Zdaniem przedsiębiorców usuwanie szpetnych reklam nie jest idealną receptą na poprawę wizerunku Podgórza. Duża część właścicieli małych sklepów przy ul. Kalwaryjskiej jest negatywnie nastawiona do pomysłu władz miasta. Uważają, że ładne reklamy nie rozwiążą problemu wizerunku ulicy. – _Proszę spojrzeć na Koronę, to dopiero szpetny budynek – jeden z największych koszmarów architektonicznych w __Krakowie – _mówi właścicielka sklepiku obuwniczego z ul. Kalwaryjskiej.
Na wtorkowe spotkanie z organizatorami akcji sama się nie wybiera, ale wyśle swojego męża. _– Uważamy, że nowe reklamy niewiele zmienią. Sklepom ciężko będzie tu przetrwać. Rozwijają się za to pożyczki, lombardy i ciucholandy.To może oznaczać tylko jedno – w __dzielnicy panuje bieda – _dodaje.
Nieopodal sklepik z tanią odzieżą. Nad budką z ubraniami widnieje sporych rozmiarów szyld w różowym kolorze.
– My tu jesteśmy od niedawna, tablice też mamy nowe, dlatego nie widzę potrzeby udziału w akcji. Problem brzydkich tablic nie dotyczy naszego sklepu – wyjaśnia właścicielka (nie chce podać nazwiska). Nie bierze pod uwagę, że przechodnie mogą być innego zdania.
– Dlaczego w całym mieście nie wprowadzono takich zmian od razu? – pyta Pani Joanna ze sklepu odzieżowego. –To kolejny sposób na wyciągnięcie pieniędzy od przedsiębiorców _– dodaje. Pracowała kiedyś na Kazimierzu i pamięta, jak akcja „upiększania” była przeprowadzana w tamtej dzielnicy. Jej zdaniem ważnym elementem mobilizującym przedsiębiorców byłyby wysokie zniżki na reklamy. _– Jeżeli będą to rabaty typu 10–20 proc., to raczej nie przyniosą efektu -– dodaje.
Zmiany w wyglądzie reklam popiera pani Halina Bernacka, właścicielka sklepu z galanterią skórzaną. Jest jednak zdania, że przyczyna słabego rozwoju handlu na Kalwaryjskiej leży gdzie indziej. _–Żeby szyld był dobrze widoczny, wcale nie musi być jaskrawy.Wszystkie reklamy powinny być podobnych rozmiarów. Ludzie, idąc ulicą, nie wiedzą, czy mają przed sobą normalne sklepy, czy kolorową dyskotekę ___– mówi. Bardzo razi ją także rozmiar niektórych szyldów, np. reklam chińskich restauracji o wysokości 5 metrów.
– Zaskakujący jest także fakt, że na odcinku1,5 km między Rynkiem Podgórskim a rondem Matecznego znajduje się ponad 40 instytucji związanych z finansami , np. banki i kredyty. __Aż tyle jest potrzebnych?_– pyta pani Halina. – Niektórzy właściciele zostali wyrzuceni z lokali, ponieważ wynajął je bank, który zaproponował lepszy czynsz – _dodaje. Uważa jednak, że poważniejszym zagrożenime dla drobnych handlowców jest brak możliwości parkowania na Kalwaryjskiej od 10 do 22. _–Wtedy nawet zmiana wyglądu ulicy nie pomoże,bo klienci przeniosą się do galerii handlowych. _Takie działania pokazują, że Kraków nie jest przyjazny przedsiębiorcom – zauważa.
Inne wrażenia po rozpoczęciu akcji ma Melania Tutak ze stowarzyszenia PODGÓRZE.pl – Większość przedsiębiorców była przychylnych naszej inicjatywie. Było bardzo dużo sympatycznych komentarzy. Wiele osób deklarowało, że przyjdzie na wtorkowe spotkanie _– mówi. _– Zdarzyło się jednak kilka nieprzyjemnych komentarzy odnośnie akcji. Na szczęście były to jednostkowe przypadki – dodaje. Spotkanie z przedsiębiorcami, inaugurujące akcję ,,Ładne Podgórze” odbędzie się 18 lutego (wtorek) o godz. 18 w sali im. F. Maryewskiego Urzędu Miasta Krakowa (Rynek Podgórski 1).
Napisz do autora:
[email protected]
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?