Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krakowska planszówka uczy dzieci myślenia i współpracy w grupie

Paweł Stachnik
Klaudia Jochym ze swoją grą „Na Rynek!”
Klaudia Jochym ze swoją grą „Na Rynek!” Fot. Paweł Stachnik
Inicjatywy. „Na Rynek!” to gra planszowa dla najmłodszych stworzona przez nauczycielkę Klaudię Jochym. Łączy w sobie elementy dydaktyczne z historycznymi, wykorzystując motywy ze średniowiecznej przeszłości Krakowa. Bawi, uczy, rozwija mowę i spostrzegawczość

- Podczas swojej wieloletniej pracy z dziećmi zauważyłam, że coraz więcej moich małych podopiecznych ma trudności z nawiązywaniem kontaktów. Dzieci są bardzo zdolne i inteligentne, ale nie potrafią się integrować. Gdy np. proponowałam im zajęcia w grupie, wolały bawić się same, i to najlepiej przy __komputerze lub tablecie - opowiada Klaudia Jochym, krakowska nauczycielka z ponad dwudziestoletnim stażem, absolwentka wychowania przedszkolnego oraz historii.

Planszówki coraz popularniejsze

Pani Klaudia uznała, że sposobem na wyrobienie u najmłodszych odpowiednich reakcji społecznych może być atrakcyjnie przygotowana gra. I to nie gra komputerowa, lecz tradycyjna, planszowa. Obecnie planszówki przeżywają bowiem drugą młodość i są bardzo popularne zwłaszcza wśród młodzieży, ale również wśród dzieci oraz dorosłych. Pani Klaudia chciała, żeby gra z jednej strony rozwijała u dzieci umiejętności nawiązywania kontaktów, a z drugiej zaś wykorzystywała również lokalną tradycję i kulturę.

- Kraków ma tak bogatą historię i tak liczne zabytki, że aż prosi się, by używać ich w edukacji dzieci. Miałam przypadek, gdy moi podopieczni wrócili z wycieczki do Włoch i z fascynacją opowiadali o tamtejszych zabytkach oraz legendach z nimi związanych. Gdy jednak zapytałam o zabytki krakowskie, to niewiele mieli do __powiedzenia - zauważa pani Klaudia.

Tradycja lokalna i lokalne zabytki to hobby naszej rozmówczyni, która organizowała kiedyś międzyszkolny konkurs plastyczny o legendach krakowskich. Żałowała wtedy, że brakuje na rynku gry z motywami krakowskimi, która mogłaby posłużyć jako nagroda w takim konkursie. To wszystko złożyło się na genezę planszówki zatytułowanej „Na Rynek!” i przeznaczonej dla dzieci w wieku 6-10 lat, którą wymyśliła Klaudia Jochym.

Młodzi testerzy z kółka regionalnego

Ze swoim pomysłem nauczycielka głosiła się do krakowskiego wydawnictwa Alter, które podjęło się realizacji. Idea nabierała realnych kształtów podczas wielu spotkań i rozmów, jakie autorka prowadziła z Łukaszem Wroną, specjalistą od tworzenia gier planszowych, autorem historycznych planszówek „Rok 1863”, „Piekło okopów” oraz „Przepustka”.

Wspólnie omawiano poszczególne elementy, zasady rozgrywki, całą tak zwaną mechanikę gry, jak również - wcale nie mniej ważną - stronę graficzną. Stopniowo powstawały kolejne wersje, coraz lepsze i coraz lepiej dopracowane. Pani Klaudia poddawała je testom z udziałem swoich młodych podopiecznych uczęszczających na zajęcia kółka regionalnego, a uwagi i reakcje dzieciaków były uwzględniane i wprowadzane jako poprawki.

Szczególnie starannie zajęto się stroną graficzną. Odpowiadała za nią krakowska ilustratorka Karina Znamirowska. Na planszy, kartach i żetonach wyczarowała barwny średniowieczny Kraków i zaludniające go postacie. A wszystko to w przyciągającej uwagę dziecięcych graczy stylistyce graficznej. Doszły do tego również cztery drewniane pionki, 74 karty, 12 żetonów oraz cztery zestawy puzzli. W ten właśnie sposób po półtora roku prac światło dzienne ujrzała nowa krakowska planszówka zatytułowana „Na Rynek!”.

Zjazd monarchów w Krakowie

O czym właściwie opowiada gra „Na Rynek!”? Jej akcja toczy się w 1364 roku. Do Krakowa na zaproszenie króla Kazimierza Wielkiego przyjechać mają dostojni monarchowie Europy: cesarz Karol IV Luksemburski, król Węgier Ludwik Andegaweński, król Cypru Piotr Lusignan oraz liczni książęta.

