Jak radzić sobie z chorobą nowotworową? W jaki sposób walczyć ze stresem? Co daje terapia przez taniec i muzykę? Na te i wiele innych pytań mieszkańcy Krzeszowic mogli usłyszeć odpowiedź podczas trzydniowej akcji i konferencji prozdrowotnej.
Autor: Barbara Ciryt
- To nie są konferencja naukowe, ale spotkania dotyczące tego, co nas nurtuje. Nie zapraszamy sław naukowych, ale ludzi, którzy znają temat nowotworów, uzależnień i wiedzą. jak terapia pomaga np. na stres
- mówi Monika Dudek, prezes Fundacji Kobieta w Regionie, organizatora akcji.
O raku mówiły panie z Krzeszowickiego Stowarzyszenia Kobiet z Problemami Onkologicznymi Amazonka. Prezeska tej organizacji i jedna z amazonek Grażyna Piotrowska podkreślała, że kobiety powinny nie tylko chodzić na badania (które krzeszowickie amazonki zorganizowały już dla 5800 kobiet), ale także badać się same. Opowiadała o wzajemnym wsparciu pań i o tym, że stowarzyszenie stara się udowodnić kobietom, że rak nie musi być wyrokiem.
Były też spotkania dla rodziców dzieci niepełnosprawnych. Dorota Seta, mama chorego chłopca mówiła o kosztownych terapiach. - Nawet jeśli jedna wizyta wydaje się niedroga, np. 50 zł, to sprawa zupełnie inaczej wygląda, jeśli dowiadujemy się, że takich terapii trzeba 40 do 50, żeby dały efekt - mówi. Zaznacza, że rodzice niepełnosprawnych dzieci organizują się sami i co ważne wspierają nawzajem. Monika Dudek zaproponowała im spotkania relaksacyjne. Prosiła, żeby znalazły czas dla siebie i wyjechały chociaż na dwa dni, żeby odpocząć i nabrać sił.
Podczas wykładów była okazja do porozmawiania z miejscowymi lekarzami. Spotkanie z lek. med. Romanem Matysikiem na temat „Moje serce nie lubi stresu” przyciągnęło rzesze mieszkańców. Wskazał, że objawami stresu są m.in. nadwaga i wypadanie włosów.
- Doktor przestrzegał, żeby nie obarczać się mnóstwem drobnych rzeczy, którym potem nie można sprostać. To nawarstwia problemy i wywołuje stres - mówi Krystyna Żabińska, mieszkanka Krzeszowic. - Każdy powinien wyjść stąd z przekonaniem, że codzienne zajęcia można tak poukładać, żeby nie stresować się nimi, a jeśli jest ich za dużo, to wykonać tylko te, które są najważniejsze - mówi pani Krystyna i dodaje, że sama z takiego założenia wychodzi.
Maria Sieprawska zaznacza, że z wielu wykładów skorzystała jako amazonka. - Podczas rozmów o stresie dowiedzieliśmy się ważnej rzeczy, że leczenia na własną rękę nie można podejmować na dłuższy czas. Doktor krytykował zażywanie zbyt wielu leków kupowanych bez recepty - mówi. Za to polecano muzykoterapię i tańce.
Taniec, jako antidotum na stres i jesienne depresje polecała organizatorka „Weekendu dla zdrowia” Monika Dudek, etnografka i instruktorka tańców ludowych. - Wiele osób mówi, że nie tańczy bo nie umie. A tego nie trzeba umieć. Żeby tańczyć, wystarczy umieć chodzić - zachęcała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?