Krzeczów. Krzyż jest już podświetlony, a niedługo zostanie poświęcony

FLESZ - Rzecznik Rządu o projekcie o pomocy kredytobiorcom

Krzyż stoi na najwyższym wzniesieniu Krzeczowa, na tzw. Kiecce (631 m n.p.m.). Już stąd był widoczny z daleka, ale teraz dzięki podświetleniu konstrukcji, jest jeszcze lepiej widoczny.

My stojąc pod krzyżem widzimy Giewont, więc pewnie z Giewontu widać też nasz krzyż

– mówi ks. Piotr Iwanek, proboszcz parafii św. Wojciecha w Krzeczowie.

Pomysł ustawienia krzyża w Krzeczowie sięgają kilka lat wstecz a wpadł na niego emerytowany już, poprzedni proboszcz ks. Antoni Płaczek. Chciał, aby krzyż upamiętniał setną rocznicę urodzin Karola Wojtyły, późniejszego papieża Jana Pawła II, a wcześniej biskupa który dwukrotnie wizytował krzeczowską parafię. Miał również upamiętniać setną rocznicę Bitwy Warszawskiej znanej też jako „cud nad Wisłą”, a wreszcie budowę nowej, ekspresowej zakopianki, która przebiega przez Krzeczów (zresztą w jego sąsiedztwie).

To jedyny taki krzyż między Krakowem a Zakopanem, a stanie dokładnie w połowie drogi między krzyżem na Giewoncie, a tym na Wawelu (krzyż Królowej Jadwigi)

– mówił ks. Płaczek na naszych łamach zanim jeszcze przystąpiono do pierwszych prac.

Stopa betonowa, na której osadzono krzyż została wykonana jesienią 2019 roku.
W lutym 2020 roku z pomocą dźwigu kolejne elementy krzyża ustawiono jeden na drugim i połączono.

Stalowa konstrukcja ma 27 metrów (co symbolizuje 27 lat pontyfikatu św. Jana Pawła II), z czego 24 góruje nad ziemią. Rozpiętość ramion to 15 metrów.

Przed uroczystym poświęceniem krzyża, które zaplanowano na 7czerwca br., do wykonania zostały jeszcze ostatnie prace: ułożenie kostki wokół niego oraz nasadzenie zieleni.