Polski władca i jego współpracownik Mikołaj Wierzynek podejmą ich ucztą w jednej z kamienic przy Rynku. W tym celu ten największy plac naszego miasta musi zostać czym prędzej uporządkowany, a stojące przy nim i na nim budynki - odnowione. Przedstawiciele wszystkich krakowskich stanów muszą się więc jak najszybciej zabrać do pracy.

I to właśnie w nich wcielają się młodzi gracze. Do wyboru mają postaci kupca, rajcy, biskupa albo przekupki. Do każdej z tych postaci przypisany jest jeden z czterech stojących na Rynku budynków: Wieża Ratuszowa, Sukiennice, kamienica mieszczańska oraz kościół Mariacki. Podczas gry jej młodzi uczestnicy poruszają się po planszy z narysowanym Rynkiem Głównym i wykonują określone zadania.

Za ich poprawne zrealizowanie otrzymują kawałki puzzli, z których układają wizerunek budynku przypisanego ich postaci. Wygrywa ten, kto pierwszy ułoży swoje puzzle. By zebrać wszystkie części tej układanki, trzeba opracować plan poruszania się po planszy, co zmusza dzieci do myślenia oraz wprowadza element taktyki i kalkulacji.

Jest również element losowy: gracze mogą trafić na średniowiecznego rzezimieszka, co skutkuje utratą kolejki. Natomiast wejście pionkiem na pole z żetonem pod nazwą Skarb może zaskutkować premią w postaci dodatkowych puzzli lub karą w postaci utraty kolejki.

A na czym polegają zadania wykonywane przez graczy? Trzeba na przykład podać dwa słowa rymujące się z końcówką wskazaną na karcie lub za pomocą gestów dłoni i ruchów ciała przedstawić narysowany na niej przedmiot. Inny wariant to opisanie za pomocą dźwięków ukazanej na karcie rzeczy lub zwierzęcia, jak choćby Smoka Wawelskiego. A jeszcze inny z wariantów to wskazanie, jakiego elementu brakuje na rysunku.

- Zadania rymowe pokazują, jak dziecko sobie radzi z takim zadaniem i pozwalają diagnozować je w ten sposób, a także zdobyć rozeznanie w jego zdolnościach, jak i słabszych stronach. Zadania dźwiękowe pozwalają natomiast dostrzec ewentualne wady wymowy. Inne zadania rozwijają pomysłowość i spostrzegawczość oraz umiejętności dodawania i __odejmowania. Obserwując grające dzieci, nauczyciel może się wiele dowiedzieć - podkreśla Klaudia Jochym.

Gra sprawdzona w praktyce

Wartość edukacyjną ma też cała koncepcja gry, a także jej forma graficzna. Dzieci dowiadują się o historycznych wydarzeniach z 1364 roku oraz biorących w nich udział postaciach. Oglądają narysowany na planszy średniowieczny krakowski Rynek z budynkami w ich ówczesnym kształcie, poznają też dawne zawody, takie jak kowal czy bednarz. Wszystko to może stać się punktem wyjścia do ciekawych opowieści prezentowanych podczas rozgrywki przez nauczyciela.

-_ Średniowieczne realia wybrałam specjalnie, bo uważam, że są one mniej znane dzieciom niż np. renesans. A przecież gra ma mieć walor edukacyjny, więc dobrze będzie, gdy młodzi ludzie dowiedzą się z niej czegoś nowego - _tłumaczy autorka.

Pionki, karty i puzzle na zajęciach z dziećmi

Swoją grę pani Klaudia przetestowała w praktyce z wychowankami Zespołu Szkolno-Przedszkolnego przy ul. Myśliwskiej w Krakowie, gdzie pracuje. Gra sprawdziła się. Dzieci chętnie w nią grają, choć opanowanie zasad zajmuje im trochę czasu. W rozgrywce mogą wziąć udział dwie lub cztery osoby, można też grać w wersję prostszą lub bardziej skomplikowaną.

Zachwyt wzbudziła staranna szata graficzna i gadżety - pionki, karty, puzzle. Pani Klaudia cały czas wykorzystuje grę podczas zajęć z podopiecznymi.

- Gry planszowe wszechstronnie wpływają na rozwój dzieci. Kształtują umiejętności społeczne: nawiązywanie kontaktów, komunikację z innymi, pracę w grupie. Rozwijają mowę, myślenie, spostrzegawczość. W czasach, gdy dzieci coraz więcej czas spędzają przed komputerem, co nie wpływa dobrze na ich zdolności koncentracji, warto czasem zaproponować im coś innego, na przykład właśnie zmuszającą do współpracy i myślenia, pozbawioną brutalności grę planszową - podkreśla autorka.

Pani Klaudia nie porzuca tematu gier. Myśli już o następnej, też historycznej, być może poświęconej średniowiecznej kopalni soli w Bochni lub Wieliczce.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski