Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krwawa sensacja

Grzegorz Tabasz
Media uwielbiają krwawe sensacje. Turysta na afrykańskim safari padł ofiarą rozzłoszczonego natrętami nosorożca. Lub atak rekina na surferów gdzieś na antypodach. Tymczasem najkrwawszy, seryjny morderca na świecie uchodzi powszechnej uwadze. To roznoszona przez komary widliszki malaria.

Choroba atakuje każdego roku pół miliarda osób, z których kilka milionów umiera. Wielu ma zrujnowane do cna zdrowie. Temat mało medialny, ale każdy, kto okiełzna chorobę zasłuży sobie na wiekopomną sławę i wdzięczność.

W laboratoriach wyprodukowano komary widliszki odporne na malarię. Szczepionek na malarie brak, leki nie docierają do malarycznych rejonów często ogarniętych wojną. Genetycy wymyślili zmontowane komary widliszki odporne na pasożyta. Mają trafić do środowiska i rozprzestrzenić mutację wśród „dzikich” kolegów i koleżanek. Dzięki temu wyginą pierwotniaki, które wywołują chorobę.

Przy okazji: prawdziwym celem kilku gatunków malarii są tylko i wyłącznie samice komarów. Chory owad nie ponosi większych szkód, jeśli nie liczyć opuchniętych gruczołów ślinowych. Zaś człowiek i inne ssaki to tylko ogniwo pośrednie konieczne do zamknięcia cyklu rozwojowego pasożyta, ale jednocześnie najbardziej poszkodowane.

Tak na prawdę, jeśli operacja odniesie sukces wyleczone będą jedynie komary, a ludzie niejako przy okazji. Gra warta świeczki, choć niektórzy zaczynają myśleć nad skutkami ubocznymi. Jakie inne gatunki zyskają lub stracą na likwidacji malarii?

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski