW - TRZY EPOKI

Redakcja
1927 - 1979 - 2006. Trzy lata. Trzy epoki. Trzy fotografie, a na nich Sukiennice i kłujące niebo strzeliste wieże kościoła Mariackiego i Wieży Ratuszowej. Wydaje się, że niezmienne. A jednak, gdy wpatrzymy się w detale, przyglądniemy szczegółom, odnajdziemy wiele różnic.

-Harvey Keitel wniezapomnianym "Dymie" fotografuje wciąż jedno ito samo miejsce przedsklepikiem na_ulicy Brooklynu. Postąpiliśmy podobnie -zapewnia Pascal. "_Kraków. Trzy epoki" - to zapowiedź niezwykłej wędrówki, a właściwie spaceru w czasie. W naszą młodość, młodość naszych rodziców, i ich rodziców... W czasy, które wprawdzie nie wrócą, ale ich pamięć wciąż przywołuje obrazy, i te radosne, i smutne, często ich wspomnienie przyspiesza bicie serce.
-Oto Kraków wtrzech epokach. Spacer, którym wistocie jest ta książka, pozwoli nam poczuć atmosferę miasta sprzed kilkudziesięciu, kilkunastu lat iporównać ją z____tym, co widzimy dziś - mówi Magdalena Niemirowska-Kaczyńska z Pascala. -Odwiedzimy miejsca znane, izupełnie nieznane. Zajrzymy dozaułków isklepów, naplaże iboiska. Przednaszymi oczami będzie toczyć się codzienne życie. Każda książka ma swoich bohaterów, nie inaczej jest tutaj -nasi bohaterowie to Miasto i____Czas.
Spacer zaczynamy przy Bramie Floriańskiej i miejskich murach; murach, które niegdyś chroniły przed najeźdźcą, a dziś są atrakcją turystyczną i "wieszakiem" dla obrazów. Potem podążamy ul. Floriańską, tą z tramwajem jeszcze, samochodami, i tą zamienioną w miejski deptak. Tylko postrzępione wieże kościoła Mariackiego wciąż tak samo ją zamykają. Który obraz Floriańskiej jest ciekawszy, który zapamiętamy. To już tylko od nas zależy.
A przecież to dopiero początek. Musimy przecież zatrzymać się w Rynku - wtedy, gdy jeszcze nie było Feniksa, a jedynie pusty plac otoczony parkanem z reklamami, i w czasach, gdy Feniks miał brzydką i przytłaczającą "attykę". Razem z mieszkańcami przedwojennego Krakowa, będziemy zadzierać głowę przyglądając się montażowi zegara na Wieży Ratuszowej. Zerkniemy zapewne na Stolarską do kramów dominikańskich, i na tą współczesną - ulicę konsulatów.
W drodze na Wawel, nasze obcasy stukać będą miarowo po bruku Kanoniczej. Majestatyczny zamek i katedra wciąż takie same, może teraz tylko bardziej błyszczą odnowionymi tynkami i pozłacanymi kopułami. Zajrzymy też nad zakole Wisły. Tu zmian jakby więcej - nie ma miejskiej plaży, piaskarzy też już raczej nie spotkamy, tak jak i niewielu rybaków, za to tłumy spacerujących - mieszkańców i turystów.
Czas na Kazimierz. Ten coraz raźniej podnosi się do życia. Pełno tu kawiarń, restauracji, pubów, hoteli, antykwariatów i muzyki, i życia. Zaglądamy na ul. Ciemną i Józefa, Izaaka i na plac Wolnica... Te same miejsca, tylko ludzie inni.
Kraków obserwujemy z dorożki, tramwaju, samochodu i autobusu, i pociągu. Zaglądamy do krakowskich zakładów, szkół i uczelni. Kupujemy precle i kwiaty na Rynku, a także wodę z saturatora na Plantach. Idziemy na mecz, ale i zasiadamy w Jamie Michalika, Pasiece, Vis-`a-Vis, Prowincji... Jest też Nowa Huta - i ta stara, i ta nowa.
Oglądamy Kraków takim jakim był, i takim jakim jest. To album do smakowania, każdej strony, każdej fotografii. W dodatku niezwykle starannie wydany. Wspaniała to lektura, i dla mieszkańców Krakowa, i dla tych, którzy dopiero zamierzają go odwiedzić.
Bielskie wydawnictwo potrafi zaskoczyć, i jest to zaskoczenie bardzo miłe. Album ten może być też doskonałym, a nietypowym prezentem pod choinkę, również dla obcokrajowców, bowiem wydana jest w języku polskim i angielskim.
Niezwykła to podróż w czasie, bo i niezwykłego miasta dotyczy. (DMA)
Kraków. Trzy epoki**, Wydawnictwo Pascal, Bielsko-Biała 2006**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski