MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kult starych niecek i dzbanków

EWA TYRPA
Członkinie stręgoborzyckiego Koła Gospodyń Wiejskich i goście podczas uroczystości w izbie regionalnej FOT. EWA TYRPA
Członkinie stręgoborzyckiego Koła Gospodyń Wiejskich i goście podczas uroczystości w izbie regionalnej FOT. EWA TYRPA
Panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Stręgoborzycach nie chcą swej działalności ograniczać tylko do przygotowywania potraw, tańców, śpiewów i recytacji. - Chcemy podtrzymywać dawne tradycje, ale też w formie edukacyjnej, żeby przybliżyć historię wioski i jej okolic - zaznacza Eleonora Kusińska, przewodnicząca koła, które ma warunki do realizowania swoich pomysłów. Gmina przekazała mu parter dawnego budynku szkoły.

Członkinie stręgoborzyckiego Koła Gospodyń Wiejskich i goście podczas uroczystości w izbie regionalnej FOT. EWA TYRPA

STRĘGOBORZYCE. Dzięki Kołu Gospodyń Wiejskich budynek dawnej szkoły wciąż służy zgłębianiu wiedzy, historii okolicy i prezentacji znalezisk archeologicznych z tych terenów

W jednej z sal kilka lat temu kobiety stworzyły izbę regionalną. Zgromadziły w niej stare przedmioty, ocalone przed wyrzuceniem na wysypisko śmieci. - Wiele jednak uległo zniszczeniu, bo kilkadziesiąt lat temu nie było kultu starych przedmiotów i ludzie je wyrzucali zastępując nowocześniejszymi urządzeniami - mówi przewodnicząca. Niektóre przedmioty miały wieloraki funkcje. - Na przykład niecka do wyrabiania i wyrastania chleba, służyła też do kąpieli dzieci i jako kołyska - mówi Halina Giemza, która ma wiele wspomnień związanych ze szkołą, ucząc w niej przez siedem lat. - Te niecki są rzadkością, bo w większości domów zjadły je korniki - dodaje Elżbieta Cygan.

Panie mają teraz kolejny powód do dumy: w innej sali niedawno przygotowały wystawę wykopalisk, jakie znaleziono w tym rejonie podczas prac archeologicznych.

Zdecydowaną większość przedmiotów udostępnił Jarosław Duda, miłośnik historii, współpracujący z dr Krzysztofem Tunią, kierującym Pracownią Archeologii w Igołomi należącą do oddziału krakowskiego Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk. Jest sporo przedmiotów z okresu I wojny światowej, znalezione na polach.

- To pozostałości z bitwy zwanej krakowską, podczas której zginęło 60 tysięcy osób - wyjaśnia dr Tunia. Są tu m.in. krzyże wojskowe, orzełki, bagnet karabinu, skrzynka na amunicję. W innej gablocie są ceramiczne naczynia, głównie dzbanki sprzed tysięcy lat udostępnione przez archeologów. Najstarszym okazem jest dzbanek z epoki neolitu sprzed około 5 tysięcy lat przed naszą erą.

- Udało się nam tę ekspozycję przygotować tanim kosztem. Wsparł nas Bank Spółdzielczy w Proszowicach i gmina - informuje Eleonora Kusińska.

Inną salę przeznaczono na spotkania. Panie nazywają ją audiowizualną. Tu dr Tunia miał wykład na temat znalezisk z tego rejonu i ich prezentację. Jest tu także wystawa fotografii wykonanych podczas prac archeologicznych. Pokazują one m.in. stanowiska archeologiczne i damskie ozdoby, jak kolczyki oraz kolie.

Na razie sala wyposażona jest w ławki, ale panie już myślą o zakupie do niej krzeseł.

Patronem siedziby koła jest honorowy obywatel gminy Igołomia-Wawrzeńczyce, infułat ks. Jerzy Bryła. - W dzieciństwie w czasie II wojny światowej mieszkał w szkole i tu się uczył. Jego ojciec był wówczas kierownikiem tej placówki - mówi Kazimierz Wójcik, były sołtys Stręgoborzyc, przez 31 lat piastujący tę funkcję. On też był uczniem tej szkoły, zlikwidowanej w 2007 r. - Ksiądz nas odwiedza, przekazuje rodzinne pamiątki, ufundował tablicę pamiątkową na murze szkoły i podarował nam swój portret - mówią gospodynie.

ewa.tyrpa@dziennik.krakow.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski