Z wnioskiem o wykonanie dodatkowego oznakowania wystąpił lokalny samorząd. W swoim piśmie skierowanym do właściciela drogi zwrócono uwagę, że dwa przejścia dla pieszych przez drogę krajową nr 7, znajdują się w niewielkiej odległości od siebie (około 40 metrów), tymczasem jedno z nich – położone od strony Jędrzejowa – jest dodatkowo oznakowane znakiem d6, a drugie (od strony Miechowa) nie.
To powoduje, że kierowcy zwracają uwagą na przejście dodatkowo znakowane i oświetlone. W przypadku drugiego tracą czujność co – jak przypomniał radny Marek Płonczyński – było już kiedyś powodem śmiertelnego wypadku w tym miejscu. W wyniku potrącenia zginął pieszy mężczyzna.
Tymczasem GDDKiA uważa, ze wniosek złożony przez gminę jest nieuzasadniony. W swoim piśmie przypomina, że oba przejścia są obciążone w podobnym stopniu: ponad 50 osób na sześć godzin. Obecnie funkcjonujące oznakowanie jest zdaniem właściciela wystarczające i nie wymaga zmian.
– Zgodnie z obowiązującymi obecnie zasadami, sygnalizację świetlną ostrzegawczą, połączoną ze znakiem d6 zainstalowanym nad przejściem dla pieszych (...) stosuje się na przejściach poza skrzyżowaniami, w miejscach o dużym zagrożeniu bezpieczeństwa. Na wskazanym przejściu dla pieszych od 2013 do marca 2017 nie wydarzył się żaden wypadek drogowy, ponadto jest ono zlokalizowane na skrzyżowaniu – napisała Agnieszka Wachowska, zastępca dyrektora ds. zarządzania drogami i mostami krakowskiego oddziału GDDKiA.
Wójt Książa Wielkiego MarekSzopa zapowiada jednak, że nie ma zamiaru zrezygnować z dążenia do poprawy bezpieczeństwa na przecinającej Książ Wielki krajówce.
Zgodnie z sugestią, jaką na ostatniej sesji Rady Gminy przedstawił kierownik miejscowego posterunku policji asp. szt. Waldemar Dudek, gmina ma teraz zamiar wystąpić z wnioskiem o zainstalowanie fotoradaru. Według wójta miałby on zostać umieszczony na odcinku wylotowym w kierunku Jędrzejowa. – Kierowcy, jadący od strony Miechowa, ze względu na wzniesienie, nie rozpędzają się tak, jak ci, jadący w przeciwnym kierunku. Ci jadą po długim odcinku prostej o dobrej widoczności – przekonuje wójt i liczy, że fotoradar skłoniłby kierujących do zdjęcia nogi z gazu.
Radny Marek Płonczyński uważa z kolei, że fotoradar powinien stanąć w centrum, w sąsiedztwie przejść dla pieszych. – Wiadomo, że kierowcy, widząc fotoradar zwalniają, ale gdy już obok niego przejadą, to przyspieszają. Dlatego on powinien stać dokładnie tam, gdzie jest niebezpiecznie – tłumaczy.
– Kiedyś była w Książu atrapa fotoradaru, ale została zdjęta. Widziałem jednak wykaz proponowanych lokalizacji i Książ się na niej znajdował – przypomina wójt Marek Szopa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?